Początek piątkowej sesji zapowiadał, że Wall Street może zakończyć tydzień w dobrych nastrojach. Niestety inwestorzy szybko zabrali się za dyskontowanie słabych raportów kwartalnych Intela i Twittera, a przecena ich walorów ważyła na rynku technologicznym, który zaczął ciągnąć w dół cały szeroki rynek. W pierwszej części zielone odcienie indeksów miały wsparcie w danych makro. Wzrost gospodarczy w USA w II kwartale, według wstępnego odczytu przyspieszył do 4,1 proc. i był najwyższy od 2014 r. Z kolei choć indeks zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan spadł w finalnym wyliczeniu na lipiec, to jednak zniżka była mniejsza niż oczekiwali ekonomiści. W drugiej połowie sesji spadki notowało 8 z 11 głównych branż wchodzących w skład indeksu S&P500. Przecenie przewodził sektor spółek technologicznych. Szczególnie mocno traciły na wartości akcje Intela (momentami około 9 proc.), którego szybko rozwijający się biznes centrów danych nie sprostał oczekiwaniom analityków. Na zamknięciu sesji indeks blue chipów Dow Jones IA tracił 0,30 proc., wskaźnik S&P500 zniżkował o 0,66 proc. zaś Nasdaq spadał o 1,46 proc.

Początek nowego tygodnia handlu na rynku FX nie przynosi większych zmian zarówno na głównych parach walutowych jak i notowaniach złotego. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2831 PLN za euro, 3,6751 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,6929 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8146 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,151 proc. w przypadku obligacji 10-letnich. Początek handlu w nowym tygodniu nie przynosi większych zmian – brak jest również kontynuacji ruchu na dolarze po piątkowym wskazaniu PKB. W szerszym ujęciu pozostajemy w ramach spekulacji odnośnie dalszego rozwoju napięć handlowych powiązanych z USA. Krótkoterminowo jednak uwaga będzie skupiona na instytucjach centralnych – w tym tygodniu swoje posiedzenia odbędą Bank of Japan, FED oraz Bank of England.

Pierwszy kryptowalutowy fundusz inwestycyjny, Pantera Capital obchodzi w tym miesiącu pięciolecie istnienia. Dzięki temu, że jego COE, Dan Morehead przewidział sukces BTC już w 2013 roku, firma generuje dziś znaczące stopy zwrotu z inwestycji. Sam Morehead uważa natomiast, że kupno BTC jest jak kupno złota w 1000 r. p.n.e. gdyż 99 proc. bogactwa finansowego musi jeszcze zająć się tą kwestią. Pantera Capital z siedzibą w Kalifornii zainwestowała ponad 65 milionów dolarów zarówno w projekty typu blockchain, jak i w same kryptowaluty. Jej portfel obejmuje inwestycje w Augur, BitPesa, OmiseGo, Veem, Polychain Capital i oczywiście w Bitcoin. Według Morehead’a, po pięciu latach istnienia funduszu zwrot z inwestycji po odjęciu opłat i kosztów wynosi 10 136,15 proc. Pantera Capital podzieliła się także swoimi przewidywaniami dotyczącymi przyszłej wyceny cyfrowego złota. Projekcja ta zakłada, że bitcoin do końca 2018 r. osiągnie wycenę na poziomie $21 000, a do końca 2019 r. – $67 500. Założenia te pochodzą z analizy linii trendu ceny BTC od lipca 2010 roku.

Grecja planuje powrót na międzynarodowe rynki finansowe, aby odzyskać status “normalnego” kraju. Po utracie ponad jednej czwartej swojej gospodarki w ostatnim dziesięcioleciu, najbardziej zadłużony kraj Europy próbuje stanąć na własnych nogach. Jednym  z nadrzędnych celów jest, aby kraj nie emitował więcej długów niż to, co wynika z ich zapadalności każdego roku, poinformował agencję Bloomberg, jeden z pragnących zachować anonimowość urzędników, ponieważ negocjacje w tej sprawie wciąż trwają. W 2019 r.  zapadalność długu oszacowana została na około 10 – 11 mld EUR, podczas gdy w kolejnych dwóch latach kwota ta spaść ma do około 5 mld euro, wynika z danych Agencji Zarządzania Długiem Publicznym. Oznacza to również, że Grecja nie będzie musiała sprzedawać więcej niż dwie lub trzy emisje obligacji rocznie, a jeśli zaistnieje potrzeba pozyskania większych środków, wówczas kraj może ponownie otworzyć poprzednie emisję.

Dziesięć lat po wielkim kryzysie finansowym Amerykanie znowu zaczynają zadłużać się na potęgę. Ich dług przybiera różne formy: zadłużenie na kartach kredytowych, kredyty studenckie czy hipoteczne. Bardzo szybko rośnie także popularność pożyczek konsumenckich, w dużej mierze za sprawą szybkiego rozwoju branży fintach. Rośnie liczba kredytobiorców wysokiego ryzyka – pisze Quartz. Wartość niespłaconych pożyczek wzrosła w USA w marcu do około 120 mld dol. – wynika z danych TransUnion. Jeszcze dekadę temu wynosiła ona tylko 71,9 mld dol. (90 mld dol. po uwzględnieniu inflacji) – był to okres, gdy kryzys na rynku kredytów subprime pogłębił się. Około 17 milionów Amerykanów ma zadłużenie, które w przeciwieństwie do np. kredytu hipotecznego nie jest zabezpieczone przez żadne aktywa. Kredyty konsumenckie są ostatnio udzielane osobom z niską zdolnością kredytową, które nie mogą sobie pozwolić na zadłużenie na karcie kredytowej czy kredyt hipoteczny. Od wybuchu ostatniej recesji wiele banków i związków kredytowych unikało tego typu zadłużenia. Szybką ekspansję fintechów dostrzegły banki i związki kredytowe, które zaczęły walczyć o rynek łatwo dostępnych kredytów. Pomimo szybkiego wzrostu popularności kredytów konsumenckich posiada je tylko około 6 proc. Amerykanów. To niewiele w porównaniu z osobami posiadającymi zadłużenie na kartach kredytowych. Odsetek takich osób wynosi aż 60 proc.

Koncern Bayerische Motoren Werke (BMW), niemiecki producent luksusowych samochodów podnosi od dziś ceny niektórych średniej wielkości pojazdów typu SUV w Chinach, co jest wynikiem wprowadzenia taryf celnych w wojnie handlowej prowadzonej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Państwem Środka. Firma z siedzibą w Monachium, która składa pojazdy m.in. w fabryce w Spartanburgu w Południowej Karolinie zapowiedziała, że zwiększy sugerowane ceny detaliczne modeli X5 i X6 w Chinach od 4 do 7 proc. W 2017 r. BMW wyeksportowało ponad 81 tys.  wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych SUV-ów o wartości 2,37 mld  dolarów do Chin, największego rynku dla amerykańskiego eksportu. Prezydent USA Donald Trump nałożył cła importowe na chińskie towary o wartości miliardów dolarów i zagroził kontynuacją tego procesu. co skłoniło Pekin do podjęcia kroków odwetowych. Efekty są już widoczne w różnych gałęziach przemysłu, w tym na rynku soi, w przemyśle chemicznym, a nawet w na rynku pułapek na homary. BMW wyeksportowało około 272 tys. pojazdów ze Stanów Zjednoczonych w zeszłym roku, w porównaniu do 202 tys., które zaimportowało.

Na całym świecie powstało wiele nowoczesnych obiektów sportowych. Mercedes-Benz Stadium w Atlancie, za sprawą dachu, wkroczył jednak na wyższy poziom. Domowa arena Atlanty Falcons i Atlanta United – drużyn futbolu amerykańskiego i piłki nożnej – została oficjalnie otwarta 26 sierpnia ubiegłego roku, jednak dopiero po 11 miesiącach od “debiutu” jej konstruktorzy mogli zakończyć swoją pracę. Opóźnienie było spowodowane problemem z dachem, który nie działał tak, jak powinien. Po niemal roku walki z naprawieniem usterki, budowa obiektu w końcu została w pełni zakończona. Teraz w Atlancie mogą chwalić się, że mają jeden z najnowocześniejszych, jeśli nie najnowocześniejszy stadion na świecie. Największą robotę robi wspomniany dach, który otwiera się w zaledwie osiem minut i 10 sekund. Całkowity koszt budowy Mercedes-Benz Stadium w Atlancie wyniósł 1,6 mld dolarów.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *