Po pięciu spadkowych sesjach z rzędu S&P500 wreszcie zakończył dzień na plusie. Giełdowym bykom pomogły doniesienia o złagodzeniu sytuacji na froncie wojny handlowej z Chinami. “Financial Times” napisał, że reprezentant ds. handlu Stanów Zjednoczonych Robert Lighthizer podczas spotkania z przemysłowcami miał powiedzieć, że kolejna runda ceł na chińskie towary została zawieszona. Jednakże wiadomość ta dość szybko została oficjalnie zdementowana. Zaś amerykański sekretarz handlu Wilbur Ross powiedział, że w planach wciąż jest podniesienie cła na towary z Chin z 10 do 25 proc. od stycznia 2019 r. Jednakże giełdowe indeksy nie przejęły się oficjalnym dementi i utrzymały wzrosty do końca dnia. Rynek najwyraźniej jedynie szukał pretekstu do odreagowania po serii niedawnych spadków. I tak S&P500 poszedł w górę o 1,06 proc., przerywając serię pięciu spadkowych sesji. Nasdaq urósł o 1,72 proc. Obu indeksom pomagało odbicie na akcjach Apple’a, które w czwartek zdrożały o 2,5 proc. po tym, jak przez poprzedni tydzień potaniały o 11 proc. Wsparciem dla sektora technologicznego były z kolei wieści z Cisco Systems. Kurs producenta sprzętu sieciowego poszedł w górę o ponad 5 proc. Cisco pozytywnie zaskoczyły przychodami i zyskami za trzeci kwartał. Mieszane informacje napłynęły z gospodarki. Na pierwszy rzut oka bardzo dobrze zaprezentowały się październikowe statystyki sprzedaży detalicznej, która wzrosła aż o 0,8 proc. mdm wobec oczekiwań na poziomie +0,5 proc. Tyle że po pierwsze w dół zrewidowano dane za wrzesień (z 0,1 na -0,1 proc.).  A po drugie za większą część wzrostu odpowiadały drożejące paliwa. Rozczarował indeks koniunktury w regionie Filadelfii (spadek z 22,2 pkt. do 12,9 pkt.), ale lepszy od oczekiwań okazał się indeks NY Empire State.

Francuski minister finansów Bruno Le Maire ostrzegł, że światu grozi nowa zimna wojna dotycząca handlu rozpoczęta przez Chiny i USA, której można uniknąć jedynie reformując Światową Organizację Handlu (WTO), pisze Reuters. – Realne zagrożenie jest obecnie takie, że zacznie się zimna wojna handlowa między Chinami i USA, z której wszystkie kraje, w tym z Europy, wyjdą ze stratą – powiedział Le Maire. – Ta otwarta wojna w handlu będzie gospodarczym samobójstwem dla całego świata. Wojna handlowa jest po prostu głupia – stwierdził. Francuski minister finansów podkreślił, że do zasadniczej zmiany sytuacji niezbędne jest wyjście z „paraliżu konsensusu” w Światowej Organizacji Handlu. Jego zdaniem, to zjawisko szkodzi obecnie tej organizacji.

Pomimo potężnego wzrostu zapasów ropy naftowej w USA (aż +10,3 mln baryłek!), czarny surowiec podrożał o ok. 1 proc. Ale znacznie ciekawiej było na amerykańskim rynku gazu, którego ceny zanurkowały aż o 16 proc., co było najsilniejszym spadkiem od lutego 2003 roku. Dodajmy też, że dzień wcześniej notowania grudniowych kontraktów na błękitne paliwo poszły w górę o 18 proc., co było najsilniejszym wzrostem od 14 lat. Zdaniem analityków taka zmienność cen gazu w USA to pochodna kombinacji niskich zapasów surowca i zmiennych prognoz pogody.

Nie jest tajemnicą, że Saudyjczycy chętnie przejęliby Manchester United. Zapewniano, że klub nie jest na sprzedaż, ale wizyta Avrama Glazera w Arabii Saudyjskiej wywołała kolejne spekulacje. Avram Glazer udał się do Arabii Saudyjskiej, aby wziąć udział w konferencji Misk Global Forum. Wraz z nim wyleciał Richard Arnold, dyrektor zarządzający Manchesteru United. Niedawno wypłynęły informacje, że Manchester United chciałby przejąć książę Mohammad bin Salman, następca tronu Arabii Saudyjskiej. Jego rodzina posiada majątek o wartości 850 miliardów funtów. Kupno Manchesteru United nie byłoby tanie. Nawet jeśli rodzina Glazerów zgodziłaby się sprzedać klub z Old Trafford to mogłaby zażyczyć sobie 3 mld funtów. Biorąc pod uwagę majątek rodziny królewskiej, nie byłoby z tym najmniejszych problemów. Gazeta pisze, że Arabia Saudyjska chce mocniej wejść w piłkę nożną. Ostatnio dokonała inwestycji w Formułę 1 oraz WWE. Kolejnym celem miałby być futbol.

David Magerman, były szef funduszu hedgingowego przyznał, że wspierał kampanię wzywającą regulatora do podziału Facebooka. Wcześniej oskarżano o to George’a Sorosa. W środę The New York Times poinformował, że chcąc odpowiedzieć na kampanię “Freedom from Facebook” właściciel najpopularniejszego na świecie serwisu społecznościowego wynajął kojarzoną z prawicą firmę PR. Próbowała ona wiązać osobę miliardera-filantropa Georga Sorosa z kampanią przeciwko Facebookowi. Jednak Magerman przyznał, że to on ją wspierał. Tłumaczy, że zdecydował się na to, bo Facebook miał „dużą finansową motywację zniechęcającą do ochrony danych użytkowników”. Podkreślił, że jego celem było skłonienie ich do przemyślenia ich zależności od społecznościowego giganta.

Po tym jak jeden z pilotów został aresztowany w Heathrow Airport, Japan Airlines wprowadzi w zagranicznych portach nowy system badania trzeźwości pilotów. W październiku jeden z pilotów Japan Airlines został aresztowany w Heathrow Airport, kiedy okazało się, że dziewięciokrotnie przekracza brytyjską normę trzeźwości. Nie był to jedyny przypadek, kiedy loty przewoźnika musiały być opóźnione z powodu nietrzeźwości jego pilotów. Japońskie prawo nie określa jednak normy konsumpcji alkoholu przez pilotów, pozostawiając to zatrudniającym ich liniom lotniczym. Oprócz wprowadzenia alkomatów w większej ilości zagranicznych portów, od 19 listopada piloci Japan Airlines będą mieli zakaz picia alkoholu na 24 godziny przed lotem.

Na aukcji Christie’s w Nowym Jorku za obraz Davida Hockney’a zapłacono ponad 90 mln dolarów. Dotychczas rekordową kwotą zapłaconą za pracę żyjącego artysty było $58 mln, które w 2013 roku wydano na rzeźbę Balloon Dog (Orange) autorstwa Jeffa Koonsa. Aktualny rekord padł po trwającej 10 minut rywalizacji dwóch licytujących telefonicznie. Ostateczna cena 90,3 mln dolarów za namalowany w 1972 roku obraz „Portrait of an Artist (Pool with Two Figures)” jest wyższa, niż szacowane przed aukcją $80 mln. Za ogromne, ale nie tak wielkie pieniądze, sprzedano dzieła pięciu afro-amerykańskich artystów, w tym dwóch żyjących. Obraz “Cultural Exchange” Roberta Colescotta, pierwszego Afroamerykanina reprezentującego Stany Zjednoczone na Biennale w Wenecji, poszedł za 912,500 dolarów, przebijając trzykrotnie jego poprzednim rekord. “Lady Day II” Samiego Gilliama, 84-letniego czarnoskórego malarza, sprzedano za 2,2 miliona dolarów, czyli prawie dwa razy więcej niż jego poprzednie najwyżej wycenione dzieło.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *