Po silnej poniedziałkowej przecenie, wtorek przyniósł odreagowanie indeksów na Wall Street. Inwestorzy odkupywali walory przekonani, że zaczepki pomiędzy USA i Chinami odnośnie taryf celnych powodują mniejsze zniszczenia niż oczekiwano. Pozytywnie odebrano informację, że najnowsza chińska odpowiedź na cła wprowadzone przez administrację prezydenta Donalda Trumpa obejmuje towary o wartości jedynie 60 mld dolarów. Taka kwota sugerować może, że Państwo Środka ma mniej narzędzi do przeprowadzenia kontrataku, ocenił Peter Cordill, szef ekonomistów rynku w Spartan Capital Securities. Jedynym istotnym odczytem z obszaru makroekonomii jaki we wtorek trafił na rynek był indeks rynku nieruchomości. W oszacowaniu na wrzesień nie uległ on zmianie (67 pkt) podczas gdy mediana oczekiwań zakładała zniżkę o 1 pkt. Czarną owcą sesji były walory Tesli. Kurs znurkował po informacji, że władze wszczęły dochodzenie odnośnie jednego z opublikowanych tweetów przez Elona Muska.

Chiny nie zdewaluują swojej waluty, aby eksport stał się bardziej konkurencyjny w wyniku wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi, zadeklarował premier Li Keqiang, kilka godzin po tym, jak jego kraj podjął działania odwetowe wobec ostatniej fali podwyżek ceł przez administrację Trumpa. Ostatnie wahania kursu wymiany juana były postrzegane jako celowy środek, ale to nieprawda – powiedział Li w przemówieniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Tianjin Jednokierunkowa dewaluacja przyniesie Chinom więcej szkód niż pożytku. Chiny w żaden sposób nie pobudzą eksportu poprzez dewaluację swojej waluty – dodał szef chińskiego rządu. Po tej wypowiedzi juan wzmocnił się 0,17 proc. Prezydent Trump wielokrotnie oskarżał Chiny o sztuczną walkę ze słabością swojej waluty, chociaż jego rząd jeszcze oficjalnie nie uznał Pekinu za manipulatora walutowego.

Andrzej Duda jest już po spotkaniu z Donaldem Trumpem. Podczas spotkania mieli się zajmować m.in. sprawami amerykańskich inwestycji w Polsce czy transportem dużych ilości gazu do Polski. Niestety – zeszły one na margines a Duda wróci z fakturą na prawie 7,5 miliarda złotych. Na konferencji po spotkaniu obu prezydentów sprawom gospodarczym poświęcono ledwie kilka zdań. Według Trumpa dyskusja dotyczyła również dwustronnych relacji ekonomicznych między Polską i USA. Najbardziej zaskakującą częścią konferencji obu prezydentów było stwierdzenie, że Polska jest gotowa zapłacić USA za umiejscowienie u nas stałych baz amerykańskiej armii. Trump stwierdził, że takie rozwiązanie “jest rozważane”, co w języku dyplomacji oznacza akurat niewiele. Polska miałaby za to zapłacić 2 mld dolarów.

Rok 2020 – to właśnie wtedy zdaniem prof. Noureila Roubiniego rozpęta się kolejny kryzys finansowy. Uczony zasłynął m.in. z tego, że jako jeden z niewielu ekonomistów na świecie przewidział załamanie finansowe w 2008 roku. Swoimi obawami Roubini (nazywany również “Doktorem Zagładą”) wraz z włoskim ekonomistą Brunello Rosą podzielił się na łamach Project Syndicate. – Gdy nadejdzie rok 2020, zaistnieją warunki, by doszło do następnego załamania – prognozują uczeni. Dlaczego zdaniem słynnego ekonomisty ma dojść do kolejnego kryzysu? Według Roubiniego i Rosy działania stymulujące amerykańską gospodarkę są nie do utrzymania na dłuższą metę. W 2020 roku wzrost gospodarczy USA miałby przez to zwolnić z 2 proc. do… -2 proc. Problemy trawią jednak także Europę. Ekonomiści piszą, że na Starym Kontynencie gospodarka zwolni przez wygaszanie polityki taniego pieniądza. Nakładają się na to kłopoty z wysokim zadłużeniem publicznym oraz napompowanym rynkiem nieruchomości.

Najwyższy hotel modułowy świata przypłynął do USA z Chojnic. Wkrótce ze Skawiny popłynie jeszcze wyższy. Zanim nastąpiło oficjalne otwarcie najwyższego hotelu modułowego na świecie (27 września), wybudowanego z elementów wyprodukowanych przez firmę Polcom z Chojnic, polska firma ze Skawiny pod Krakowem, również produkująca moduły budowlane, poinformowała o podpisaniu kontraktu na budowę jeszcze wyższego. Dwudziestopięciopiętrowy hotel dla sieci AC Hotel by Marriott przy 6 Alei w Nowym Jorku ma być oddany do użytku jesienią 2019 r. Do stycznia w Skawinie ma być wyprodukowanych 168 modułów — w pełni urządzonych pokoi hotelowych w standardzie czterogwiazdkowym.

Media męczą nas kolejnymi newsami na temat przekątnej ekranu w nowym iPhonie czy oficjalnej nazwy nowej linii. W tym całym szumie umykają jednak rzeczy naprawdę innowacyjne. A za taką z pewnością może uchodzić stworzenie zestawu głośnomówiącego, który będzie znajdował się w… ustach. Urządzenia nazywa się Molar Mic i zostało stworzone przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych – pisze portal “Military Times” Po co taka zabawka amerykańskiej armii? Ano po to, że na froncie żołnierz nie powinien biegać z żadnym ustrojstwem na głowie, a dźwięk wydobywający się z jamy ustnej będzie trudniejszy do zagłuszenia niż, dajmy na to, zewnętrzna a słuchawka przyczepiona do ucha. Molar Mic to niewielkie urządzenie, które zaczepia się na tylnych zębach. Wynalazek składa się z malutkiego mikrofonu oraz przetwornika. Wykorzystuje zjawisko przewodzenia kostnego – wytwarza drgania, które są przewodzone przez kości i trafiają do ucha wewnętrznego.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *