Stabilnie w górę – to od lipca obowiązujące hasło na Wall Street. Średnia Dow Jones podeszła pod 27 000 punktów i poprawiła rekord piąty raz z rzędu i piętnasty w tym roku. Indeks blue chipów rósł na zamknięciu o 0,2 proc. S&P500 zyskał mniej niż 0,1 proc. Nasdaq poszedł w górę o 0,3 proc. Dobre dane makro poprawiły nastroje na amerykańskich rynkach akcji. Raport ADP i ISM sektora usług sygnalizują, że piątkowy raport o liczbie miejsc pracy stworzonych przez gospodarkę we wrześniu może być lepszy od oczekiwań. Jednocześnie wzrosło przekonanie o grudniowej podwyżce stóp procentowych przez Fed. W górę poszły rentowności obligacji USA. „Dwulatek” najwyżej od ponad 10 lat, a obligacji 10-letnich najwyżej od 7 lat. Dolar umocnił się więc staniało złoto. Dolara wspierała rosnąca rentowność amerykańskich obligacji skarbowych. 10-letnie Treasuries płacą ponad 3,15 proc., a więc najwięcej od 7 lat! Na najwyższym poziomie od 2008 roku znalazła się rentowność papierów 2-letnich, która wspięła się na wysokość 2,86 proc. Kurs ropy rósł pomimo wiadomości o najwyższym wzroście zapasów surowca w USA, osiągając najwyższą cenę od  4 lat (ponad 86 dolarów za baryłkę).

W lutym tego roku nastąpiła zmiana na fotelu prezesa, prawdopodobnie najważniejszego banku centralnego świata, Rezerwy Federalnej. Jednak mimo faktu, że nowy przewodniczący Fed kieruje bankiem zaledwie od kilku miesięcy to już kosztował Wall Street ogromną sumę pieniędzy. Na takie, niestandardowe podsumowanie ośmiu miesięcy działalności Jerome Powella jako przewodniczącego Rady Gubernatorów Fed zdecydowali się analitycy JP Morgan. Do tej pory Powell trzykrotnie zabierał głos po decyzjach monetarnych FOMC, jednak od 2019 roku sytuacja ta ma ulec zmianie. Bank zwraca uwagę na nowy pomysł Fed, aby organizować konferencje prasowe po każdym posiedzeniu Rezerwy, a nie raz na kwartał – tak ja ma to miejsce obecnie. JP Morgan wyliczył, że po każdej konferencji prasowej indeks S&P500 tracił średnio 0,44%. Również po innych wystąpieniach publicznych szefa Fed amerykańska giełda zniżkowała o podobną wartość – 0,4%. W sumie, za sprawą spadków wyceny głównego amerykańskiego indeksu powodowanych za Powella Wall Street straciło już 1,5 bln dolarów. Analitycy banku konkludują, że rynki wyraźnie zaczynają się martwić gdyPowe ll zabiera głos.

Amerykańscy giganci technologiczni Apple i Amazon zaprzeczyli doniesieniom Bloomberga, jakoby w ich systemach informatycznych znalazły się chipy wprowadzone tam przez chiński wywiad, pisze Reuters. Bloomberg Businessweek napisał, że 17 anonimowych informatorów m.in. z wywiadu potwierdziło, że chińscy szpiedzy ulokowali chipy komputerowe w sprzęcie wykorzystywanym przez ok. 30 ważnych spółek, a także rządowych amerykańskich agencji. Mają one pozwalać Chinom na uzyskiwanie dostępu do wewnętrznej działalności firm i instytucji. Chiny, a także firmy z tego kraju, są od dawna oskarżane o szpiegowanie firm i instytucji publicznych w USA. Co jakiś czas pojawiają się tam ostrzeżenia dotyczące stosowania urządzeń telekomunikacyjnych produkowanych w Chinach, czy korzystania z usług chińskich podzespołów przez amerykańskie firmy.

Irlandzki Komisarz Ochrony Danych (DPC) rozpoczął formalne dochodzenie w sprawie naruszenie poufności danych w Facebooku, które dotyczyło prawie 50 mln jego użytkowników. Dochodzenie ma wykazać, czy amerykański serwis społecznościowy wypełnił zobowiązania wynikające z RODO. W ubiegłym tygodniu Facebook ujawnił wykrycie błędu, który pozwalał hakerom na dostęp do informacji o prawie 50 mln użytkowników. Według DPC, mniej niż 10 proc. to użytkownicy z Unii Europejskiej. Dochodzenie będzie prowadzone w Irlandii, bo Facebook ma tam spółkę zależną i wskazał ten kraj jako miejsce gdzie podlega w Europie regulacjom dotyczącym prywatności danych. Maksymalna kara, która grozi amerykańskiej spółce, to 4 proc. jej rocznych globalnych obrotów czyli aż 1,6 mld dolarów!

System oceny jakości kształcenia w Polsce nie działa – ustalił NIK. W wielu szkołach wyższych coraz słabsi wykładowcy uczą coraz słabszych maturzystów. Pieniądze inwestowane w kształcenie studentów na publicznych uczelniach to często środki wyrzucone w błoto – zdiagnozowali pracownicy Najwyższej Izby Kontroli. W nowym raporcie wyliczają grzechy polskiego szkolnictwa. Wśród nich jest na przykład to, że na studia idą coraz słabsi absolwenci szkół ponadgimnazjalnych. Nie wiadomo też, z jaką wiedzą wychodzą ze studiów ci, którzy doczekali do dyplomu, bo nie ma jednolitego systemu oceny jakości kierunków. Ostatecznie jakość kształcenia na kierunkach weryfikuje rynek pracy. To, gdzie warto się uczyć, można sprawdzić za pomocą narzędzia uruchomionego przez MNiSW – systemu Elektroniczne Losy Absolwentów. W dostępnej dzięki niemu bazie danych można przeanalizować, ile zarabia się po ukończeniu danego kierunku w Polsce. Rozbieżności nawet między tym samym kierunkiem sięgają kilku tysięcy złotych.

Nie od dziś wiadomo, że Japonia lubi kryptowaluty. Nie tylko można nimi płacić w tysiącach sklepów rozsianych po całym kraju, ale Kraj Kwitnącej Wiśni zaliczany jest do największych rynków kryptowalut na całym świecie. Być może organizowane Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020 będą pierwszymi igrzyskami na których będzie wykorzystywać się kryptowaluty.  Petycję w tej sprawie na portalu Change.org stworzył przed dziesięcioma miesiącami Ken Takahashi i do tej pory zebrał pod nią ponad 5300 podpisów z wymaganych 7500 by wniosek został oficjalnie złożony w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim do rozważenia. Czego dotyczy sama petycja? Takahashi przekonuje, że XRP będzie najlepszym wyborem dla organizatorów tak dużego wydarzenia jakim są Igrzyska Olimpijskie. Zdaniem autora petycji kryptowaluta będzie ułatwiała rozrachunki z dostawcami infrastruktury, zaopatrzenia, transportu czy pomiędzy samymi uczestnikami Igrzysk. Propozycja Takahashiego rozwiązuje również problem fałszywych banknotów trafiających masowo do obiegu przy okazji tak dużych wydarzeń jak Igrzyska Olimpijskie czy kradzieży. Do skorzystania ze środków na portfelu XRP potrzebny jest klucz prywatny i nawet utrata portfela nie doprowadzi do utraty środków z konta.

Dziś rozpoczyna się jedna z największych imprez motoryzacyjnych w Europie – Paris Motor Show 2018. Paryski salon samochodowy odbywa się co dwa lata. W tym roku na targach zabraknie jednak kliku dużych producentów. Nieobecni to: Bentley, Ford, Opel, Mazda, Mitsubishi, Nissan, Subaru, Volvo i Volkswagen. Ci, którzy są też ograniczyli powierzchnię swoich stoisk. Tegoroczny salon zlokalizowano w czterech halach, a były tu wystawy, gdy było ich przynajmniej siedem. Mimo to jest co oglądać. Pokazane będzie mi.in. awangardowe kombi Audi A6 Avant, zobaczymy Audi e-tron – pierwsze seryjne w pełni elektryczne dzieło Niemców. BMW szykuje siódmą generację popularnej “trójki”, Ferrari Monzę SP1 i SP2, nadchodzi Mercedes-Benz Klasy A w wersji sedan, wiemy już jak wygląda nowe Porsche 911 czy nowa Toyota Camry. Największe stoisko ma Renault, który pokazuje nowy koncepcyjny model elektryczny. Ciekawostką jest premiera limuzyny wietnamskiego VinFasta. Obecna jest także chińska marka GAC. Mimo, iż paryska impreza nie jest już tak znacząca jak w minionym okresie to wydaje się, że publiczność jednak dopisze i przez najbliższe dwa tygodnie hale centrum wystawowego Paris Expo Porte de Versailles będą pełne oglądających.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *