Czwartkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się wzrostem głównych indeksów notowanych na Wall Street. Na koniec dnia indeks Dow Jones Industrial Average zwyżkował o 0,72 proc., S&P 500 o 0,62 proc., a technologiczny Nasdaq o 0,53 proc. Rynek kapitałowy w ostatnich tygodniach pozbywał się wszelkich wątpliwości co do nadciągającego spowolnienia gospodarczego. Nie chodzi wyłącznie o obligacje amerykańskie, których rentowność pod wpływem gwałtownej fali popytu spadła w ciągu miesiąca o 0,45 pkt proc. Rynek zakłada obecnie niemal trzy obniżki stóp procentowych przez Fed w ciągu najbliższych trzech kwartałów. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku spodziewano się zacieśniania o podobnej skali. Korekcie uległa również cena ropy naftowej (-16 proc. w maju), mocno przecenione zostały też wiodące indeksy akcyjne.

 

John Williams, szef Fed w Nowym Jorku powiedział, że odwrócona krzywa rentowności to tylko jeden z elementów branych pod uwagę przy określaniu tego jaka będzie przyszłość gospodarki. W przeszłości odwrócenie krzywej rentowności były wiarygodnym wskaźnikiem zbliżającej się recesji, szczególnie gdy rentowność trzymiesięcznych bonów skarbowych rosła powyżej rentowności benchmarkowych obligacji 10-letnich USA, co nastąpiło obecnie. Obligacje USA będą jeszcze drożeć, a rentowność „dziesięciolatek” będzie rekordowo niska na koniec roku, prognozuje Christoph Rieger, szef analizy rynku obligacji w Commerzbanku. Rieger zwrócił uwagę, że Fed jasno zasygnalizował iż nie będzie „oszczędzał amunicji” jeśli pojawi się perspektywa pogorszenia sytuacji gospodarczej.

 

Richard Neal, szef komisji budżetu Izby Reprezentantów zapowiedział podjęcie działań blokujących wprowadzenie ceł na import z Meksyku, informuje Reuters. Pod koniec maja prezydent Donald Trump niespodziewanie ogłosił, że 10 czerwca USA nałożą 5 proc. cła na import z Meksyku. Zapowiedział, że będzie ono rosło o 5 pkt. procentowych każdego kolejnego miesiąca aż do osiągnięcia 25 proc. Tłumaczył decyzję brakiem działań władz Meksyku powstrzymujących przenikanie nielegalnych emigrantów przez granicę z USA. Negocjacje między USA i Meksykiem wciąż trwają, ale szef komisji budżetu Izby Reprezentantów już zapowiedział, że zablokuje wprowadzenie ceł.

Prezydent Donald Trump podejmie decyzję czy nałożyć cła na import z Chin wartości 300 mld dolarów po szczycie G20 pod koniec czerwca, informuje Reuters. Szczyt G20 w Japonii, 28 i 29 czerwca, będzie pierwszą okazją do spotkania się prezydentów USA i Chin od poprzedniego szczytu największych gospodarek, który odbył się pod koniec 2018 roku w Argentynie. Donald Trump powiedział, że podejmie decyzję o cłach na import z Chin dopiero po spotkaniu z Xi.

Zmieniający się klimat sprawia problemy na całym świecie. Nie zawsze jednak kłopot wynika z klęski nieurodzaju, czasem problemem są zbyt obfite zbiory. Dzięki znakomitej pogodzie, którą przyniósł w tym roku El Nino, Filipiny mają w tym roku poważną klęskę urodzaju mango. – Już teraz mamy nadwyżkę 2 milionów kilogramów mango i to tylko na samym Luzonie – mówił, cytowany przez Bloomberg sekretarz rolnictwa Emmanuel Pinol. – Musimy coś z tym zrobić w ciągu dwóch tygodni. Problem z nadmiarem mango, które nie jest owocem nadającym się do długiego przechowywania, filipiński resort rolnictwa chce rozwiązać poprzez zmasowaną akcję promocyjną tego owocu. Stoiska sprzedające mango po atrakcyjnej cenie stanowiącej równowartość 96 centów za kilogram mają się pojawić w całym regionie stołecznym Filipin.  Tymczasem od 8 do nawet 35 złotych trzeba zapłacić za kilogram polskich czereśni. Z powodu majowych przymrozków owoców jest znacznie mniej niż w zeszłym roku. Drogie są też maliny, ich przeciętna cena to 55 złotych za kilogram.

 

Facebook nie pozwala Huawei preinstalować swoich aplikacji na telefonach chińskiej spółki, informuje Reuters. Nabywcy telefonów Huawei będą mogli zainstalować aplikacje Facebooka sami, będą także mieli dostęp do aktualizacji, poinformowała amerykańska spółka. Facebook, WhatsApp i Instagram będą dostępne do pobrania przez Playstore Google’a. Jednak w maju Google informowało, że nie będzie udostępniało Huawei systemu operacyjnego Android. To reakcja na nałożenie przez amerykański rząd restrykcji na chińską spółkę.

 

Francuski premier Edouard Philippe zapowiedział, że obowiązujący tam już nakaz przeznaczania niesprzedanej żywności organizacjom charytatywnym, zostanie rozszerzony o inne dobra – ubrania, elektronikę. Niesprzedane mają trafić do potrzebujących, naprawy lub recyklingu, nie mogą być niszczone tylko dlatego, że nikt ich nie kupił. To pierwsza taka inicjatywa na świecie, miejmy nadzieję, że nie ostatnia. Przypomnijmy, w 2016 r. uchwalono przepisy, które nakazują sieciom handlowym przekazywanie niesprzedanej żywności organizacjom charytatywnym. Obowiązuje sklepy o powierzchni powyżej 400 m kw – w myśl prawa nie mogą niszczyć żywności zbliżającej się do terminu przydatności do spożycia, której nie zdołali sprzedać. Za niedostosowanie się przewidziano grzywny – do 75 tys. euro. Francuski premier Edouard Philippe, jak podaje “The Guardian”, zdecydował się pójść kilka kroków dalej. – Możemy uniknąć skandalicznego marnowania produktów, które są w bardzo dobrym stanie – argumentował Edouard Philippe. Przypomniał, że każdego roku w samej tylko Francji wyrzucanych lub niszczonych są produkty o wartości 650 mln euro. – To marnotrawstwo, które szokuje, to szokujące dla zdrowego rozsądku, to skandal – mówił francuski premier.

 

Rodzina z Edynburga znalazła figurkę wojownika o wysokości 8,8 cm – jak podaje BBC. Nie było to dla nich nic dziwnego, gdyż dziadek prowadził antykwariat. Poprosili dom aukcyjny Sotheby’s o wycenę. Ekspert  nie przypuszczał, że przyjdzie mu wycenić figurkę szachową ocenianą przez historyków jako “artefakt o niezwykłej wartości historycznej”. Nie mógł się więc powstrzymać, by nie zawołać: “o mój Boże, przecież to wojownik z Lewis”. Przez pół roku trwały ekspertyzy pionka, by potwierdzić jego autentyczność. Obecnie jego cenę oszacowano na co najmniej 1 mln funtów. Dlaczego tak drogo? Bo  jest jednym z brakujących pionków słynnego zestawu szachów z Lewis, datowanego na XII wiek. Jak ona znalazła się w Edynburgu? Dziadek rodziny był właścicielem antykwariatu i handlarzem dzieł sztuki. W 1964 roku kupił figurkę zrobioną z kłów morsów od swojego kolegi po fachu. Z ksiąg rachunkowych wynika, że zapłacił za nią 5 funtów . Po jego śmierci majątek wraz z figurką odziedziczyła jego córka. Odnalezione pionki szachów z Lewis znajdują się: 82 – w British Museum, a 11 –  w Narodowym Muzeum Szkocji. Do niedawna jeszcze brakowało 1 króla i 4 laufrów. Wojownik się odnalazł, a pozostała czwórka? To nadal pozostaje tajemnicą. Czyżby trzeba było czekać kolejne 150 lat, by “ujrzały światło dzienne”?

 

Toyota Prius była kiedyś czczona jako najbardziej ekologiczne auto świata. Dzisiaj przeżywa ciężkie czasy. Jej sprzedaż spada od 6 lat, a obecnie jest niższa niż w przypadku Forda Fusion, który ma zostać w pełni zelektryfikowany w ciągu kilku lat. Jednak nie dajcie się zmylić, przyszłość ciągle należy w większym stopniu do hybryd, a nie elektryków. Opublikowane właśnie wyniki sprzedaży potwierdzają spadek popularności Priusa. Sprzedaż w maju spadła o 24 proc., a od początku tego roku już o 39 proc. Firma tłumaczy ostre spadki aktualizacją modelu, która rozpoczęła się w styczniu.  Prius zdobył pozycję lidera na amerykańskim rynku hybryd w poprzedniej dekadzie. Do tego stopnia, że poruszały się nim po Hollywood najwięksi celebryci i celebrytki, w tym Leonado DiCaprio i Cameron Diaz. Od momentu wprowadzenia na rynek dwie dekady temu klienci nabyli aż 4,4 miliona sztuk tego modelu Toyoty. Eksperci prognozują, że hybrydy zdominują na amerykańskim rynku w pełni elektryczne auta. Do 2025 roku mają stanowić 15 proc. tamtejszego rynku, podczas gdy w zeszłym roku odsetek ten wyniósł zaledwie 2,7 proc. – wynika z szacunków LMC Automotive. Udział elektrycznych aut w tym rynku wzrośnie analogicznie do 4,5 proc. W zeszłym roku wyniósł 1,2 proc.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *