W tym roku światowa gospodarka wróciła na stare tory. Przynajmniej pod względem relacji między wzrostem gospodarczym między Stanami Zjednoczonymi a strefą euro.  Od 2016 do 2017 roku USA rozwijały się wolniej niż strefa, co w pewnym momencie zaczęło prowadzić do znaczącego umocnienia euro i innych europejskich walut (w tym złotego) wobec dolara. Ale w tym roku USA znów rosną szybciej. W drugim kwartale było to szczególnie wyraźne. Stąd obserwowane od wiosny umocnienie dolara. Wzrost PKB USA w drugim kwartale wyniósł 2,9 proc. rok do roku (są to nieco inne dane niż regularnie podają amerykańskie media, które koncentrują się na wzroście kwartał do kwartału po zannualizowaniu), a w strefie euro tylko 2,1 proc. rok do roku. Prognozy rynkowe na nadchodzący rok wskazują, że ta różnica będzie się utrzymywała. Choć nie będzie tak duża jak obecnie – mediana prognoz na 2019 rok dla USA wynosi 2,6 proc., a dla strefy euro 2 proc. Generalnie niewielu ekonomistów wierzy, że obecny niemal 3-procentowy wzrost w największej gospodarce świata jest czymś więcej niż zjawiskiem cyklicznym, wywołanym m.in. luźną polityką fiskalną.

  

         Grupa amerykańskich firm z rynku Blockchain i kryptowalut ogłosiła, że ​​utworzy Blockchain Association, pierwszą grupę lobbingową reprezentującą branżę sieci bloków w Washington D.C. Poinformował o tym Washington Post. Stowarzyszenie Blockchain składa się z liderów branży, takich jak giełda kryptowalut Coinbase, start-upu Protocol Labs, Digital Currency Group i Polychain Capital. Organizacja będzie miała swoją siedzibę w Waszyngtonie i będzie reprezentować przedsiębiorców i inwestorów zaangażowanych w projekty oparte na Blockchain. Stowarzyszenie Blockchain będzie reprezentować główne firmy, które będą działać w ramach systemu politycznego, przede wszystkim zajmując się kwestiami legislacyjnymi. Chodzi więc o działalność lobbingową. W tym samym czasie grupa będzie ściśle współpracować z prawnikami w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML) i rozwoju znajomości KYC (Know Your Customer) w branży. Mike Lempres, dyrektor ds. prawnych i ryzyka w Coinbase, wyjaśnia idee stowarzyszenia. Uważa, że firmy „próbują opracować system prawny i regulacyjny, który przetrwa próbę czasu”.

 

        Wielka Brytania i Unia Europejska przygotowują się do specjalnego szczytu, na którym w listopadzie podpisane zostanie porozumienie ws. Brexit. Według Bloomberga szczyt może zostać ogłoszony w przeciągu najbliższych dni, co niewątpliwie pomogłoby funtowi szterlingowi. Pomimo rosnącego optymizmu wokół rozmów z UE, premier Wielkiej Brytanii Theresa May staje w obliczu nowego zagrożenia ze strony swojej partii. Mówi się, że Torysi spiskują przeciwko obecnej głowie rządu, ponieważ sądzą, że zdradza ona ich wizję pełnego uwolnienia się od UE. Na spotkaniu, w którym uczestniczyć miało 50 przedstawicieli partii otwarcie rozmawiano o tym, jak najłatwiej jest usunąć May ze stanowiska, twierdzą informatorzy Bloomberga. Funt zahamował wczesne straty po tym, jak przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział, że będzie pracował “dzień i noc” nad zawarciem umowy z Wielką Brytanią. Inwestorzy skupili się na pozytywnym tonie, nawet jeśli powtórzył swój sprzeciw wobec kluczowych elementów planu Theresy May dot. Brexitu. Brytyjska premier przedstawi swoją wizję unijnym odpowiednikom na nieformalnym spotkaniu w Salzburgu w przyszłą środę, zanim pozostałych 27 przywódców przedyskutuje między sobą wspólny scenariusz działań.

         Liczba fizycznych oddziałów domów maklerskich oraz brokerów oferujących dostęp do handlu na rynkach finansowych w Korei Południowej, zmalała przez ostatnie 7 lat o ponad 44 proc. Jak wynika z informacji podawanych przez Yonhap News Agency, głównym powodem takiego stanu rzeczy jest rosnąca w ostatniej dekadzie popularność tradingu mobilnego, z poziomu ekranu telefonu komórkowego. W marcu 2011 roku liczba oddziałów domów maklerskich w Korei Południowej osiągnęła rekordowe szczyty wynosząc 1818, natomiast siedem lat później jest już o 800 jednostek mniejsza. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez koreańskiej Stowarzyszenie ds. Inwestycji Finansowych, powodem takiego stanu rzeczy jest popularyzacja tradingu mobilnego, który najdynamiczniej rozwija się właśnie w tej mocnej zdigitizowanej części świata. Trend widoczny jest nie tylko w branży detalicznej, ale udziela się również instytucjonalnej części rynku. Z telefonu pozycje otwierają coraz częściej pracownicy dużych trading desków, a jak wynika z opublikowanego na początku roku raportu, mobile trading regularnie uprawia 37 proc. z nich.

            Zbliżający się do wybrzeży Stanów Zjednoczonych potężny huragan Florence nie powinien wpłynąć na ceny paliw. Tym razem jednak zmiany na rynku paliw oraz ropy naftowej nie powinny być uzależnione od niszczycielskiego żywiołu. Mapy Amerykańskiej Agencji Energetycznej (EIA) pokazują, że ścieżka huraganu, który ma uderzyć w głównie w wybrzeże Południowej oraz Północnej Karoliny, jest bardzo oddalona od rafinerii czy platform wiertniczych, zlokalizowanych przede wszystkim u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej. W zasięgu huraganu może się znaleźć natomiast rurociąg, którym olej napędowy i benzyna płyną z Zatoki Meksykańskiej do portów w Nowym Jorku. Chociaż i tu prawdopodobieństwo zniszczeń wydaje się ograniczone. Rurociąg przebiega bowiem dość daleko od linii brzegowej i raczej nie powinien ucierpieć przez żywioł. Cena baryłki ropy Brent wznosi się blisko granicy 80 dolarów, a decyduje o tym m.in. znaczne zmniejszenie się produkcji z Iranu. W ciągu miesiąca spadła ona o 250 tys. baryłek dziennie i w sierpniu wyniosła 3,5 mln.

 

 

Pilot to dziś jeden z najbardziej pożądanych zawodów. Ruch lotniczy gwałtownie rośnie. Rosnąca liczba połączeń oznacza jednak zapotrzebowanie na nowych pilotów. Tylko w Chinach w ciągu 20 lat potrzebnych będzie 128,5 tys. pilotów.  Ogromne nabory prowadzą przewoźnicy na całym świecie. A to powoduje presję na zwiększanie zarobków. Już teraz w niemieckiej Lufthansie pilot – w zależności od doświadczenia i rodzaju maszyny – może liczyć na zarobki od 6 do 22 tys. euro miesięcznie. Sporo można zarobić w liniach na Bliskim Wschodzie, np. w Emirates ok. 16 tys. dol. miesięcznie. Jak chwali się przewoźnik, dochód nie podlega opodatkowaniu. W amerykańskich liniach lotniczych mediana zarobków wynosi 121 tys. dol. rocznie. Najnowszy raport firmy Boeing wskazuje, że tylko w Chinach w ciągu następnych 20 lat potrzebnych będzie 128,5 tys. prowadzących samoloty. Region Azji i Pacyfiku będzie obsługiwany przez 261 tys. nowych pilotów, Ameryka Północna przez 206 tys., a Europa przez 146 tys. Przynajmniej teoretycznie, bo wcześniej wielu nowych trzeba będzie nauczyć zawodu. Według wyliczeń CAE – firmy zajmującej się szkoleniem pilotów dla lotnictwa cywilnego – na jeden samolot wąskokadłubowy przypada średnio 11 pilotów, na szerokokadłubowy 16.

Opracował: Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *