Środowa sesja giełdowa w Stanach Zjednoczonych zakończyła się przewagą spadków głównych indeksów notowanych na Wall Street. Indeks Dow Jones Industrial Average zniżkował na koniec dnia o 0,32 proc., Standard & Poor’s 500 stracił 0,10 proc., a Nasdaq jako jedyny rósł o 0,46 proc. Informacja o utrzymaniu kursu przed Rezerwę Federalną, która zasygnalizowała kolejne podwyżki stóp procentowych w związku z dobrą kondycją gospodarki, nie pomogła akcjom wyjść na plus. Napięcie handlowe pomiędzy największymi gospodarkami świata przyćmiło dobre zyski Apple, które wzrosły do rekordowego poziomu. Zysk na akcję w minionym kwartale wzrósł bowiem aż o 40 proc.

W tygodniu zakończonym 28 lipca liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 1 tys., do 128 tys., wynika z danych Departamentu Pracy. To najniższy poziom od wczesnych lat 70-tych minionego wieku. Mediana oczekiwań ekonomistów zakładała wzrost do 220 tys. z 217 tys. tydzień wcześniej. Czterotygodniowa średnia spadła o 3,5 tys. do 214,5 tys. Liczba osób kontyuujących pobieranie zasiłku spadła o 23 tys,. do 1,72 mln.

Ponad 3 proc. tracą dziś główne chińskie indeksy po tym, jak Biały Dom potwierdził, że rozważa znaczną podwyżkę karnych ceł na produkty sprowadzane zza Muru. Głębokie spadki w Państwie Środka wywołały lawinę na innych azjatyckich parkietach. Wczoraj amerykański Senat zatwierdził ustawę o budżecie obronnym USA, w ramach której wzmocnione zostały kompetencje CFIUS – komitetu zatwierdzającego inwestycje zagraniczne w Stanach, mającego prawo zablokować je, jeśli zagrażają bezpieczeństwu narodowemu. Nowe prawo reorganizuje również kontrolę eksportu amerykańskich technologii oraz ogranicza działania Pekinu w obszarach od działalności kulturalnej po ćwiczenia wojskowe – informuje “Wall Street Journal”. To właśnie blokada eksportu zaawansowanych produktów – chipów czy oprogramowania – które nie są wytwarzane w wystarczających ilościach czy oczekiwanej jakości przez chińskie firmy, może poważnie zagrozić gospodarce Państwa Środka. Przyjęcie ustawy w tym kształcie ilustruje również narastanie nastrojów antychińskich w USA. Doniesienia ze Stanów Zjednoczonych zachwiały azjatyckimi giełdami.

Zapoczątkowana przez Stany Zjednoczone wojna handlowa to zasadniczo wojna walutowa mająca na celu utrzymanie hegemonii amerykańskiej waluty w międzynarodowym systemie monetarnym. Wyrażane przez niektórych przekonanie, że Chiny mogą zadecydować o gwałtownej dewaluacji własnej waluty w odwecie za protekcjonistyczne działania Stanów Zjednoczonych wynika z błędnej interpretacji strategii Pekinu. W kwietniu 2018 r., kilka dni po opublikowaniu przez amerykański Departament Skarbu półrocznego raportu w sprawie wymiany handlowej, prezydent Trump na Twitterze oskarżył Chiny o przeprowadzanie dewaluacji juana. Od czasu kampanii prezydenckiej w 2016 r. Trump prowadzi swoistą wojnę podjazdową z Chinami: wytykając tak zwaną „manipulację walutą przez Chiny”, liczy na to, że zmusi Pekin do obniżenia swojej olbrzymiej nadwyżki handlowej, odpowiadającej niemal połowie deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych ogółem, wynoszącemu około 500 mld dolarów.

Komisja Europejska kończy prace nad kodeksem postępowania, któryc pomoże firmom technologicznym w walce z kłamstwami w sieci. Poszczególne kraje nie czekają jednak na wskazówki Brukseli i podejmują działania na własną rękę. Najdalej idące rozwiązania zaproponowali kilka dni temu Brytyjczycy. Chcą oni, by walkę z manipulacją w internecie finansowały same koncerny cyfrowe. Facebook, Twitter czy Google miałyby zostać obciążone w Wielkiej Brytanii nową opłatą, z której środki trafią na edukację cyfrową. Takie rekomendacje znalazły się w raporcie komisji ds. cyfryzacji, kultury, mediów i sportu w brytyjskim parlamencie. Według komisji część środków z daniny powinna być przeznaczona na rozszerzenie działalności komisarza do spraw informacji. W ten sposób, jak podkreślili brytyjscy posłowie, firmy techno logiczne finansowałyby pracę organu odpowiedzialnego za ochronę danych osobowych, podobnie jak dzisiaj banki płacą za nadzór finansowy. Obok zobowiązań finansowych platformy internetowe zostałyby też prawnie zobligowane m.in. do podejmowania działań przeciwko szkodliwym i nielegalnym treściom. Brytyjscy deputowani chcą też, by w ramach specjalnego audytu rynkowi reklamy w mediach społecznościowych przyjrzały się służby odpowiedzialne za ochronę konkurencji i konsumentów. Problemowi fake newsów przygląda się również rząd w Londynie.

Bank Anglii podniósł stopy procentowe do najwyższego poziomu od dziewięciu lat i zaledwie drugi raz w ciągu dekady. Główna stopa została podwyższona o 25 punktów bazowych do 0,75 proc. czyli najwyższego poziomu od marca 2009 r. Członkowie brytyjskiego banku centralnego jednogłośnie podjęli decyzję o podwyżce i zapowiedzieli konieczność dalszego zacieśniania polityki w celu ujarzmienia inflacji.Według prognoz inflacja ma spowolnić do 2,2 proc. w 2019 r. z obecnego średniego poziomu 2,3 proc. zanim ponownie zbliży się do celu w roku 2020.

Globalny rynek wody osiągnie wartość 914,9 mld dolarów w 2023 r., wynika z ostatniej prognozy firmy Global Water Intelligence. GWI łączy ten wzrost ze światowym ożywieniem gospodarczym, wysokimi cenami surowców i ropy naftowej, a także z planowanymi znacznymi inwestycjami w infrastrukturę wodną jak tymi w Arabii Saudyjskiej, Chinach czy Południowo-Wschodniej Azji mających na celu poprawę uzdatniania wody. Według nowych prognoz GWI, wartość globalnego rynku wody, stanowiącego sumę nakładów operacyjnych i inwestycyjnych mediów i przemysłowych użytkowników wody na wodę i ścieki, wzrośnie z $770 mld w 2018 r. do 914,9 mld w roku 2023.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *