Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zniosła wczoraj sankcje wobec trzech firm rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski, w tym aluminiowego giganta Rusala i jego rodzica En+, informuje Reuters. Notowane w Hongkongu akcje Rusala, największego na świecie producent aluminium poza Chinami, wzrosły do najwyższego poziomu od kwietnia ubiegłego roku zyskując 9 proc. Ceny aluminium na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) spadły aż o 1,4 proc. po otwarciu. Ogłoszone w kwietniu sankcje przełożyły się do wzrostu cen metalu do najwyższego poziomu od siedmiu lat w związku z obawami inwestorów o ciągłość dostaw.

Cena złota rozliczanego w dolarze amerykańskim poszybowała do najwyższego poziomu od czerwca 2018 roku, przekraczając poziom 1300 dolarów za uncję. W piątek na rynku spot złoto drożało o ponad 1,7 proc. co jest największą zwyżką ceny kruszcu od 11 października – wtedy wzrost wyniósł aż 2,47 proc.  Za tak istotnym wzrostem cen kruszcu stoi jednak nie tylko piątkowa silna wyprzedaż dolara amerykańskiego, w którym złoto na światowych rynkach jest rozliczane. Oczywiście spadek wartości dolara miał przełożenie na ceny kruszcu, ale oprócz tego również pojawił się szerszy popyt na żółty metal. To z kolei efekt również zwiększonych oczekiwań na pauzę w cyklu podwyżek stóp procentowych przez FED, co zmniejsza koszt alternatywny posiadania złota, które nie przynosi odsetek. Np. cena złota w euro jest najwyższa od czerwca 2017 roku, a do złotego od maja 2018 roku.

Nowy tydzień przynosi wybicie wąskiej konsolidacji, w której Bitcoin przesuwał się przez prawie 20 sesji pod rządu. Na luksemburskiej giełdzie Bitstamp, w poniedziałek cena pojedynczego BTC spadła poniżej 3400 dolarów, co jest najniższym poziomem od półtora miesiąca. Zdaniem analityków wybicie otwiera drogę do re-testu wielomiesięcznych dołków rysowanych przed świętami. Notowania BTC poruszały się w zaledwie dwustudolarowym zakresie przez okres niemal trzech tygodni, co było najdłuższą konsolidacją od października. Nowy tydzień przynosi jednak pogłębieni zmienności i w efekcie Bitcoin przez chwilę testował pułapy poniżej 3400 dolarów, zostawiając za sobą również dolne ograniczenie konsolidacji. Na skok zmienności czekał cały rynek, który pilnie śledzi notowania BTC. W efekcie na najpopularniejszych altach również obserwowano deprecjację i to zdecydowanie mocniejszą. Bitcoin Cash tracił 13 proc. w ujęciu ostatniej doby, w okolicach 5 proc. osuwały się również XRP, ETH oraz EOS.

Steve ‘Woz’ Wozniak, legenda Doliny Krzemowej, były wspólnik Steve’a Jobsa i współtwórca potęgi Apple, wypowiedział się publicznie na temat swojej inwestycji w bitcoiny. Rozmawiał na ten temat na Nordic Business Forum w Sztokholmie. Woz podjął temat kryptowalut w dyskusji z Sethem Godinem. Przyznał, że posiadał bitcoiny, ale sprzedał je u szczytu ostatniej bańki spekulacyjnej. Wozniak okazuje się być świetnym inwestorem! Powiedział, że kupił bitcoiny po 700 dolarów (nie przyznał się, ile bitcoinów tym sposobem posiadł). Nie planował jednak na nich zarobić, ale chciał sprawdzić, na ile kryptowaluty są użyteczne. Paradoksalnie czyni go to istnym rodzynkiem na tym rynku.

Właściciel Facebooka ogłosił plan zintegrowania swoich komunikatorów internetowych. Należące do niego WhatsApp, Instagram i Messenger mają umożliwić ich użytkownikom swobodną komunikację między sobą. Pomimo iż Mark Zuckerberg planuje pozostawić wszystkie aplikacje nadal samodzielne, to zintegrowana ma zostać ich infrastruktura technologiczna. Takiej informacji udzielił w weekend The New York Times. Integracja technologiczna ma na celu polepszenie bezpieczeństwa przekazywanych przez użytkowników informacji. Wiadomości mają bowiem zostać objęte szyfrowaniem, które obecnie funkcjonują jedynie w aplikacji WhatsApp. Łączna ilość użytkowników wszystkich aplikacji łącznie będzie wynosiła ponad 2,5 mld ludzi. Zuckerberg zapewnia także, że aplikacje nadal będą darmowe oraz że Facebook dba o bezpieczeństwo danych swoich użytkowników.

 

To koniec pewnej epoki dla Rothschildów w Austrii – napisał Bloomberg. Potomkowie najbogatszej rodziny finansistów w historii świata sprzedają swoje ostatnie włości w dawnym imperium Habsburgów. Z informacji trzech anonimowych osób wynika, że Bettina Burr, spadkobierczyni jednej z gałęzi rodu Rothschildów, dała zgodę na sprzedaż dwóch aktywów, do których należy łącznie 7 tys. ha lasu w regionie Dolnej Austrii. Posiadłość kupi firma Prinzhorn Holding z Wiednia, która działa na rynku opakowań. Familia bankierów uruchomiła w Austrii, a dokładnie w Wiedniu, swój biznes około 1815 r. Dzisiaj zamierzają pozbyć się ostatniego skrawka ziemi, a tym samym zakończyć swoją 200-letnią historię związków z Austrią, w której nie brakowało boomów, krachów i wojen. Las należący do Rotschildów ma powierzchnię trzy razy większa niż nowojorski Central Park. Jest częścią posiadłości kupionej w 1875 r. przez barona Alberta von Rotschilda. W czasie wojny zajęli ją naziści, ale później wróciła do rodziny. Tereny podzielono pomiędzy dwie linie rodziny, teraz całość trafi w ręce opakowaniowego holdingu.

 

Zamożni Amerykanie stają się jeszcze bogatsi i coraz młodsi – pokazują badania firmy konsultingowo-badawczej Spectrem Group. Firma Spectrem Group przeprowadziła badanie wśród amerykańskich inwestorów z portfelem o wartości 25 milionów dolarów lub więcej. Wynika z niego, że od 2014 r. ich średni wiek spadł aż o 11 lat. Obecnie przeciętny bogaty Amerykanin z tej grupy ma 47 lat. Amerykańscy bogacze, których szeregi wzrosły ponad dwukrotnie od czasów wielkiej recesji, są młodsi od mniej zamożnych kolegów. Średni wiek osób z co najmniej 1 milionem dolarów na koncie wynosi 62 lata. Wynik ten nie zmienił się od lat. Dane te sugerują, że “ogromny pokoleniowy transfer bogactwa dopiero się zaczyna” – twierdzi George Walper Jr., prezes grupy badawczej Spectrem. Skąd pochodzą te nowe pieniądze? Nowe pokolenie milionerów i miliarderów swoje bogactwo zawdzięcza zarówno dziedziczeniu, jak i własnej pracy.  Około 172 tys. gospodarstw domowych w USA posiada majątek netto w wysokości co najmniej 25 milionów dolarów – szacowała firma Spectrem w zeszłym roku. To duży wzrost, biorąc pod uwagę, że w 2008 r. takich gospodarstw było 84 tys.

Minister transportu Arabii Saudyjskiej, Nabil bin Mohammed Al-Amoudi zapowiedział, że jego kraj ma stać się światowym centrum logistycznym. W związku z tym Saudowie w ramach programu Wizja 2030 planują zainwestować ponad 400 mld dol. w rozwój infrastruktury i sektora prywatnego. Plany Rijadu wynikają z bardzo ważnej roli, jakie pełni Morze Czerwone, przez które przechodzi 12 proc. światowej gospodarki – poinformowała Saudyjska Agencja Prasowa. Królestwo szejków od pewnego czasu czyni znaczne wysiłki w dywersyfikacji źródeł dochodów, wśród którym najważniejszym jest wydobycie ropy.

W tym celu rząd królestwa planuje wybudować pięć nowych lotnisk i prawie 2 tys. km linii kolejowych, podał z kolei Reuters. Al-Amoudi zapowiedział ustanowienie specjalnych stref ekonomicznych w portach jakie Arabia Saudyjska posiada w portach nad Morzem Czerwonym. Zmiana będzie dotyczyć także procedur celnych, które mają być znacznie ułatwione. Łącznie inwestycje w rozwój logistyki i wspieranie segmentu prywatnego mają przekroczyć 427 mld dolarów.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *