Poniedziałkowe notowania kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich giełd toczą się pod dyktando przeceny, co sugeruje ponowną korektę na rynku kasowym. Inwestorzy pozbywają się futures oraz akcji w obawie o eskalację wojny handlowej Stanów Zjednoczonych z Chinami. Do zachowania daleko posuniętej ostrożności i redukcji zaangażowania w akcje skłaniają graczy ostatnie decyzje podjęte przez Chiny. Pekin zezwolił bowiem na przebicie poziomu 7 juanów za dolara, wartości nie obserwowanych od 2008 r. Sugeruje to, że władze Państwa Środka zwiększają tolerancje dla mocniejszego osłabienia krajowej waluty co nie tylko podnosi konkurencyjność eksportu, ale przy okazji podgrzewa konflikt z waszyngtońską administracją.  Na pierwszą kadencję Trump został wybrany głosami rolników, więc informacji z Chin prezydent nie przyjął spokojnie.

 

Dzisiejsze osłabienie juana względem dolara nie uszło uwadze Donalda Trumpa. Prezydent USA oskarżył Chiny o manipulowanie walutą. – Chińczycy obniżyli cenę ich waluty do niemal historycznego poziomu. To się nazywa „manipulacja walutowa”. Czy Rezerwa Federalna słyszy? To poważne naruszenie, które mocno osłabi Chiny w dłuższej perspektywie! – napisał na Twitterze Trump. Na otwarciu nowego tygodnia przebity został psychologiczny poziom 7 juanów za 1 dolara. Stało się to po raz pierwszy od 2008 r. W światowych mediach nie brakuje komentarzy, że Pekin zezwolił na osłabienie waluty po tym, jak w czwartek Donald Trump podał, że od 1 września nałoży kolejne, 10-procentowe cła na chińskie dobra eksportowe o wartości 300 mld dolarów. Słabszy juan miałby zrekompensować chińskim eksporterom ograniczenie ich konkurencyjności na skutek amerykańskich ceł. Mimo prezentowanej już w czasie kampanii ostrej retoryki, za czasów prezydentury Donalda Trumpa amerykańskie władze nie nadały żadnemu krajowi oficjalnego statusu „manipulatora walutowego”. Chiny nie zamierzają ulegać naciskom prezydenta Trumpa i przystąpiły do ofensywy nakazując państwowym firmom wstrzymanie importu towarów rolnych z USA.

 

Od czwartku rynki akcji na świecie rozpoczęły zniżki. Spadki notują amerykańskie indeksy na Wall Street, niemiecki indeks DAX, po tym jak w piątek zanotował ponad 3-proc. stratę, w poniedziałek powiększa spadki. Wyraźnie słabną waluty krajów rozwijających się, w tym złoty, a umacnia się frank szwajcarski. W rezultacie kurs złotego do franka znajduje się coraz bliżej psychologicznego poziomu 4 zł. Tanieją także surowce, m.in. miedź i ropa. Do tego jeszcze chiński juan przebił „nieszczęśliwą siódemkę, co na pewno nie ucieszy prezydenta Donalda Trumpa. Zyskuje za to tradycyjne złoto, którego kurs w połowie lipca wybił 6-letni szczyt, a po eskalacji wojny handlowej przez Trumpa, kurs złota nabrał nowego rozpęduW walutach innych niż dolar złoto bije nawet nowe rekordy. Takie zestawienie wzrostów i spadków na rynkach wyraźnie pokazuje, że inwestorzy uciekają od ryzyka.

 

Jeśli prezydent Donald Trump wprowadzi wyższe niż zapowiadał cło na import z Chin, w okresie następnych 9 miesięcy nastąpi globalna recesja, prognozuje Morgan Stanley. Trump zapowiedział wprowadzenie od września 10 proc. cła na import z Chin wartości 300 mld dolarów. Morgan Stanley uważa, że choć to zły ruch, to dający się tolerować. Ekonomiści banku szacują, że utrzymanie takiego cła przez 4-5 miesięcy spowoduje utrzymanie się słabego globalnego wzrostu, mieszczącego się w przedziale 2,8-3,0 proc. Będzie tak nawet pomimo spodziewanych cięć stóp procentowych przez banki centralne. Realnym powodem do obaw jest natomiast zaufanie firm. Drożeją obligacje, rentowność papierów USA spadła najniżej od trzech i wzrosło prawdopodobieństwo kolejnych obniżek stóp przez Fed.

 

Po tym, jak kurs bitcoina uzyskał mocne wsparcie na poziomie 9 tys. dolarów, w ciągu tygodnia kurs najpopularniejszej kryptowaluty, określanej też mianem „cyfrowego” złota, zyskał ponad 27 proc. Czy to oznacza, że bitcoin, podobnie jak złoto czy frank szwajcarski, staje się swego rodzaju „bezpieczną przystanią”, tyle że osadzoną w rynku kryptowalut? Lipiec był miesiącem oddechu i korekty dla notowań bitcoina. Pod koniec czerwca nagłym krachem zakończyła się superhossa na bitcoinie, która wyniosła kurs flagowego okrętu rynku kryptowalut do blisko 14 tys. dolarów, poziomu niewidzianego na rynku od blisko półtora roku. Sierpień przynosi tym czasem odrodzenie kursu cyfrowej waluty, który w ciągu ostatniego tygodnia wzrósł z lokalnego dołka w okolicach 9,1 tys. dolarów do poziomu 11 652 dolarów notowanego w poniedziałek około południa – wynika z danych serwisu Coin360. Zaledwie ostatnia doba przyniosła posiadaczom bitcoina zysk w wysokości blisko 9 proc.

 

John Flint po zaledwie 18 miesiącach zdecydował się odejść ze stanowiska prezesa największego europejskiego banku, donosi Reuters. Flint zapowiedział odejście z HSBC tłumacząc je potrzebą zmiany na szczycie władz banku, spowodowaną „stanowiącym wyzwanie środowiskiem międzynarodowym”. Nieoficjalnie mówi się, że rezygnacja wynika ze sporu dotyczącego realizacji strategii banku, pisze Reuters.

 

Rynek producentów antybiotyków znajduje się w wielkiej zapaści. Najwięksi producenci wycofują się z badań nad opracowywaniem nowych leków do walki z coraz bardziej odpornymi na nie bakteriami. Duże firmy farmaceutyczne przez lata rezygnowały z antybiotykowego ramienia swojej działalności. Skłoniło to amerykański rząd i charytatywne organizacje działające w obszarze służby zdrowia do finansowania badań nad nowymi medykamentami. Problem polega jednak na tym, że nie ma odpowiedniego rynku zbytu dla nowych leków.  Kolejne duże biotechnologiczne firmy są zagrożone bankructwem. Mogą podążyć drogą firmy Achaogen Inc., która przez 15 lat pracowała nad stworzeniem antybiotyku do walki przeciwko opornym superbakteriom. Jednak jej inwestycja okazała się biznesową klapą.  Dzienny koszt leczenia nowymi antybiotykami nie przekracza zazwyczaj 1 tys. dol. lub 10 tys. dol. za całe leczenie. W przypadku leków przeciwnowotworowych roczny koszt to 100 tys. dol. Firmy stawiają na bardziej opłacalne badania i produkcję. Poza tym lekarze niechętnie stosują nowe specyfiki przeznaczone do walki z bakteriami. Duże firmy farmaceutyczne wycofują się powoli z rynku antybiotyków.

 

Nowe słomki papierowe McDonald’s – opisane przez amerykańskiego giganta fast foodów jako „przyjazne dla środowiska” – nie mogą zostać poddane recyklingowi, donosi serwis BBC, powołując się na dziennik „The Sun”. Jesienią ubiegłego roku firma przeszła ze słomek plastikowych na papierowe w swoich restauracjach w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Miało to na celu zmniejszyć zanieczyszczenie plastikami, którymi w poważnym stopniu skażone są nawet oceany.

 

Koszykarz  renomowanych europejskich klubów, Amerykanin D.J. Cooper został zawieszony na dwa lata przez FIBA. W jego teście moczu nie wykryto narkotyków, ale stwierdzono, że jest… w ciąży.  Analitycy zbadali mocz, dostarczony przez Coopera i wykryli w nim obecność gonadotropiny kosmówkowej, hormonu wytwarzanego przez łożysko podczas ciąży.  Próbka okazała się w rzeczywistości należeć do dziewczyny koszykarza, która najprawdopodobniej nie wiedziała o tym, że spodziewa się dziecka. W tych okolicznościach FIBA zdecydowała się zawiesić D.J. Coopera w prawach zawodnika na dwa lata. Amerykanin miał zostać zbadany na obecność narkotyków, próbował obejść ten test, ale jego sposób okazał się wyjątkowo nieudany.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *