Poniedziałkowa sesja na Wall Street miała przynieść odreagowanie po silnych spadkach z ubiegłego tygodnia. Jednakże kolejny październikowy dzień padł łupem niedźwiedzi, które zaserwowały posiadaczom amerykańskich akcji najgorszy miesiąc od początku hossy. Bilans miesiąca prezentuje się fatalnie: 21 na 26 sesji przyniosło spadki. Od początku października S&P500 stracił 9,4 proc. (do jego końca zostały jeszcze dwie sesje). Tak złego miesiąca na Wall Street nie było od lutego 2009 roku, gdy w ramach ostatnich podrygów bessy S&P500 spadł o 11 proc. Wszystko się wczoraj posypało, gdy media podały, że w grudniu Stany Zjednoczone mogą nałożyć cła zaporowe na drugą połowę chińskiego importu do USA. Oznaczałoby to oclenie handlu o wartości 250 mld dolarów rocznie. Ma się tak stać, jeśli zaplanowane na koniec listopada rozmowy Donalda Trumpa i Xi Jinpinga nie przyniosą rozwiązania – donosi Bloomberg powołując się na informatorów w administracji USA. Zielony kolor wzrostów szybko zamienił się w czerwień spadków. Złego wrażenie nie zmazała próba odrobienia strat w ostatnich minutach sesji. Dow Jones poszedł w dół o ponad 200 punktów, czyli 0,99 proc. S&P500 po zniżce o 0,66 proc. znalazł się na najniższym poziomie od maja. Nasdaq znów oberwał najmocniej – spadł o 1,63 proc., ale w ostatniej chwili zdołał obronić poziom 7000 pkt. To w tym indeksie dominują technologiczne balony rodem z Kalifornii. W poniedziałek kontynuowana była przecena akcji Amazona (-6,3 proc.), Kurs Netfliksa zaliczył tąpnięcie o -5 proc., zaś walory Alphabetu poszły w dół o 4,7 proc. Rynek zareagował także na ogłoszony w niedzielę plan przejęcia przez IBM-a spółki Red Hat. Akcje tej drugiej podrożały o 45 proc., ale notowania IBM-a obniżyły się o blisko 5 proc. Indeksom ciążyły także zniżkujące o 6,5 proc. papiery Boeinga.

Rząd USA zakazał eksportu części i oprogramowania do państwowego chińskiego producenta chipów, oskarżanego o kradzież własności intelektualnej, donosi Reuters. Amerykański Departament Handlu ogłosił zakaz sprzedaży podzespołów, oprogramowania i technologii firmie Fujian Jinhua Integrated Circuit Co. Została ona oskarżona o kradzież własności intelektualnej przez amerykańską spółkę Micron Technology. Rząd USA obawia się „zalania rynku” przez chińską firmę tanimi chipami, produkowanymi także przez amerykańskie spółki m.in. na potrzeby armii USA. Waszyngton obawia się, że wojsku grozi w ten sposób utrata dostawców chipów, które muszą być produkowane w kraju. Eksperci uważają, że działania przeciwko Fujian Jinhua zaostrzą konflikt handlowy między USA i Chinami.

Facebook, Amazon.com, Netflix i Alphabet, właściciel Google, staniały wyraźnie przez ostatnie dwie sesje, donosi Reuters. Akcje grupy amerykańskich technologicznych blue chipów, znanych pod skrótem FANG, były przez ostatnie lata najchętniej kupowane przez inwestorów. Zmiana nastrojów rynkowych w ostatnim czasie spowodowała ich zwiększoną podaż. Wartość rynkowa Facebooka, Amazon.com, Netflixa i Alphabet spada w październiku od 14 do 24 proc. Tylko przez ostatnie dwie sesje ich kapitalizacja zmalała o 200 mld dolarów! Wartość Amazon.com, największego na świecie detalisty internetowego, spadła o 14 proc. od publikacji kwartalnych wyników w czwartek po sesji, które wywołały rozczarowanie. To największa przecena akcji w historii firmy.

Coca-Cola miała wyższe od oczekiwań sprzedaż i zysk w minionym kwartale. Największy na świecie producent napojów zawdzięcza dobre wyniki przede wszystkim rosnącej sprzedaży tych, które mają niższą zawartość cukru oraz wodzie. Spółka skorzystała także na wzroście cen. Wolumen sprzedaży, uważany za główny wskaźnik popytu, wzrósł w minionym kwartale o 2 proc. Przychody spadły jednak o 9 proc. do 8,2 mld USD. Rynek oczekiwał jednak przychodów o ponad 20 mln USD niższych. Zysk netto jednej z najbardziej znanych amerykańskich spółek wzrósł do 1,88 mld USD, czyli 44 centów na akcję.

Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer odnotował w trzecim kwartale wzrost zysku o 45 proc., do czego przyczyniły się niższe podatki oraz wzrost sprzedaży leku na raka piersi Ibance oraz szczepionki przeciwko zapaleniu płuc Pevnar, informuje Reuters. Firma poinformowała, że zysk netto w trzecim kwartale wzrósł do $4,11 mld  czyli 69 centów na akcję wobec $2,84 mld i 47 centów na akcję rok wcześniej. Przychody wzrosły do $13,3 mld z 413,17 mld.

Stanowisko zwolenników kryptowalut wobec tradycyjnych finansów jest w miarę jednoznaczne. Wielu posiadaczy Bitcoina rzeczywiście wierzy w to, że najstarsza z kryptowalut kiedyś przejmie rolę dolara i stanie się jedyną miarą wartości na świecie. Z kolei podejście przedstawicieli tradycyjnych finansów do Bitcoina jest mieszane. Można znaleźć wśród nich zarówno zwolenników technologii blockchain, jak i jego zdecydowanych przeciwników. Była prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej wpisuje się raczej w tę drugą definicję. – Nie jest używany do wielu transakcji, nie jest stabilnym źródłem wartości i nie jest skutecznym środkiem realizacji płatności. Jest bardzo powolny w obsłudze płatności. Problemy te wynikają z jego zdecentralizowanej natury. Bitcoin nie jest użyteczny – przekonywała słuchaczy Canada FinTech Forum w Montrealu była prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej, Janet Yellen.

Wtorkowy poranek przyniósł kontynuację poniedziałkowego osłabienia złotego. Na skutek ostatnich ruchów kurs euo do złotego zbliżył się do górnego ograniczenia obserwowanej od lipca konsolidacji. A cena dolara osiągnęła najwyższy poziom od sierpnia. Polska waluta zdaje się być bezwolnym zakładnikiem sytuacji na światowych rynkach. Od kilku miesięcy złoty nie przejawia żadnej inicjatywy, poruszając się w rytm fal globalnej zmiany nastawienia do ryzyka. Przed 9:00 za jedno euro trzeba było zapłacić już ponad 4,33 zł, czyli trzy grosze więcej niż przed weekendem. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku kursu amerykańskiego dolara do złotówki. Dziś rano cena amerykańskiej waluty przekroczyła próg 3,80 zł. Dolar ostatni raz notowany był tak wysoko w połowie sierpnia.

FBI sprawdza, czy w Tesli nie doszło do sfałszowania danych o wolumenie produkcji samochodu tesla model 3 – donosi „Wall Street Journal”. Ponownie powodem było stanowisko Elona Muska w internecie. Instytucja sprawdza, czy dane dotyczące produkcji modelu 3 zamieszczane w raportach na pewno było zgodne z rzeczywistością. Śledztwo dotyczy komunikatów jeszcze z 2017 roku. Oprócz tego, FBI było także zaangażowane w proces wyjaśniający prawdziwość felernych tweetów Elona Muska dotyczących wykupienia Tesli z rynku giełdowego. Tym razem jednak instytucja nie wezwała samej spółki – dziennik pisze o tym, że do składania zeznań zaproszono samych pracowników. Dochodzenie ma ustalić, czy informacje o licznych trudnościach związanych z produkcją modelu 3 i utrzymywanie wysokich celów produkcyjnych pomimo tych ograniczeń było celowym działaniem spółki.

Po powodzi w porcie Savon w Ligurii wybuchł pożar, w wyniku którego spłonęły setki nowych aut, informuje thelocal.it. Słona woda przyczyniła się do eksplozji akumulatorów samochodowych i pożaru we wtorek rano. Większość zniszczonych w pożarze aut to nowe maserati. Kilkaset pojazdów czekało na parkingach na eksport na Bliski Wschód. To już drugi poważny pożar w porcie w ciągu ostatniego tygodnia. 23 października doszczętnie spłonął budynek władz portowych.

Nieruchomości w Paryżu nie są już najdroższe we Francji. Brexit spowodował zmianę lidera rankingu. Najdroższe nieruchomości we Francji są w podparyskiej miejscowości Neuilly-sur-Seine. Ceny wywindowały tam bogate francuskie rodziny, które wracają do kraju z powodu brexitu, twierdzą eksperci. Wskazują, że za Neuilly przemawia bliskość Paryża i jego dzielnicy finansowej. Niemniej ważny jest także dostęp do metra, a także duża liczba terenów zielonych. Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Neuilly wzrosła przez rok o 4,9 proc. i wynosi 10344 euro (11,8 tys. dolarów). Średnia cena nieruchomości wynosi 744 tys. euro (847 tys. dolarów).

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *