Prezydent Andrzej Duda razem z żoną po raz kolejny odwiedzili USA. Polski prezydent poprowadził w siedzibie ONZ w Nowym Jorku „debatę otwartą wysokiego szczebla” na temat roli prawa międzynarodowego w utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. To rutynowe wydarzenie przy okazji objęcia przez Polskę przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ było kolejnym bezbarwnym wystąpieniem Dudy na forum międzynarodowym i media polskie o wiele więcej miejsca poświęciły kolejnym dniom pobytu prezydenckiej pary w USA. Prezydent Duda złożył kwiaty pod pomnikiem katyńskim w Jersey City i spotkał się z burmistrzem tego niewielkiego, 240-tys. miasta. Sprawę relokacji pomnika załatwiono już wcześniej, strona polska dowiedziała się natomast, że o ile dotąd plac pod statuą przedstawiającą polskiego żołnierza przebitego sowieckim  bagnetem nasadzonym na karabin był wolny od opłat nieruchomościowych to po zmianie uiszczać trzeba będzie podatek. A że Katyn Memorial mieści się przy ujściu rzeki Hudson do Oceanu Atlantyckiego tanio nie będzie…

W nowojorskim konsulacie doszło także do spotkania Andrzeja Dudy z i jego żony Agaty Kornhauser-Dudy z reprezentantami organizacji żydowskich. Przypomnijmy że ojciec Pierwszej Damy, jeden z najlepszych żyjących polskich poetów, Julian Kornhauser to syn krakowskiego Żyda, Jakuba Kornhausera (1913–1972), więźnia obozów w Płaszowie, Natzweiler, Neckarelz oraz Dachau. Krzysztof Szczerski, minister w kancelarii prezydenta zapewnia, że rozmowy nie dotyczyły spraw majątkowych co dziwi w aspekcie podpisanej ostatnio przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy „o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono” (Justice for Uncompensated Survivors Today – JUST). Zobowiązuje ona rząd amerykański do wspierania roszczeń organizacji żydowskich, zabiegających o przejęcie mienia ofiar Holokaustu, w tym bezspadkowego. Zgodnie z prawem wielu krajów, również Polski, przeszło ono na rzecz państwa. – Myślę, że prezydent Duda jest dobrym człowiekiem i szczerze chce jasnego, uczciwego dialogu ze społecznością żydowską. Myślę, że to, co nam powiedział, było uczciwe i prawdziwe – powiedziała  uczestnicząca w spotkaniu przewodnicząca Jewish Council for Public Affairs, dr Cheryl Fishbein. Para Prezydencka spotkała się następnie na roboczej kolacji z przedstawicielami kilkunastu amerykańskich koncernów działających w Polsce. Nie były to jednak rozmowy handlowe, wszak dopiero co odbył się polsko-amerykański szczyt gospodarczy, w którym Polskę reprezentowali prezydent i premier, a USA – wiceminister handlu.

Podczas wizyty w USA prezydent Duda nie miał okazji rozmowy z prezydentem Donaldem Trumpem, choć ten niedawno spotkał się z prezydentami Łotwy, Litwy, Estonii czy Kazachstanu. Jak widać po podpisaniu przez prezydenta Dudę kontrowersyjnej ustawy o IPN administracja USA świadomie unika oficjalnych kontaktów z polskimi władzami. Polski prezydent nazywany w Polsce przez swoich krytyków Notariuszem bądź Adrianem, spotkał się za to z gubernatorem stanu Illinois, burmistrzem Chicago, no i przede wszystkim z Polonią. Według Ryszarda Schnepfa, byłego ambasadora Polski w USA Chicago już nie jest dzisiaj najbardziej polskim miejscem na mapie Stanów Zjednoczonych. To Nowy Jork jest teraz głównym centrum Polonii, a mimo tego polonijne centralne obchody 100-lecia odzyskania niepodległości RP odbyły się w Wietrznym Mieście. Za niemałe pieniądze wynajęto prestiżowy Jay Pritzker Theater w Millenium Park i mimo ogromnego zaangażowaniu konsulatu chicagowskiego udało się ściągnąć zaledwie kilka tysięcy Polonusów. Publiczność w głównej mierze stanowili uczniowie polskich szkół sobotnich, ich rodzice i nauczyciele z kilku stanów.

– Proszę, abyście byli razem, żebyście tworzyli siłę wspierającą Polskę i polskość tutaj w Stanach Zjednoczonych, proszę was oto także po to, żeby wszyscy amerykańscy politycy czuli, że Polacy w Ameryce, że Polonia, to jest wielka siła także polityczna – zaapelował Prezydent Andrzej Duda na spotkaniu z Polonią. Podziękował także rodakom mieszkającym za Oceanem za ich “dumę i postawę”. Podziękował także m.in. polskim nauczycielom. Wręczył też odznaczenia dla zasłużonych dla Polski i Polaków. Wśród uhonorowanych znalazł się Marcin Gortat. Koszykarz został uhonorowany przez Prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi RP za wybitne osiągnięcia sportowe, zasługi w rozwijaniu i upowszechnianiu sportu wśród dzieci i młodzieży, promowanie Polski i działalność charytatywną. W związku z wizytą polskiej Pary Prezydenckiej Andrzeja Dudy i Agaty Kornhauser-Dudy w Chicago oraz “ze względu na bogate tradycje kulturowe i osiągnięcia polskiej społeczności” gubernator stanu Bruce Rauner ustanowił 19 maja 2018 r. dniem polskiego dziedzictwa w stanie Illinois.

Co pozostanie z wizyty Andrzeja Dudy w Chicago? Może utworzenie w Chicago Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, o czym rozmawiał Duda z gubernatorem Brucem Raunerem, ale  to mglisty projekt, zwłaszcza po utworzeniu w Waszyngtonie w kwietniu Polskiej Izby Handlowej. Merytorycznie dosłownie nic – prezydent nie wzniósł się na wyżyny w swoich wystąpieniach. – Proszę, abyście byli razem, żebyście tworzyli siłę wspierającą Polskę i polskość tutaj w Stanach Zjednoczonych, proszę was oto także po to, żeby wszyscy amerykańscy politycy czuli, że Polacy w Ameryce, że Polonia, to jest wielka siła także polityczna – to fragment wystąpienia w Millenium Park prezydenta, który co sam przyznaje na Facebooku “ciągle się uczy”. Uścisk dłoni doktora prawa notorycznie łamiącego polską Konstytucję ze łzami w oczach wspominać będą z pewnością weterani, nauczyciele, uczniowie, odznaczeni i goście imprez zorganizowanych w kilku miejscach, m.in. w Muzeum Polskim i przy parafiach. Przynajmniej ci, którzy bezkrytycznie przyglądają się trwającemu już trzeci rok rozbiorowi polskiej demokracji, do czego przykłada niestety rękę Andrzej Duda. Przypomnę, to  były działacz Unii Wolności, który kandydował bez powodzenia z ramienia PiS na prezydenta Krakowa, zajmując 3. miejsce w pierwszej turze głosowania z wynikiem 22,38 proc. głosów. Wyznaczony przez Jarosława Kaczyńskiego do pełnienia zaszczytnej funkcji głowy państwa po wygranych wyborach realizuje cele wyznaczone przez prezesa PiS, z rzadka oponując. Nie doszło też do zakłóceń porządku podczas wielu imprez z udziałem prezydenta. Nieliczne grupki działaczy KOD-u czy Klubu Gazety Polskiej (tak, tak!) manifestujące swą niechęć zostały spacyfikowane błyskawicznie. A w Chicago para prezydencka spędzi jeszcze jeden dzień bo awaria samolotu uniemożliwiła planowy odlot…

Opracował: Sławek Sobczak

PS. od redakcji

W swoim niezupełnie porywającym przemówieniu, Prezydent podziękował zakonnicom, księżom, nauczycielom, góralom i jeszcze kilku innym organizacjom, ale zapomniał albo celowo pominął jedną – Polish American Congress. Przypomnę tym co nie wiedzą  że PAC to “parasolowa” organizacja, zrzeszająca prawie wszystkie polonijne organizacje, kluby i stowarzyszenia. Jest to jedyna Polsko-Amerykańska organizacja ze zorganizowaną siłą lobbingową i statutowo zobowiązana do lobbingu na rzecz Polski i Polaków. Był na widowni Prezes PAC Frank Spula, był Prezes na stan Illinois MIchael Niedzinski i wielu członków zarządu,  nie doczekali się  tego jednego słowa które jest ich jedynym wynagrodzeniem za bezinteresowną i pełną poświecenia pracę.  Jakże szybko się zapomina pomoc w czasie “stanu wojennego” , pomoc we wprowadzeniu do NATO że nie wspomnę wielu innych akcji. No cóż, może nadszedł czas na zmianę statutu PAC i przeniesienie wysiłku lobbingowego ze spraw Polski i jej mieszkańców, na sprawy Polaków mieszkających w USA?

 

 

1 thoughts on “Prezydent Andrzej Duda w USA

  1. Art. says:

    Jak zwykle same pozytywne wnioski krytyka w tym opracowaniu wszystkiego i wszystkich pozazdrościć obiektywizmu

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *