W miniony weekend Stany Zjednoczone zdecydowały się na zawieszenie dotychczasowych usług wizowych, z których korzystała Turcja, co na dzisiejszych otwarciu rynku przełożyło się na spadek notowań liry oraz lokalnej giełdy. Decyzja jest odpowiedzią na aresztowanie pracownika amerykańskiego konsulatu. Turecko-amerykańska „wojna” w przeciągu ostatnich dni stała się jeszcze bardziej napięta. Relacje pomiędzy Ankarą i Waszyngtonem już od dawna nie należały do najlepszych – Turcja oskarża administrację Donalda Trumpa o wspieranie kurdyjskich żołnierzy w Syrii, jednak najnowsze rewelacje jedynie pogorszyły stosunki. Aresztowany pracownik miał mieć rzekomo powiązania z Fethullahem Gulenem, którego Ankara obwinia o nieudany pucz wojskowy w lipcu 2016 roku. Amerykańska ambasada w odpowiedzi na zatrzymanie jej pracownika poinformowała w niedzielę o zawieszeniu wszystkich usług wizowych. Kilka godzin później, o podobnym ruchu informowała Turcja, która również zawiesiła wydawanie wiz dla obywateli Stanów Zjednoczonych. Poniedziałkowe otwarcie rynku przyniosło osłabienie liry wobec dolara o kilka procent oraz test poziomów, obserwowanych ostatni raz w marcu. Deprecjacją reagował również turecki indeks giełdowy zrzeszający 100 największych spółek. Sesja poniedziałkowa otwierała się i zamykała poniżej minimów wrześniowych.

Rynki poznały dwie publikacje makroekonomiczne z Kanady. Pierwsza z nich dotyczyła rozpoczętych budów domów w Kanadzie za wrzesień 2017 roku, druga natomiast to zezwolenia na budowę domów za sierpień br. Canadian Mortgage and Housing Corporation, wrześniowe wartości wskaźnika housing starts plasowały się na poziomie 217,1 tys., co jest wynikiem zdecydowanie lepszym od prognoz, które zakładały osunięcie do 210 tys. Na uwagę zasługuje również dodatnia rewizja sierpniowych wyników z 223,2 tys. do 225,9 tys. dynamika pozwoleń na budowę spadła w sierpniu (m/m) o 5,5 proc. co jest wynikiem zdecydowanie gorszym od prognoz (-1,0 proc.). Podobnie jak w przypadku housing starts, poprzedni odczyt został zrewidowany dodatnio. W tym przypadku była to rewizja z -3,5 proc. do -2,8 proc. Obecny rezultat jest jednak najgorszy od sześciu miesięcy.

Pomimo ogromnych postępów w produkcji rolnej w niektórych krajach rozwijających się występuje niedobór żywności. Dzieje się tak w sytuacji, w której istnieją możliwości zapewnienia wystarczającej podaży żywności nawet dla 12 mld ludzi na świecie.Według danych FAO liczba ludzi głodujących na całym świecie wyniosła w 2015 roku 795 mln czyli ok. 12 proc. populacji świata. W ubiegłym roku liczba ta uległa pewnemu zmniejszeniu do 780 mln. Dla porównania pod koniec ubiegłego stulecia takich ludzi było ponad 1 miliard. Jak wynika z danych ONZ, w tej chwili na świecie żyje ok. 7,6 mln ludzi, a w 2100 roku liczba ta wzrośnie do 11,2 mld. Współczesny kryzys żywnościowy charakteryzuje się dużą liczbą ludzi niedożywionych i coraz wyższymi cenami żywności, a także nasilającą się konkurencją o zasoby ziemi uprawnej i wody w skali międzynarodowej. Od dawna trwa konflikt między Indiami i Pakistanem o wodę wielkich rzek, które mają swoje źródła w Himalajach. Ostatnio nasila się także konflikt między Egiptem i Etiopią o wody Nilu. Takich sporów będzie coraz więcej wraz z postępującym ociepleniem klimatu. Problemy z wyżywieniem swojej ludności mają nie tylko kraje słabo rozwinięte. Ogromny wręcz niedobór żywności nastąpiłby na całym świecie, gdyby jego mieszkańcy przeszli na dietę Amerykanów. Nawet gdyby każdy mieszkaniec ziemi chciał spożywać tylko 30 kg mięsa rocznie, to trzeba byłoby w ciągu najbliższych 50 lat dwukrotnie zwiększyć światową produkcję rolną, w tym aż pięciokrotnie w Afryce. Jest to zadanie niewykonalne.

Młody przedsiębiorca, który kilka lat temu sprzedał koncernowi Yahoo swój projekt ma nowy pomysł na biznes. Mowa o Nicku D’Alosio, który według medialnych doniesień za aplikację Summly zainkasował kwotę oscylującą wokół 30 mln dolarów. Do transakcji doszło w 2013 roku, a cały świat dowiedział się wówczas o 17 –latku, którego pomysłem zainteresował się internetowy gigant. Młodzieńca okrzyknięto wówczas jednym z najmłodszych milionerów na ziemi, który do majątku doszedł samodzielnie. Po 4 latach Alosio powraca z nowym projektem, na który jak informuje Techcrunch pozyskał inwestora. Urodzony w Londynie programista wspólnie z Tomasem Halgasem stworzył aplikację kojarzącą osoby mające jakieś pytanie z ekspertem w danej branży. Odpowiedzi udzielane są za pośrednictwem czata, a osoby odpowiadające otrzymują za to wynagrodzenie. Projekt realizowany jest w ramach założonej przez Nicka oraz Tomasa firmy Sphere Knowledge. Według portalu Techcrunch pomysłodawcy aplikacji pozyskali na jej rozwój 11,8 mln dolarów.

Bejsboliści Cubs w serii prowadzą w pierwszej serii finałów MLB z Nationals 2:1 i kolejne starcie już dziś ponownie na Wrigley Field. Ewentualna decydująca piąta batalia już w czwartek w Waszyngtonie, gra się do trzech zwycięstw. W obozie Niedźwiadków wielka mobilizacja, tymczasem kierownictwo klubu zmaga się m.in. z “aferą pierścieniową”. Nieznana jeszcze osoba wystawiła na aukcję (dom aukcyjny Lelands) sygnet jaki dostali za wygraną w World Series gracze i działacze Cubs. Cena jubilerskiego dzieła z wygrawerowanym nazwiskiem właściciela sięgnęła już 50 tys. dolarów, ale do 27 października z pewnością jeszcze wysoko poszybuje. Cubs mają też problem z kibicem, który stracił wzrok w jednym oku po uderzeniu piłką podczas jednego z sierpniowych meczów ligowych. John “Jay” Loos z Schaumburga żąda teraz minimum 50 tys. dolarów rekompensaty od klubu i ligi MLB. Jak podał Bloomberg, w USA rocznie podczas meczów bejsbolu piłka trafiona na trybuny rani ok. 1750 kibiców.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *