Globalna sprzedaż obligacji spółek przekroczyła w ubiegłym miesiącu po raz pierwszy 300 mld USD, bo inwestorzy niezmiennie szukają wyższych rentowności licząc na dalsze luzowanie polityki monetarnej przez banki centralne oraz pozytywny finał rozmów USA i Chin. Firmy na świecie wyemitowały i sprzedały we wrześniu obligacje rekordowej wartości ponad 308 mld dolarów. Oznacza to, że w 2019 roku wartość wyemitowanego długu może wzrosnąć najmocniej w historii i przekroczyć 2 bln dolarów.

Wczoraj inwestorzy na rynkach zbóż wyczekiwali przede wszystkim raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA). Instytucja ta miała bowiem podać dane dotyczące zapasów zbóż i wielu towarów rolnych na koniec sezonu 2018/2019, czyli na dzień 1 września br. Oczekiwano, że dane te zaprezentują wysoki poziom zapasów kukurydzy oraz soi, co potencjalnie mogłoby negatywnie wpłynąć na ceny obu tych towarów. Stało się jednak odwrotnie – wyliczenia USDA pokazały zaskakująco niski stan zapasów. W przypadku soi, zapasy na dzień 1 września obliczone zostały na 913 mln buszli, podczas gdy oczekiwania zakładały około 982 mln buszli. Ten zaskakująco niski odczyt wywołał zwyżkę notowań soi w Stanach Zjednoczonych – wczoraj przekroczyły one poziom 9 dolarów za buszel, a dzisiaj kontynuują zwyżkę. Warto jednak mieć na uwadze to, że zapasy soi i tak są o niebagatelne 108 proc. większe niż rok wcześniej, głównie ze względu na spadek popytu na amerykańską soję ze strony Chin w wyniku konfliktu handlowego. A więc wczorajszy pozytywny akcent jeszcze nie wystarczy, aby wzrosty cen soi były długotrwałe.

 

Koncern naftowy Aramco przywrócił w pełni produkcję osiąganą przed najgorszym w historii Arabii Saudyjskiej atakiem na jej instalacje naftowe. Ibrahim Al-Buainain, szef Aramco Trading powiedział, że 25 września spółka osiągnęła wydobycie na poziomie 9,9 mln baryłek dziennie, a od tego czasu jeszcze trochę wzrosło. Wydobycie jest większe niż przed atakiem w związku z koniecznością uzupełnienia nadszarpniętych zapasów. Al-Buainain podkreślił, że Arabia Saudyjska uruchomiła po ataku z 14 września część niewykorzystywanych mocy produkcyjnych. Ujawnił, że Aramco utrzymuje eksport ropy na poziomie ok. 7 mln baryłek dziennie.

 

W drugiej połowie minionego tygodnia notowania złota ruszyły dynamicznie w dół, czego rezultatem było zakończenie całego tygodnia w okolicach 1500 dolarów za uncję, czyli tuż przy ważnym psychologicznym poziomie wsparcia. Jak się jednak okazało – nie był to koniec ciągu zniżek. Bieżący tydzień przynosi gwałtowne spadki notowań złota. Wczoraj cena tego kruszcu zniżkowała o około 2 proc., a dzisiaj kontynuuje poruszanie się w dół. Obecnie notowania żółtego metalu oscylują w okolicach 1465-1470 dolarów za uncję.
Ceny złota znajdują się obecnie pod wyraźną presją podażową, wynikającą z siły amerykańskiego dolara. U.S. Dollar Index przekroczył 99 pkt. po raz pierwszy od wiosny 2017 roku i zbliża się obecnie do ważnej bariery na poziomie 100 pkt. Ewentualne zatrzymanie się wzrostów przy tym psychologicznym poziomie może dać wytchnienie notowaniom złota i przerwać spadki, przynajmniej na chwilę. Notowaniom złota ciążył także spadek awersji inwestorów do ryzyka, wynikający m.in. z nadziei na owocne negocjacje pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami – kolejna runda ma rozpocząć się w przyszłym tygodniu. Tymczasem najbliższe dni mogą przynieść mało wyraziste sesje w obliczu rozpoczętych właśnie tygodniowych obchodów święta narodowego w Chinach.

 

Japoński rynek obligacji poczuł we wtorek co może się stać kiedy bank centralny i wielki fundusz emerytalny przestaną dawać mu wsparcie. Kontrakty terminowe na obligacje spadły we wtorek najmocniej od 2016 roku, co uruchomiło wezwania do uzupełniania depozytów przez inwestorów, po najgorszej od trzech lat pod względem popytu aukcji obligacji 10-letnich Japonii. Reakcją był wzrost rentowności na całej krzywej długu Japonii. Przecena rozlała się także na rynki obligacji USA oraz państw europejskich.

 

Po raz pierwszy od ponad roku Norwegia wzięła prawie 400 mln dolarów ze swojego funduszu inwestycyjnego. Stało się to w sierpniu kiedy na początku miesiąca cena ropy spadła do siedmiomiesięcznego minimum. Pobieranie pieniędzy z funduszu przez rząd Norwegii nie zdarza się często. Po raz pierwszy zdecydował się na taki ruch w 2016 roku. Powodem był spadek cen ropy, który ograniczył wpływy osiągane przez największego w Europie Zachodniej producenta surowca.

 

Ostatnie 24 godziny przyniosły zdecydowane umocnienie dolara w stosunku do euro. W rezultacie przy lekko rosnącym kursie euro cen amerykańskiej waluty na polskim rynku przekroczyła 4 złote. We wtorek o rano kurs EUR/USD wynosił 1,0892 po tym, jak nad ranem osiągnął najniższą wartość od maja 2017 roku. W efekcie notowania dolara zbliżyły się do 4,02 zł, co jest najwyższym poziomem od 2,5 roku. Jeszcze na początku lipca „zielony” był o 30 groszy tańszy. Polski złoty pozostaje słaby także w relacji do euro. Wtorkowy poranek przyniósł wzrost kursu euro po poniedziałkowym spadku notowań wspólnotowej waluty. Euro było wyceniane na 4,3767 zł, a więc o prawie grosz wyżej niż w poniedziałek wczesnym wieczorem. Powyżej czwórki utrzymały się także notowania franka szwajcarskiego. Za helwecką walutę dziś rano płacono 4,02 zł, czyli podobnie jak dzień wcześniej. Funt brytyjski był wyceniany na ponad 4,94 zł, a więc o 1,6 grosza wyżej niż w poniedziałek. Ale jeszcze tydzień temu szterling kosztował ponad 4,98 zł i był najdroższy od maja.

 

Gambia, państwo w zachodniej Afryce, którego gospodarka kształtuje się na poziomie miliarda dolarów, sąsiaduje z Senegalem i ze względu na dostęp do Atlantyku, jest uzależniona od turystyki. Niemal jedna trzecia PKB Gambii pochodzi właśnie z tej gałęzi gospodarki. Spora część pasażerów zaś, która odwiedzała białe, piaszczyste plaże Gambii, docierała tu za pośrednictwem biura Thomas Cook – według oficjalnych danych, było to ok. 45 proc. wszystkich turystów podróżujących do Gambii.  Brytyjska firma, która 23 września br. złożyła wniosek o likwidację, działała w Gambii od 20 lat. To może być szczególnie dotkliwe dla rządów prezydenta Adamy Barrowa, który postawił właśnie na turystykę, infrastrukturę i handel, tak by zwiększyć wzrost gospodarczy  – w 2016 roku osiągający zaledwie 0,4 proc. Był to również ostatni rok rządów eks dyktatora Yahyi Jammeha, który zafundował krajowi biedę, korupcję i pogwałcenie praw człowieka. Bankructwo biura podróży nie mogło nastąpić w gorszym momencie: dosłownie parę tygodni przed sezonem wakacyjnym, który w Gambii zaczyna się w połowie października.

 

Producent baterii Energizer pozwał producenta baterii Duracell. Zarzuca mu wprowadzanie w błąd konsumentów, donosi Reuters. W pozwie złożonym w sądzie na Manhattanie Energizer Holdings twierdzi, że reklama na opakowaniach nowych baterii „Optimum” Duracella wprowadzają konsumentów w błąd twierdzeniem, że oferują „ekstra żywotność” i „ekstra moc”, gdy jednocześnie tzw. drobnym drukiem umieszczono tam także informację, iż nowe baterie mogą być lepsze od innych baterii Duracella, a nie rywali spółki, a do tego tylko w niektórych urządzeniach.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *