Środa była fatalnym dniem pod względem publikowanych raportów ekonomicznych z USA – wszystkie najważniejsze zawiodły. Jednocześnie był to rekordowy dzień na Wall Street, kontrakt na najważniejszy indeks S&P500 po raz pierwszy w historii przekroczył poziom 3000 pkt. Ponieważ inwestorzy oczekują luzowania pieniężnego w zasadzie wszędzie, bardziej pogubiony jest rynek walutowy. W czwartek na rynku zabraknie inwestorów ze Stanów Zjednoczonych w związku z obchodami Dnia Niepodległości. Dziś w USA święto, jednak jutro wyczekiwany rządowy raport z rynku pracy, który w oczekiwaniach rynku ma być przeciętny, co wystarczy, aby Fed obniżył w lipcu stopy procentowe. Jednak opublikowany wczoraj ADP rodzi pewne ryzyko, że drugi miesiąc z rzędu wzrost zatrudnienia w USA nie przekroczy 100 tys. – po raz ostatni z taką sytuacją mieliśmy od czynienia w 2011 roku.
USA świętują Dzień Niepodległości, co zwykle obfituje w pokazy fajerwerków, ale dla rynków finansowych to oznacza, że zamiast huków będziemy raczej słychać cykanie świerszczy. Jeszcze wczoraj było mnóstwo powodów, by odcisnąć piętno na handlu, a jednak inwestorzy myśleli, by w spokoju dobrnąć do piątku. Ani mieszany wydźwięk danych z USA, ani komentarze prezydenta Trumpa nie zdołały wczoraj rozbudzić zmienności, co tylko świadczy o tym, że nikt nie chce angażować się w głębsze analizy i transakcje, kiedy na następny dzień będzie nieobecny. Z perspektyw inwestorów z Europy także bezowocnym jest poświęcać czas na handel na w połowie nieobecnym rynku. Tak było w przeszłości i tak będzie dziś. Nie oznacza to oczywiście, że środowe wydarzenia są kompletnie bez znaczenia. ISM dla sektora usługowego (najważniejszego segmentu gospodarki) spadło do 55,1, mocniej niż oczekiwane 56. To wciąż wysoki poziom (o który w Eurolandzie i Chinach mogą pomarzyć), ale od miesięcy tendencja jest zniżkująca i daje podstawy, by Fed na posiedzeniu w lipcu rozważył „asekuracyjną” obniżkę stóp procentowych. Raport ADP o zmianie zatrudnienia wskazał na przyrost miejsc pracy w czerwcu tylko o 102 tys. przy prognozie 140 tys., co podnosi negatywne ryzyko przez jutrzejszym odczytem NFP. Wreszcie dane z handlu zagranicznego za maj wskazały silniejszy przyrost deficytu d 55,5 mld dolarów przy skokowym wzroście deficytu z Chinami i rekordowej nierównowagi w wymianie z Meksykiem. Dane tylko utwierdzą prezydenta Trumpa, że zmiany w polityce handlowej są konieczne. Sam Trump postanowił uderzyć z innej strony i na Twitterze skrytykował Chiny i strefę euro za manipulację kursem i pompowanie pieniędzy do gospodarki, by konkurować z USA. Dla nikogo nie jest już tajemnicą, że był to kolejny atak w politykę Fed, od którego prezydent USA domaga się szybkich obniżkę stóp procentowych. Ogólnie zatem otrzymaliśmy sporo powodów, które w normalnych warunkach byłby idealnym paliwem do wzrostu oczekiwań na luzowanie polityki Fed i osłabienie dolara. Inwestorzy zostawiają sobie jednak reakcję na później. Tymczasem dziś w Polsce euro kosztuje 4,2405 złotego, dolar 3,7582 złotego, frank 3,8110 złotego, zaś funt 4,7292 złotego.
Wbrew pozorom zablokowanie przez chińskie władze eksportu metali ziem rzadkich do USA nie byłoby poważnym uderzeniem w amerykańską gospodarkę. Co innego odcięcie wybranych firm ze Stanów Zjednoczonych od niektórych produktów z tych substancji wytworzonych. W powszechnym przekonaniu chińskie władze dysponują trzema potężnymi orężami, które mają im dać wyraźną przewagę a nawet zwycięstwo w wojnie handlowej ze Stanami Zjednoczonymi. Mowa o metalach ziem rzadkich, amerykańskich obligacjach skarbowych i juanie. Metale ziem rzadkich (lub pierwiastki ziem rzadkich, REE) to grupa 17 pierwiastków, w skład której wchodzą lantanowce (lantan, cer, prazeodym, neodym, promet, samar, europ, gadolin, terb, dysproz, holm, erb, tul, iterb i lulet) oraz skand i itr. REE znajdują zastosowanie w przemyśle elektronicznym, motoryzacyjnym, optycznym, kosmicznym, petrochemicznym, metalurgicznym, medycznym, wojskowym czy energetycznym. Metale ziem rzadkich wbrew nazwie wcale nie występują w skorupie ziemskiej tak rzadko. Ceru jest tyle co miedzi, do 30 najpowszechniejszych pierwiastków na Ziemi należą także lantan i itr. Nawet najrzadsze REE – tul i lulet występują ponad 100 razy częściej niż złoto. Przeszkodą w pozyskaniu substancji jest jednak nie tyle ich niedobór, co niska koncentracja w skorupie ziemskiej.. W złożonym i degradującym środowisko procesie można z nich wyodrębnić pierwiastki ziem rzadkich. Szerokie zastosowanie metali ziem rzadkich sprawia, że są postrzegane jako silna karta przetargowa w stosunkach międzynarodowych, szczególnie w obliczu renesansu idei protekcjonistycznych oraz politycznego i gospodarczego przebudzenia śpiącego giganta. To właśnie Państwo Środka dominuje w produkcji REE, ma też prawdopodobnie największe zasoby tych substancji na świecie.
Prywatny chiński importer dokonał pierwszego w historii zakupu ryżu w USA, donosi Reuters. Chiński importer kupił dwa kontenery amerykańskiego ryżu, czyli ok. 40 ton, od Sun Valley Rice z Kalifornii.Chiny są największym na świecie producentem i konsumentem ryżu. W sezonie 2018/2019 wyprodukowały go 148,5 mln ton i importowały 3,5 mln ton. USA wyprodukowały w tym samym sezonie 7,1 mln ton ryżu, a eksportowały mniej niż 3 mln ton. Po latach negocjacji Chiny zgodziły się na import amerykańskiego ryżu w lipcu 2017 roku. Konflikt handlowy między dwoma największymi gospodarkami świata spowodował, że na pierwszą sprzedaż trzeba było poczekać.
HP Inc. i Dell Technologies planują przenieść nawet 30 proc. produkcji notebooków z Chin, twierdzi Nikkei powołując się na anonimowe źródła. HP i Dell to kolejne firmy, które chcą uniknąć problemów wynikających z przeciągającego się konfliktu handlowego Chin z USA. O wyprowadzeniu przynajmniej części produkcji z Chin myślą również Microsoft, Amazon.com, Sony i Nintendo, twierdzi Nikkei Asian Review. Rozważać taki ruch mają również producenci komputerów Lenovo Group, Acer i Asustek Computer.
Po miesiącach negocjacji amerykańscy giganci Bain Capital i Carlyle Group złożyli ofertę 3,4 mld euro za Osram, niemieckiego producenta żarówek. Osram potwierdził wpłynięcie oferty 35 euro za akcję spółki. Zapowiedział, że szybko ją rozważy. Rada nadzorcza ma spotkać się już fziś, aby głosować nad ofertą. O możliwości przejęcia Osram mówiło się od lutego. Problemem było podobno finansowanie transakcji, bo banki miały wątpić w prognozy finansowe niemieckiej spółki, która w marcu ostrzegła, że może nie osiągnąć zakładanych wyników. Dlatego chciały zmienić warunki kredytowania transakcji.
Użytkownicy Facebooka od środowego popołudnia alarmowali, że serwis ma awarię i pojawiają się problemy z korzystaniem z niego. W czwartek rano nie wszystko jeszcze działa stabilnie. Serwis, jeśli w ogóle, to ładuje się bardzo długo. Są też problemy z wczytywaniem zdjęć, dodawaniem treści do relacji i publikowaniem filmów. Najwięcej zgłoszeń o awarii notuje się w Europie, Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej i Japonii. Messenger, Instagram i WhatsAp korzystają z tej samej infrastruktury co Facebook, dlatego też tutaj występują problemy. O godzinie 20 zespół Facebooka zabrał głos w sprawie: “Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy użytkownicy mają problemy z publikowaniem zdjęć, filmów i innych plików w naszych aplikacjach. (…) Pracujemy nad rozwiązaniem problemu tak szybko, jak to możliwe”. Wciąż nie wiadomo jednak, jakie są przyczyny awarii i kiedy zostanie ostatecznie usunięta. To kolejna duża awaria od marca, kiedy to od 13 marca od południa aż do kolejnego dnia występowały problemy z serwisem.
Z powodu uziemienia Boeingów 737 MAX linie Emirates zostały zmuszone do obsługiwania krótkich połączeń Airbusem A380, największym samolotem pasażerskim świata. Dwupokładowy olbrzym, A380, przeznaczony jest do lotów międzykontynentalnych. Uziemienie floty 14 Boeingów 737 MAX przez siostrzany FlyDubai zmusiło jednak Emirates to wykorzystania tych maszyn do obsługi połączenia między Dubajem i Omanem o długości 211 mil. Przewoźnik poinformował, że lot A380 do Muskatu trwa tylko pięć minut dłużej niż następnie czyszczenie pokładów olbrzymiego samolotu.
Opracował: Sławek Sobczak