Wczorajsze zamknięcie giełdy w USA było mieszane. Na plusie sesję zakończył NASDAQ z wynikiem +0,38 proc.  i S&P500, który zyskał 0,08 proc. Dow Jones zamknął dzień na minuie wynoszącym niecałe 0,1 proc.  Początek środowej sesji rozpoczął się od wyraźnych spadków, indeksy otworzyły się na minusie wynoszącym blisko -1 proc. Wczoraj S&P500 znajdował się nawet ponad 2 proc. pod kreską, niemniej ostatecznie indeksy zdołały wyjść na plus (poza Dow Jones, który zakończył nieznacznie pod kreską). Sesja azjatycka i europejska napawają optymizmem, dlatego też niewykluczone, że indeksy w USA będą chciały kontynuować ostatnie odbicie. Niemniej trzeba pamiętać, że sytuacja na linii USA – Chiny jest w dalszym ciągu napięta i nigdy nie wiadomo, kiedy Donald Trump zaskoczy nas nowymi decyzjami. Jako kolejny sygnał, który miał być wsparciem dla rynków akcji, wskazywano środową aukcję obligacji 10-letnich USA. Popyt na papiery nie był tak duży jak można by oczekiwać patrząc na ostatnie spadki rentowności na rynkach, dlatego uznano go za pozytywny sygnał. Kurs złota po raz pierwszy od sześciu lat pokonał w środę 1500 dolarów, staniała mocno ropa, do czego oprócz obaw o słaby popyt spowodowany hamowaniem gospodarki przyczyniła się wiadomość o zaskakującym wzroście zapasów surowca w USA.

 

Jeffrey Gundlach, miliarder i szef DoubleLine Capital widzi wysokie prawdopodobieństwo recesji w USA w najbliższych miesiącach. Nazywany „królem obligacji” Gundlach w czerwcu podwyższył szanse recesji w USA w perspektywie 12 miesięcy do 65 proc. Po ostatnich zawirowaniach na rynkach widzi już 75 proc. prawdopodobieństwo takiego pogorszenia kondycji gospodarki przed wyborami prezydenckimi w USA w listopadzie 2020 roku. Jednym z wskaźników, który według Gundlacha wysyła obecnie mocny recesyjny sygnał, jest krzywa rentowności obligacji USA, która jego zdaniem przywołuje wspomnienie 2007 roku.

 

Krótkoterminowe perspektywy dla rynku akcji pogorszyły się z powodu eskalacji sporu handlowego i słabych danych makro, ale polityka monetarna jest dla niego korzystna, a recesja w USA i Europie mało prawdopodobna, oceniają stratedzy Goldman Sachs. W najnowszym raporcie utrzymali 12 miesięczną prognozę wartości paneuropejskiego indeksu Stoxx Europe 600 na poziomie 405, co oznacza wzrost o 10 proc. wobec wartości z ostatniego zamknięcia. Obniżyli jednak trzymiesięczną prognozę wartości indeksu do poziomu niemal równego z obecnym.

 

Upload Files

Europejski rynek pracy w bankowości przeżywa ciężkie chwile. Kolejny wielki bank – HSBC – redukuje kilka tysięcy stanowisk, ale na tym jeszcze nie koniec. Jak pisze Bloomberg, HSBC Holdings ogłosił w poniedziałek spore przetasowania. Dyrektor banku John Flint odchodzi ze stanowiska – nie jest jednak jedynym bankierem, który żegna się z pracą. Największy pożyczkodawca w Europie planuje redukcję ponad 4 tys. miejsc pracy. Cięcia w bankowości są bezwzględne. Jako przyczyny najgorszej sytuacji od czasu kryzysu finansowego eksperci wskazują m.in. wzrost automatyzacji, utrzymywanie się ujemnych stóp procentowych w Europie czy brexit. Napięcia geopolityczne i handlowe (np. wojna celna między USA a Chinami oraz zamieszki w Hongkongu) pogarszają ten stan rzeczy. Oprócz wspomnianego HSBC, na cięcia zdecydował się m.in. Barclays (zlikwidowano 3 tys. miejsc pracy), UniCredit podobno rozważa likwidację 10 tys. stanowisk, borykający się z problemami na giełdzie Deutsche Bank przewiduje ok. 18 tys. zwolnień. DWS Group, jednostka zarządzania aktywami Deutsche Bank, już zwolniła dziesiątki pracowników, w tym około 10 dyrektorów zarządzających, a niewykluczone są dalsze cięcia. Societe Generale redukuje 1600 miejsc pracy po spadku przychodów z handlu. Wiele powyższych zwolnień miało miejsce w brytyjskich oddziałach. Dodatkowo London Stock Exchange Group planuje likwidację ok. 5 proc. swojego globalnego zatrudnienia.

Uber przyzwyczaił inwestorów do generowania strat. Ale prognozowana przez analityków w drugim kwartale robi wrażenie. Średnia prognoz kwartalnej straty Uber Technologies wynosi 5,27 mld dolarów. Jej większa część, 3,5 mld dolarów, to kwota związana z wynagrodzeniami bazującymi na akcjach, wypłaconymi w związku z pierwotną ofertą publiczną amerykańskiej spółki parataksówkowej. To zwykła praktyka towarzysząca IPO. Analitycy podkreślają, że zadaniem Ubera będzie przekonać inwestorów, iż wysokość straty w drugim kwartale jest anomalią. Prognozują, że będzie ona stanowiła więcej niż połowę całorocznej straty spółki, szacowanej na 8,3 mld dolarów.

Bitcoin ponownie stał się narzędziem do nielegalnych działań. Przestępcy działający w Kalifornii przyznali się do sprzedaży narkotyków w DarkNecie w zamian za kryptowaluty, w tym bitcoina (BTC) i bitcoin cash (BCH). Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych ogłosił swoje zarzuty w komunikacieprasowym z dn. 6 sierpnia. Zgodnie z ogłoszeniem, Jabari Monson przyznał się do dystrybucji nielegalnych substancji. Współoskarżona w sprawie jest Saudia Monson, która rzekomo wykorzystywała zarówno pocztę, jak i Internet do dystrybucji narkotyków. Monsons dystrybuował kokainę, metamfetaminę i marihuanę za pośrednictwem wielu kont na platformie Dream Market. Proceder trwał przez około pół roku.  Asystent prokuratora Stanów Zjednoczonych bada teraz sprawę, a Monsonowie mają zostać skazani przez amerykańskiego sędziego rejonowego 19 listopada. W ogłoszeniu odnotowano, że maksymalny wyrok dla Jabari’ego wynosi 40 lat więzienia i 5 milionów dolarów grzywny, zaś Saudii grozi pięć lat więzienia połączonych z grzywną w wysokości 250 000 dolarów.  W ubiegłym roku wartość transakcji zawartych za pomocą bitcoinów (BTC) wysyłanych na rynki Darknetu wzrosła o 70 procent. Takie dane znajdujemy w raporcie Chainalysis opublikowanym 18 stycznia. W 2018 r. łączna wartość bitcoinów wysyłana na rynki Darknetu wzrosła o 70 procent, gdy zestawimy te dane z liczbami z 2017 r.

 

W Rosji ruszyło dochodzenie w sprawie nadużywania dominującej pozycji na rynku przez Apple, informuje Reuters. Nieuczciwą konkurencję w obszarze aplikacji na smartfony zarzucił producentowi iPhone’ów rosyjski producent oprogramowania Kaspersky Lab. Poskarżył się, że amerykańska spółka nie pozwoliła na aktualizację jego aplikacji Safe Kids w swoim systemie operacyjnym, co spowodowało znaczące ograniczenie jej funkcjonalności. Apple zaktualizowało natomiast swoją aplikację Screen Time, która ma podobne zastosowanie do Safe Kids.  W tym samym czasie Apple zostało pozwane w USA za naruszenie prywatności polegające na nagrywaniu poleceń użytkowników asystenta głosowego Siri bez ich zgody. Appe tłumaczyło, że nagrywało mniej niż 1 proc. poleceń użytkowników dla Siri i robiło to w celu poprawy technologii rozpoznawania głosu. Z nagrań były usuwane szczegóły pozwalające na identyfikację użytkowników, zapewniał producent iPhone’ów.  Spółka niedawno wstrzymała program, w którym pozwalała zewnętrznym firmom przesłuchiwać nagrania z Siri. Apple zapowiedziało, że wznowi go z opcją odmowy udziału przez użytkowników.

 

Japończycy, których kraj rocznie odwiedza 31 mln turystów, muszą być przygotowani na obcokrajowców z całego świata — pisze Bloomberg. Z pomocą przychodzi im pewien coraz popularniejszy na całym archipelagu gadżet — kieszonkowy tłumacz Poketalk firmy Sourcenext. Urządzenie, które wygląda jak owalny krążek do hokeja ma bardzo czuły mikrofon, a także wbudowane oprogramowanie do rozpoznawania głosu od Google i Baidu. Jest w stanie tłumaczyć wypowiadane głośno zdania na i z 74 języków. Pocketalk jest lekki i malutki – został zaprojektowany tak, by zmieścić się do kieszeni. Co istotne, urządzenie nie ogranicza się tylko do bycia przenośnym słownikiem. Pocketalk potrafi tłumaczyć ze słuchu. Wystarczy włączyć je podczas rozmowy z obcojęzyczną osobą, a omawiany gadżet na żywo będzie ją tłumaczył na nasz rodzimy język. Oczywiście działa to w obie strony. My również możemy za pomocą Pocketalka coś wytłumaczyć obcojęzycznej osobie. Standardowa wersja kosztuje 249 dol., zawiera slot na kartę SIM i moduł Wi-Fi.  Za 299 dol. otrzymamy urządzenie z wbudowanym SIM-em, który będzie działał bez żadnych dodatkowych opłat w 126 krajach przez dwa lata od aktywacji. Po tym czasie trzeba będzie odpłatnie przedłużyć usługę.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *