Kwestia Brexitu coraz bardziej dzieli Brytyjczyków. Od dawna mówi się o sporze pomiędzy eurosceptykami i zwolennikami przynależności UK do wspólnoty. Tym razem do rozłamu doszło jednak w brytyjskim parlamencie. Z opozycyjnej Partii Pracy odeszło bowiem siedmiu polityków, którzy będą teraz zasiadać w “Niezależnej Grupie” i mają na celu stać się nową siłą w brytyjskiej debacie politycznej. To największy rozłam wśród laburzystów od 1981 roku. Decyzja ta może mieć znaczny wpływ na układ sił w brytyjskim parlamencie. Część z nich stwierdziła, że nie doszło do zdecydowanego sprzeciwu lidera Parti Pracy, Jeremy’ego Corbyna wobec polityki obecnej premier, Theresy May. Jeden z członków nowego ruchu Chris Leslie ocenił nawet, że Partia Pracy została przejęta przez „twardą lewicę”, ktorej zarzucił m.in. „nieodpowiedzialne” podejście do negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Oświadczył on także, że lider laburzystów Jeremy Corbyn „nie jest godzien stanowiska premiera Wielkiej Brytanii”, wskazując m.in. na jego podejście do polityki obronnej i bezpieczeństwa. Inni powoływali się natomiast na nieudolną próbę zwalczania antysemityzmu. Pojawiły się także spekulacje, że rozłam w Partii Pracy może przyczynić się także do rozłamu w partii obecnej premier.

Podczas poniedziałkowej sesji notowania kontraktów terminowych na złoto praktycznie wyrównały wielomiesięczne maksimum z końcówki stycznia. 1330,80 dolarów za uncję  – po takim kursie  zawarto najdroższą transakcję na najaktywniejszej (tj. wygasającej w kwietniu) serii kontraktów terminowych na nowojorskiej giełdzie towarowej COMEX. W ten sposób dolarowe notowania kruszcu wyrównały szczyt z 31 stycznia, gdy wirtualnym złotem handlowano po cenie 1331,10 USD/oz. Tą trzecią z rzędu wzrostową sesję na rynku złota tłumaczono osłabieniem dolara względem euro. Dodajmy jednak, że w czwartek i piątek żółty metal także drożał, czemu towarzyszyła zmienna sytuacja na parze euro-dolar. Należy też wziąć poprawkę na fakt, że poniedziałek był dniem wolnym w Stanach Zjednoczonych (Dzień Prezydenta), w związku z czym na rynku zabrakło graczy z Ameryki. yki. Bardzo ciekawe rzeczy dzieją za to na rynku złota, jeśli spojrzeć nań przez pryzmat inwestora z Europy. Kurs kruszcu wyrażony w euro sięgnął w poniedziałek 1173,30 euro za uncję, osiągając najwyższy poziom od kwietnia 2017 roku. Od października na wykresie obserwujemy prawie nieprzerwany rajd cen złota wyrażonych w europejskiej walucie. W tym czasie podniosły się one o blisko 16 proc!

Chińska Rada Stanu przedstawiła plan połączenia Hongkongu i Makau z miastami w południowych Chinach. Ma to na celu utworzenie tak zwanego obszaru Greater Bay Area obejmującego Deltę Rzeki Perłowej i przekształcenie go w zaawansowany technologicznie megalopolis porównywalne do kalifornijskiej Doliny Krzemowej. Według agencji Xinhua, Pekin będzie dążył do przekształcenia tego obszaru w wiodący globalny ośrodek innowacji, zwiększenia łączności infrastrukturalnej między miastami, wzmocnienia roli Hongkongu jako międzynarodowego centrum finansów, żeglugi i handlu, jak również centrum dla biznesu „offshore yuan”. Greater Bay Area jest obecnie problematycznym obszarem z uwagi na rozbieżne systemy społeczne, prawne i celne, które utrudniają swobodny przepływ zasobów. Kompleksowy plan może “nadać nowy impuls do rozwoju Hongkongu i Makau” i pomóc w budowie “światowej klasy klastra miast”, napisano w zarysie strategii.

 

The Financial Times odrzucił jako „bezpodstawne i fałszywe” oskarżenia, jakoby manipulował rynkiem akcji w Niemczech i łamał zasady etyki informując o spółce Wirecard, donosi Reuters. Frankfurter Allgemeine Zeitung napisał iż w Niemczech ruszyło dochodzenie w sprawie dziennikarza The Financial Time, autora artykułów dotyczących Wirecard. Wcześniej niemiecki regulator ogłosił zakaz do 18 kwietnia krótkiej sprzedaży akcji niemieckiej spółki finansowej. W tym roku The Financial Times opublikował serię artykułów, w których sugerowano kreatywną księgowość w Wirecard. Spółka, która zaprzeczyła doniesieniom gazety, zagroziła jej pozwem. Wartość rynkowa Wirecard spadła o 10 mld euro od rozpoczęcia publikowania artykułów na temat spółki przez The Financial Times.

Pallad, w przeciwieństwie do złota czy srebra, nie jest szeroko omawianym w mediach metalem i nie cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony inwestorów indywidualnych, którzy do jego notowań w dużej mierze mają dostęp. I w przeciwieństwie do złota i srebra na rynku palladu dzieje się bardzo dużo. Powiedzenie, że pieniądze lubią ciszę pasowałoby do tego rynku jak ulał. Cena kontraktu na uncję palladu wzrosła od początku 2016 roku do dziś o ponad 210 proc. a już od początku tego roku do połowy lutego wzrost wyniósł ponad 20 proc. z 1190  do ponad 1400 dolarów.  Głównym czynnikiem, który stoi za stale rosnącymi cenami palladu jest rynek motoryzacyjny oraz ograniczona podaż. Pallad wykorzystuje się w branży motoryzacyjnej do produkcji katalizatorów. Dodatkowo wzrost popularności samochodów hybrydowych również sprzyja zapotrzebowaniu na pallad, ponieważ są one oparte na silnikach benzynowych, które stały się bardziej pożądane w konsekwencji afer z normami emisji spalin. To prowadzi do powstania deficytu, który szacuje się na 1,4 mln uncji. Największym producentem i eksporterem palladu jest Rosja, która posiada najwięcej zasobów tego metalu na świecie.

Paryski sąd zadecyduje w środę czy szwajcarski bank UBS próbował nielegalnie namawiać francuskich klientów, by ukryli miliardy euro w Szwajcarii, informuje thelocal.ch. W przypadku uznania oskarżenia za zasadne UBS będzie musiał prawdopodobnie zapłacić karę w wysokości 3,7 mld euro. Proces rozpoczął się jesienią po siedmiu latach śledztwa, które ruszyło w związku z zarzutami kilku byłych pracowników. W przypadku banku UBS władze Francji stwierdziły, że w latach 2004-2012 ponad 10 mld euro zostało ukrytych przed organami podatkowymi.

W czwartek na Florydzie wystartuje rakieta, która wyniesie pierwszy prywatny statek mający wylądować na Księżycu, donosi The Telegraph. Realizowany od ośmiu lat izraelski projekt kosmiczny SpaceIL jest wspierany finansowo przez Sheldona Adelsona, amerykańskiego miliardera działającego w branży hazardowej, a także izraelskiego przedsiębiorcę Morrisa Kahna. Ważący 180 kg statek wyniesie w Kosmos rakieta Falcon firmy SpaceX Elona Muska. Oprócz urządzeń badawczych, mających mierzyć pole magnetyczne Księżyca, znajduje się w nim egzemplarz Biblii. Jeśli projekt powiedzie się, Izrael będzie czwartym po USA, Rosji i Chinach krajem, którego statek zdołał wylądować na Księżycu. To wydarzenie ma nastąpić 11 kwietnia.

Milion aut elektrycznych na polskich drogach w 2025 r. zapowiedziany niemal trzy lata temu przez premiera Mateusza Morawieckiego to mrzonka, a plany coraz bardziej rozmijają się z rzeczywistością. Liczba rejestrowanych w Polsce e-aut wzrosła w 2018 r. o 22,9 proc., ale na koniec roku było ich w sumie tylko 2,5 tys., wobec 14 tys., które powinniśmy mieć według rządowego planu.Na koniec 2019 r. powinno być już 20 tys. elektryków. To nierealne, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę coraz bardziej restrykcyjne normy dla silników spalinowych i taniejące baterie do aut elektrycznych. Jeśli elektryków będzie przybywało w tym samym tempie co w ub.r., to na koniec 2019 r. będzie ich w kraju 3 tys. Jeśli będzie przybywać ich w dotychczasowym tempie, w 2025 r. dojdziemy do… nieco ponad 12 tys. W Norwegii, kraju o największym na świecie nasyceniu samochodami na prąd, auta te stanowią 17 proc. rynku kupowanych nowych pojazdów. Równie dramatycznie przedstawia się dynamika rozbudowy sieci ładowania. Do końca przyszłego roku powinniśmy mieć 400 punktów szybkiego ładowania, a dodatkowo udostępnionych ma zostać 6 tys. punktów normalnej mocy – na razie nie jesteśmy nawet na półmetku.

W stanie Nowy Jork Anthony Maninelli swój zakład fryzjerski prowadzi od blisko 100 lat. 107-letni Anthony Maninelli przygodę z biznesem rozpoczął w wieku 11 lat, co miało miejsce w 1922 roku. Od tamtej pory nieprzerwanie strzyże swoich klientów. Po dziś dzień pracuje osiem godzin dziennie, a w jego salonie nie brakuje klientów, których strzyże od ponad pół wieku. – Obcinam włosy już czwartemu pokoleniu. Przychodzą do mnie prawnuki klientów z mojej młodości – mówił fryzjer w wywiadzie z The New York Times. Jako receptę na swoją długowieczność, mężczyzna wskazuje na jego własny biznes.  – Kiedy robię zakupy, ludzie patrzą, co wybieram i kupują to samo. Chcą wiedzieć, co sprawia, że jestem w takiej formie – powiedział natomiast dla CBS New York. – Mówiłem im, że jem to samo, co inni. Zaś ja radzę wielu osobom, aby nie zaprzestawali swojej pracy. Niektórzy zbyt szybko przechodzą na emeryturę i starzeją się – dodał. Jak sam wspomina na początku jego działalności za usługę pobierał 50 centów, dziś ta cena wynosi już 19 dolarów. Pomimo tego klientów w jego salonie nie brakuje. Ponadto od kilku lat posiada tytuł najstarszego fryzjera na świecie.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *