Bezapelacyjnym wydarzeniem wczorajszego dnia było ogłoszeni decyzji podjętych we Frankfurcie. Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego zaskoczyła rynek ogłoszeniem już teraz trzeciej rundy operacji TLTRO, w ramach których dostarczy bankom taniego kredytu. Ponadto kierownictwo EBC wydłużyło o trzy miesiące obietnicę utrzymania rekordowo niskich stóp procentowych i wyraźnie obniżyło tegoroczne prognozy makroekonomiczne. – Jak źle musi być, skoro drugi co do wielkości bank centralny świata musi ratować banki awaryjnymi kredytami – ta myśl zdawała się przyświecać giełdowym inwestorom. Mimo że EBC ponownie odkręcił kurek z gotówką, to giełdowe indeksy powędrowały “na południe”. Euro dostało lokalnego zawału, tracąc ponad 1 proc. względem dolara – kurs EUR/USD po raz pierwszy od czerwca 2017 znalazł się poniżej 1,12 dolara. Po wstępnej pozytywnej reakcji główne indeksy giełdowe w Europie zakończył dzień stratami rzędu 0,4-0,7 proc.  – Zastanawiasz się, jak długo Stany Zjednoczone mogą być jedynym koniem ciągnącym do przodu globalną gospodarkę – zastanawia się Chuck Carlson, szef Horizon Investment Services. – Wiadomości z EBC w oczywisty sposób wskazują, że raczej nie otrzymasz zbyt dużej pomocy z Europy – dodał Carlson. Przed słabością amerykańskiej gospodarki od dwóch tygodni przestrzega zachowanie indeksu Dow Jones Transportation, który właśnie zaliczył dziesiątą z rzędu (!) spadkową sesję. W teorii indeks ten uznaje się za swego rodzaju wskaźnik wyprzedzający koniunkturę w USA.

Amerykańskie giełdy odnotowały w czwartek czwartą z rzędu przecenę. Inwestorzy z Wall Street pozbywali się walorów po najnowszych decyzjach Europejskiego Banku Centralnego, który nie tylko pozostawił stopy na niezmienionym poziomie (mogą być nieruszone do końca 2019 r.), ale zapowiedział też uruchomienie od września kolejnej rundy tanich, dwuletnich pożyczek dla banków strefy euro. Działania te mają na celu wsparcie słabnącej gospodarki eurolandu. ECB obniżył przy tym swoje prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego i inflacji. W reakcji na te doniesienia spadła rentowność amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych, zeszła najniżej od tygodnia.

Ostatnia sesja tygodnia okazała się bardzo ciekawa w Azji. Chińczycy podali dewastujące dane dotyczące bilansu handlowego, przy okazji dokonując dużego błędu (pomylono znaki przy eksporcie). Finalny wzrost PKB w czwartym kwartale w Japonii był dużo lepszy od wstępnego odczytu.  Japonia opublikowała ostateczny wynik PKB za czwarty kwartał ubiegłego roku. Odczyt okazał się wyższy od wstępnych danych. Wzrost gospodarczy wyniósł +0,5% w ujęciu kwartalnym (wstępne dane +0,3 proc.). Pozytywne informacje mogą wspomóc nieco działanie Banku Japonii, który nadal jest bardzo daleko od osiągnięcia celu inflacyjnego. Nikt nie oczekiwał takiego pogromu w Chinach.  Nadwyżka handlowa w lutym wyniosła 34,46 mld CNY przy oczekiwaniach na poziomie 252,3 mld CNY (poprzednio 271,16 mld CNY).  Winę za tak słaby wynik ponosi silny spadek eksportu, który w ujęciu rocznym zmniejszył się o 16,6 proc. (a denominowany w dolarach aż o 20,7 proc.). Ponadto w momencie publikacji danych doszło do znaczącej pomyłki. W pierwszej chwili podano informację, że eksport wzrósł o 16,6 proc, dopiero po chwili zmieniono znak na minus. W rezultacie doszło do silnej huśtawki na dolarze australijskim. AUDUSD najpierw podskoczył w region 0,7030, by następnie błyskawicznie zanurkować poniżej 0,7010. Reakcja spadkowa wydaje się bardzo niewielka, Aussie potrafiło mocniej reagować na nie tak złe dane z Chin. Zmniejszył się również import, co może świadczyć o spadku krajowego popytu. Import denominowany w juanach spadł o 0,3 proc. r/r (oczekiwano +6,2 proc., poprzednio +2,9 proc.), a w dolarach o 5,2 proc. (oczekiwano -0,6 proc., poprzednio -1,5 proc.). Przy danych handlowych z Chin warto wziąć pod uwagę fakt świętowania księżycowego nowego roku, który czasem wypada w styczniu, a czasem w lutym. Dlatego wiele osób uśrednia wartości z tych dwóch miesięcy. Sesja europejska powinna upłynąć spokojnie. Dziś ma miejsce publikacja zm iany zatrudnienia w sektorach pozarolniczych w USA, czyli NFP.  Rynki oczekują wzrostu o ok. 180 tysięcy osób.

Niemiecki magazyn Focus donosi, że menedżerowie Deutsche Bank i Commerzbank wznowili rozmowy o potencjalnej fuzji, informuje Reuters. Focus powołuje się na nieoficjalne źródła. Twierdzą one, że prezes Deutsche Banku Christian Sewing oraz szef Commerzbanku Martin Zielke prowadzili w ostatnich dniach intensywne rozmowy. Otrzymali wcześniej mandat w tej sprawie od rad nadzorczych. Reuters przypomina, że spekulacje o fuzji dwóch największych niemieckich banków nasiliły się od kiedy ministrem finansów został Olaf Scholz, orędownik wzmocnienia banków i stworzenia tzw. narodowego czempiona. W ubiegłym tygodniu agencja informowała, powołując się na anonimowego informatora, że amerykański akcjonariusz obu banków, Cerberus Capital Management, jest otwarty na propozycję połączenia obu gigantów.

Pentagon dokonuje przeglądu poświadczenia bezpieczeństwa Elona Muska, szefa spółki SpaceX, donosi Reuters. Przegląd jest skutkiem wydarzeń z września, kiedy Musk palił marihuanę i pił alkohol podczas podcastu na Youtube. Zostało to zgłoszone do Pentagonu, który zainteresował się sprawą w związku z robieniem interesów ze spółką kosmiczną miliardera. Przegląd poświadczenia bezpieczeństwa Muska nie ma wpływu na działalność SpaceX, twierdzą anonimowe źródła. W piątek bezzałogowa kapsuła spółki ma wrócić na Ziemię po krótkim pobycie na Międzynarodowej Stacji  Kosmicznej.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *