Kolejny tydzień przynosi nowe wyzwania oraz wieści z frontu USA-Chiny. Poprzedni tydzień zapowiadał uspokojenie się na rynkach finansowych. Turcja podniosła stopy procentowe, co pokazało, że bank centralny będzie starał się zwalczyć nadmierną inflację. Pojawiły się nawet plotki o możliwych negocjacjach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Tutaj jednak na plotkach się skończyło. Tym samym rynek zaczął spodziewać się, że Donald Trump obciąży chiński import kolejnymi cłami o wartości 200 miliardów USD. Informacja została już potwierdzona, cła mają zostać ogłoszone w piątek. Stawka ceł ma wynieść 10 procent (początkowo). Efektem dalszych ceł z dużym prawdopodobieństwem będzie dalsza dewaluacja chińskiego juana. Oprócz tego w USA zobaczymy wzrost cen, co wesprze jastrzębią politykę rezerwy federalnej.

Rosyjskie ministerstwo finansów odwołało dwie ostatnie aukcje obligacji. Najprawdopodobniej inwestorzy nie chcą ich kupować, bo boją się nadejścia nowych amerykańskich sankcji: zakazu obrotu walorami Moskwy. Dług Rosji cieszy się zainteresowaniem głównie z powodu wysokiej rentowności, która w przypadku obligacji dziesięcioletnich sięga prawie 9 proc. W dzisiejszym świecie to rzadkość. To także cena, którą rząd w Moskwie musi płacić za ryzyko, które wiąże się z pożyczaniem mu pieniędzy. Ostatnio to ryzyko wzrosło jednak tak bardzo, że nawet wysokie odsetki nie kuszą już tak jak dawniej. W efekcie Rosja od dwóch tygodni nie ma od kogo pożyczać pieniędzy. Przyczyna nowych kłopotów Rosji to coraz wyraźniej widoczne przygotowania Amerykanów do nałożenia kolejnych sankcji. Wśród wielu pomysłów i propozycji chodzi głównie o jedną: zakaz obrotu rosyjskimi obligacjami.

Cena ropy naftowej wzrosła po oświadczeniu przez Arabię Saudyjską, że cena baryłki Brent powyżej 80 dolarów jest dla niej satysfakcjonująca, informuje Bloomberg. Kontrakty w Londynie podrożały o 1,7 proc., gdy największy na świecie eksporter surowca stwierdził, że jest zadowolony z perspektywy wzrostu cen w krótkim terminie. Rynek dostosowuje się jednocześnie do wpływu amerykańskich sankcji na irańską produkcję, w wyniku czego eksport ropy naftowej z Iranu spadł do najniższego poziomu od 2,5 roku. – Komentarz Arabii Saudyjskiej podkreśla krótkoterminowe ryzyko, z którym mogą mieć do czynienia producenci ropy, by utrzymać jej cenę w przedziale 70-80 dolarów – powiedział w rozmowie z agencją Ole Sloth Hansen – ekspert z Saxo Bank.

Amerykanie pochłaniają sztuczne mięso i mleko w ilości, jak nigdy dotąd. Konsumpcja “syntetyków” rośnie. Hodowanie mięsa w laboratoriach wkrótce może okazać się realną alternatywą dla przemysłowej hodowli zwierząt. „Czyste mięso” to takie, które wyprodukowane zostało w laboratorium. Po tym, jak w 2003 roku w Maastricht wyhodowany został w ten sposób pierwszy burger, Amerykanie coraz chętniej sięgają po imitację mięsa i mleka – do tego stopnia, że – jak pisze Bloomberg – na rynku zaczyna brakować substytutów. Od tego czasu, jak podaje stowarzyszenie Otwarte Klatki, koszt czystego mięsa obniżył się ponad 1000-krotnie. Obecnie istnieje już ponad 25 firm zajmujących się komercjalizacją czystego mięsa. Obecnie – jak wynika z danych opublikowanych przez Nielsen – to rynek o wartości 3,7 miliarda dolarów. Badania zostały zlecone przez Good Food Institute, który reprezentuje przemysł spożywczy bazujący na roślinach. Rosnący sektor alternatywnego białka to Jjednak nadal kropla w morzu rynku czerwonego mięsa i drobiu, który jest warty 49 miliardów dolarów.

Holenderska spółka TomTom straciła ponad jedną czwartą wartości po wiadomości, że producenci aut Renault, Nissan i Mitshubishi zawiązali partnerstwo z Google, pisze Reuters. TomTom to producent cyfrowych map stosowanych w nawigacjach samochodowych. Partnerstwo Google z Renault, Nissanem i Mitshubishi oznacza, że będą systemy infotainment produkowanych przez nie aut będą zawierały usługi Google Assistant i Google Maps. Rynek zareagował przeceną akcji TomTom o 26,3 proc. To największy spadek wartości spółki od siedmiu lat, podkreśla Reuters. Kapitalizacja TomTom w kilka godzin zmniejszyła się o 500 mln euro. – TomTom zawsze przekonywał, że producenci aut będą chcieli niezależnych dostawców map. Ale Google znalazł teraz dojście do producentów.

Audi zaprezentowało wczoraj na pokazie w San Francisco długo wyczekiwanego e-trona – pierwszy w pełni elektryczny samochód niemieckiej marki – podają światowe media. To już kolejny po BMW, Mercedesie i Volkswagenie niemiecki producent, który dołączył do elektrycznej rewolucji przemysłu motoryzacyjnego. Nowy SUV e-tron to samochód elektryczny z prawdziwego zdarzenia. To kolejny krok koncernu Volkswagena (który jest właścicielem marki Audi) do elektryfikacji swojego portfolio. Oficjalnie samochód trafi do sprzedaży w połowie przyszłego roku, a najtańsza wersja wyposażenia będzie kosztowała 74 800 dol. amerykańskich. W tej cenie klient otrzyma jednak pakiet udogodnień, którego pozazdrościliby kierowcy, którzy dopłacili do bogatszej wersji w swoich autach. Samochód ma przejechać min. 400 km na jednym ładowaniu, a do 100 km/h rozpędzi się w niewiele ponad 6 sekund.

Nie tylko piłkarze zmieniają kluby. Angielski Arsenal właśnie poinformował o przejściu jego prezesa do włoskiego AC Milan. Ivan Gazidis po dziewięciu latach sprawowania funkcji prezesa Arsenal Holdings odchodzi ze stanowiska, poinformował klub angielskiej Premier League. Formalnie stanie się to 31 października. Od grudnia Gazidis ma kierować włoskim AC Milan. Oba kluby łączą osoby amerykańskich właścicieli. Miliarder Stan Kroenke ostatnio zgodził się wykupić za 602,4 mln funtów udziały w Arsenalu, które miał rosyjski oligarcha Aliszer Usmanow. AC Milan jest z kolei kontrolowany przez amerykańską firmę Elliott Advisors. Arsenal zajmuje obecnie 7 miejsce w tabeli ligowych rozgrywek Premiership. AC Milan jest szóstą drużyną Serie A.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *