Zgodnie z prognozami ankietowanych ekonomistów – amerykańska Rezerwa Federalna na ostatnim w tym roku posiedzeniu zaostrzyła swoją politykę monetarną. Obecnie stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych kształtują się w przedziale 1,25-1,50 proc. To już czwarta podwyżka Fed w tym roku! Prognozy na lata 2019, 2020 oraz dalsze uległy niewielkiemu pogorszeniu. Nie zmienia to jednak faktu, że w grze pozostają trzy podwyżki w 2018 roku. Grudniowa konferencja prasowa Rezerwy Federalnej była ostatnią w trakcie której pierwsze skrzypce odgrywała Janet Yellen. Kolejne, styczniowe posiedzenie Fed będzie posiedzeniem zwykłym, po którym nie odbędzie się konferencja prasowa. W lutym zaś dojdzie do zmiany na fotelu prezesa Fed, którym zostanie Jerome Powell.
Podwyżka stóp procentowych w wykonaniu Rezerwy Federalnej przełożyła się na zauważalną deprecjację dolara amerykańskiego – podobne reakcje obserwowaliśmy jednak przy dwóch z trzech wcześniejszych, tegorocznych podwyżek. Taka strategia banku centralnego powoduje, że pieniądz w najbliższej przyszłości nadal pozostanie tani, co pozwoliło indeksowi Dow Jones rozrysować rekordowe szczyty. Posiedzenie FOMC i ostatnia konferencja prasowa Janet Yellen na fotelu prezesa były jedynie rozgrzewką przed emocjami Super Czwartku, które zafundują nam Szwajcarski Bank Narodowy, Bank Anglii oraz Europejski Bank Centralny.
Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami Bank Anglii zdecydował się utrzymać stopy procentowe na poziomie 0,5 proc. MPC była w tej kwestii jednomyślna, za takim stanem rzeczy głosowało bowiem 9 członków komitetu. Utrzymano także skup obligacji rządowych na poziomie 435 mld funtów, a zatem w kwestiach podstawowych nie zmieniło się nic. Komunikat Banku Anglii wskazuje natomiast na to, że głównym wyzwaniem dla gospodarki wciąż pozostaje Brexit, a wskaźniki za ostatni okres są słabsze niż oczekiwano. BoE oczekuje także, iż bezrobocie w prognozowanym, trzyletnim okresie utrzyma się na niskim poziom, a presja inflacyjna będzie stopniowo wzrastać z uwagi na zaabsorbowanie wolnych mocy produkcyjnych i poprawę wzrostu płac. Globalny wzrost gospodarczy pozostał silny, natomiast niektóre wskaźniki aktywności w kraju sugerują, że wzrost PKB może być nieco mniejszy niż w trzecim kwartale. Mimo, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby uzyskać kompleksowy obraz znaczenia listopadowego wzrostu stopy bankowej na gospodarkę, to wpływ na stopy procentowe, z którym muszą zmierzyć się gospodarstwa domowe i firmy, był zgodny z wcześniejszymi doświadczeniami. Inflacja CPI w listopadzie wyniosła 3,1 proc., natomiast Bank Anglii sądzie, że zbliża się do szczytu i w średnim terminie spadnie w kierunku oczekiwanych 2 proc.
Europejski Bank Centralny (EBC) poinformował, że zdecydował się utrzymać poziom stóp procentowych na niezmienionym poziomie, podobnie z resztą jak wielkość oraz czas trwania programu QE. Reakcja euro okazała się marginalna udowadniając, że dzisiejszy Super Czwartek jak na razie przechodzi przez rynek bez większego echa. Docelowy miesięczny poziom skupu aktywów w ramach QE wynosi nadal 30 miliardów EUR (rozpoczynając od stycznia 2018), a program będzie trwał co najmniej do września 2018 – decyzja w tej sprawie zapadła podczas październikowego posiedzenia EBC.
Ludowy Bank Chin nie czekał długo i kilka godzin po decyzji Rezerwy Federalnej także dokonał podwyżki stóp procentowych. Podobno ruch Pekinu był zaskoczeniem, ale nie wywołał istotnych reakcji na rynku finansowym. Siedem godzin minęło pomiędzy oczekiwaną od tygodni podwyżką stóp procentowych w Rezerwie Federalnej a decyzją Ludowego Banku Chin, który się zdecydował podwyższyć oprocentowanie 7- i 28-dniowych operacji reverse-repo. Tyle że Amerykanie podnieśli stopę funduszy federalnych o 25 punktów bazowych, a Chińczycy dokonali kosmetycznej podwyżki o 5 pb. Decyzja Ludowego Banku Chin nie miała większego przełożenia na rynek długu. Rentowność chińskich 10-letnich obligacji skarbowych obniżyła się o jeden punkt bazowy, do 3,95 proc. Juan nieznacznie umocnił się do dolara – kurs USD/CNY obniżył się o 0,2 proc., do 6,61 juanów za dolara.
W trakcie wczorajszej konferencji prasowej po posiedzeniu FED-u poruszono temat kryptowalut. Janet Yellen przypomniała zebranym, że Bitcoin nie jest stabilną formą przechowywania wartości i wciąż nie został rozpoznany jako legalny środek płatniczy. Poruszono również temat unikania opodatkowania oraz prania brudnych pieniędzy właśnie za pośrednictwem kryptowalut. Prawdopodobnie nikt nie oczekiwał ciepłych słów na temat BTC z ust prezes najważniejszego banku centralnego świata, lecz mimo to Bitcoin wyszedł z tego wszystkiego obronną ręką.
Łączna kapitalizacja rynku kryptowalut przekraczała wczoraj po raz pierwszy w historii barierę $500 miliardów, dzisiaj ustanawiając nowe maksima większe o kolejne $10 miliardów. Dzięki temu cyfrowe monety jako całość są obecnie warte więcej niż imperium inwestycyjne Warrena Buffeta, jednego z popularniejszych przeciwników Bitcoina oraz jego pochodnych. W momencie gdy rynek kryptowaluty był warty trzykrotnie mniej, Warren Buffet podczas corocznego spotkania ze studentami pod koniec października przyznał, że „Bitcoin jest prawdziwą bańką. Ludzie ekscytują się tym co dzieje się w ostatnim czasie z cenami kryptowalut – nie posiadają one jednak żadnej wartości oraz fundamentalnego podparcia”. Z pewnością mało kto zakładał, w tym sam Buffett nazywany często „wyrocznią z Omaha”, że zaledwie półtora miesiąca później kapitalizacja kryptowalut pokona barierę $500 miliardów, dokładając w przeciągu 14 dni do łącznej wartości $200 mld! Należąca do Buffetta spółka Berkshire Hathaway wyceniana jest obecnie na $491 miliardów. Dodatkowo obecna kapitalizacja jest wyższa niż łączna wycena Citigroup oraz Wells Fargo, które są warte kolejno $201 oraz $297 miliardów. Dotychczas za wzrost kapitalizacji rynku odpowiadał głównie Bitcoin i jego dynamicznie rosnące ceny. W ostatnich dniach jesteśmy jednak świadkami prawdziwej ofensywy w wykonaniu altów – rekordowe poziomy kapitalizacji osiągają Ethereum, Bitcoin Cash, Ripple, Litecoin oraz IOTA.
Oracował: Sławek Sobczak