Jeszcze w czwartek dolarowe notowania złota zaliczyło spadek do najniższego poziomu w 2018 roku. Wtorek przyniósł odbicie. Żółtemu metalowi sprzyjało osłabienie dolara oraz lęk przed wojną handlową. Ledwie trzy sesje temu kurs złota osiągnął tegoroczne minimum ($1303,80 /oz.), roztrwaniając styczniową zwyżkę. Królewskiemu metalowi szkodziły wówczas obawy przed dalszym umocnieniem dolara oraz perspektywa wzrostu stóp procentowych w USA. Wiele się jednak zmieniło, gdy dzień później amerykański prezydent Donald Trump ogłosił wprowadzenie ceł na stal i aluminium importowane do Stanów Zjednoczonych. Rynki zaczęły się obawiać, że decyzja Trumpa oznacza rozpoczęcie globalnej wojny handlowej, na której zwykle tracą wszystkie strony. Do tego doszło obserwowane od piątku osłabienie dolara. W trzy sesje kurs EUR/USD wzrósł z niespełna 1,22 do 1,24 we wtorek wieczorem. Słabszy dolar sprawia, że metale szlachetne stają się tańsze dla inwestorów spoza USA. To wszystko wystarczyło, aby dolarowe notowania złota wyraźnie ruszyły w górę. Wczoraj uncję złota w ramach kontraktów terminowych wyceniano na 1 335,40 dolarów, a więc o 1,1 proc. wyżej niż dzień wcześniej. Warto odnotować, że zwyżki cen złota nie zatrzymało oświadczenie Korei Północnej. Pjongjang jest gotowy na denuklearyzację, jeśli USA zagwarantują bezpieczeństwo północnokoreańskiemu reżymowi. W kwietniu odbędzie się pierwszy od ponad 10 lat szczyt przywódców obu Korei, co jest sygnałem obniżenia ryzyka wybuchu wojny na Półwyspie Koreańskim.

Według orzeczenia amerykańskiego sądu, kryptowaluty takie jak bitcoin mogą być traktowane jak towary, a co za tym idzie, podlegać regulacjom przez Commodity Futures Trading Commission (CFTC). Sędzia okręgowy Jack Weinstein rozpatrywał wczoraj na Brooklynie pozew o oszustwo wniesiony przez CFTC przeciwko nowojorskiemu rezydentowi Patrickowi McDonnellowi i prowadzonej przez niego firmie Con Drop Markets. Właśnie podczas tej rozprawy sędzia uznał, iż kryptowaluty można traktować jako towary, a co za tym idzie zasadny jest pozew wniesiony przez CFTC. Dodatkowo sędzia zdecydował o nakazie wstrzymania się od zawierania transakcji na rynku towarowym oskarżonemu i Coin Drop Markets. McDonnell oraz jego firma Coin Drop Markets zostali pozwani przez CFTC o nieuczciwe oferowanie klientom porad dotyczących handlu kryptowalutami. Proceder miał trwać od okolic stycznia 2017 roku. Agencja CFTC po raz pierwszy zakwalifikowała kryptowaluty jako towary w 2015 roku. Sędzia Weinstein podtrzymał teraz ten pogląd, dając CFTC szerokie pole do interpretacji prawa federalnego regulującego towary.

Po raz pierwszy w 125-letniej historii Coca-Coli firma wyprodukuje napój z alkoholem. Coca-Cola wprowadzi napój alkoholowy tylko na rynek japoński, gdzie rośnie popularność słodkich napojów z procentami znanych jako Chu-Hi – pisze serwis BBC.com. To drinki w puszkach, które zwykle zawierają od 3 do 8 proc. alkoholu. Jeden z dyrektorów japońskiego oddziału Coca-Coli powiedział, że wprowadzenie na rynek takiego napoju to „skromny eksperyment na określonym segmencie rynku”. Jorge Garduno, prezes Coca-Cola Japan, powiedział z kolei, że firma nie eksperymentowała wcześniej z kategorią napojów o niskiej zawartości alkoholu. Garduno dodał, że nowy produkt najprawdopodobniej nie będzie sprzedawany poza Japonią – pisze BBC. Napoje typu Chu-Hi są popularne szczególnie wśród kobiet, jak alternatywa dla piwa.

Kanadyjska spółka BlackBerry znana z linii telefonów biznesowych złożyła pozew sądowy oskarżający duże serwisy społecznościowe o naruszenie patentów. Na sali sądowej spotka się z Facebookiem i wykupionymi przez niego Instagramem i WhatsAppem – pisze agencja Reutera. Według BlackBerry aplikacje wykorzystują rozwiązania zaimplementowane pierwotnie w systemie wiadomości Blackberry Messenger. – Oskarżeni stworzyli swoje aplikacje do komunikacji, kopiując innowacje wprowadzone przez BlackBerry – stwierdzono w złożonym w Los Angeles sądzie federalnym. Jak uszczegółowiono, kontrowersyjne technologie obejmują zabezpieczenia, interfejs użytkownika i dodatkowe funkcje. Praktyka polegająca na pozwach o naruszenie praw patentowych ma być nową strategią prezesa BlackBerry Johna Chena na zapewnienie firmie dodatkowych pieniędzy. Miałoby to zrekompensować utratę udziałów w rynku. Jak skomentowała sprawę rzeczniczka kanadyjskiej spółki, pozew wcale nie ma kluczowego znaczenia strategicznego, a jedynie realizuje jedno z podstawowych zadań zarządu – ochronę aktywów akcjonariuszy i własności intelektualnej firmy. Facebook już zapowiedział walkę w sądzie. BlackBerry w sumie próbuje obecnie uzyskać opłaty licencyjne dotyczące ponad 40 000 patentów technologicznych. Rok temu pozew o ich naruszenie wystosowano także wobec Nokii.

Kolejny producent samochodów wycofuje się z silników Diesla. Do grona koncernów, które zrezygnowały ze wspierania tej technologii w swoich procesach produkcyjnych, dołączyła japońska Toyota, od lat inwestująca w samochody z napędami hybrydowymi – donosi serwis engadget. Rezygnacja z silników na olej napędowy nie będzie miała jednak miejsca wszędzie i w każdym segmencie pojazdów. Sprzedaż aut z dieslem zostanie wstrzymana w tym roku na razie tylko w Europie i dotknie tylko standardowej oferty marki. Większe SUV-y i samochody do zastosowań komercyjnych nadal będą przedstawicielami napędów wysokoprężnych „by sprostać potrzebom klientów”. Nie dziwi fakt, że to Toyota właśnie w Europie zdecydowała się na taki krok – producenci mają dwa argumenty za wycofywaniem się z oferty z dieslem na Starym Kontynencie. Po pierwsze są to nałożone przez Unię Europejską na branże wymogi emisji spalin – od 2021 roku wszystkie nowe samochody nie mogą przekroczyć 95 g emisji CO2 na przejechany kilometr. Dodatkowo kilka krajów europejskich zapowiedziało, że w najbliższych latach wprowadzi na swoim terenie całkowity zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi. Na taki krok zdecydowała się m.in. Wielka Brytania, Holandia, Francja, Norwegia i Niemcy. Z drugiej strony sami klienci w Europie odwracają się od takich samochodów. W ciągu ostatnich kilku lat udział aut z napędem Diesla w europejskim parku samochodowym spadł poniżej 50 proc. na korzyść benzyniaków. Wciąż jednak hybrydy, samochody elektryczne i na gaz stanowią niewielki odsetek – niecałe 5 proc.

New York Times jako pierwszy poinformował o decyzji Gary’ego Cohn’a, który zrezygnował ze stanowiska głównego doradcy gospodarczego Donalda Trumpa, chociaż spekulacje na ten temat nasiliły się już kilka godzin wcześniej. Cohn ma odejść w najbliższych tygodniach, tymczasem mamy już giełdę potencjalnych nazwisk następcy. To Andrew Puzder (którego Trump próbował już osadzić na stanowisku Sekretarza Pracy w ubiegłym roku), Peter Navarro (jest ekonomistą, ale spoza mainstreamowego nurtu, obecnie pełni funkcję szefa Narodowej Rady ds. Handlu przy Białym Domu, zasłynął z ostrej krytyki wobec Chin, opowiada się m.in. za radykalnymi działaniami mającymi ograniczyć nadmierny deficyt handlowy USA), oraz dziennikarz CNBC Lawerence Kudlow (miał krótkie epizody w administracji, był na liście do objęcia tego stanowiska w grudniu 2016 r.). Sam Donald Trump stwierdził, że decyzję podejmie wkrótce, a chętnych do objęcia tego stanowiska jest wielu. Tymczasem spiker Izby Reprezentantów Paul Ryan ponownie wezwał Biały Dom do wycofania się z ostatnich propozycji, jego zdaniem taryfy celne powinny być bardziej dopasowane. Z kolei szef senackiej większości Mitch McConnell przyznał, że większość senatorów jest zaniepokojona sytuacją, obawiając się, że doprowadzi ona do wojny handlowej.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *