Bazowe zamówienia środków trwałych w sierpniu wzrosły w USA o 0,2 proc., co było zgodne z oczekiwaniami rynków. Dodatkowo pozytywnie zrewidowany został poprzedni odczyt z 0,6 proc. do 0,8 proc. Po blisko 7-procentowym spadku zamówień na dobra trwałe (z wyłączeniem transportu) jaki odnotowano w lipcu, tym razem rynki liczyły, że sierpniowy odczyt w USA wskaże na 1-procentowy wzrost. Dane okazały się trochę lepsze i uplasowały na poziomie 1,7 proc. Eurodolar dotarł do lokalnego wsparcia na 1.1730.

 

Amerykańska Komisja ds. Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) ogłosiła w tym tygodniu dwie nowe inicjatywy, których celem jest ochrona inwestorów indywidualnych przed zagrożeniami cybernetycznymi. W tym celu powstała specjalna jednostka mająca wspierać traderów oraz blokować nieuczciwą działalność oszustów korzystających z globalnej sieci internetowej. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie SEC, nowy urząd ma zwalczać cyberprzestępczość w zakresie:

– Systemów manipulacji rynkowej, w tym fałszywych informacji rozpowszechnianych przez kanały elektroniczne oraz media społecznościowe.

– Ataków hackerskich mających na celu uzyskanie dostępu do niepublicznych informacji.

– Naruszeń dotyczących technologii blockchain, distributed ledger oraz ICO.

– Włamań na detaliczne rachunki tradingowe.

– Zagrożeń związanych z cyberprzestępczością w zakresie platform inwestycyjnych i innych ważnych infrastruktur rynkowych.

Nowo powołana jednostka, której utworzenie planowano od kilku miesięcy, ma być uzupełnieniem dotychczasowych inicjatyw podejmowanych przez SEC w celu zwiększenia bezpieczeństwa lokalnego rynku oraz samych inwestorów. Kolejną inicjatywą SEC jest powołanie grupy zadaniowej rynku detalicznego, która ma opracować proaktywne metody wykrywania nieprawidłowych i nieuczciwych praktyk wpływających niekorzystnie na inwestorów.

Po pomyślnych testach dwóch międzykontynentalnych pocisków balistycznych i bomby o znacznie większej mocy niszczącej niż te, które spadły na Hiroszimę i Nagasaki, północnokoreańskie zagrożenie nuklearne nigdy nie było bardziej wiarygodne. Jaka będzie odpowiedź USA na atak Korei Północnej? Dokładnie nie da się tego przewidzieć. Można jedynie opisać, jak teoretycznie powinien zadziałać system obrony antyrakietowej. System obrony antyrakietowej w Stanach Zjednoczonych jest globalną siecią, która 24 godziny na dobę z lądu, morza i kosmosu nadzoruje teren Korei Północnej w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak zagrożenia. Regionalne pociski rakietowe są rozmieszczone w Japonii, Korei Południowej, na wyspie Guam i na statkach marynarki wojennej USA. Bazy wojskowe na Alasce i w Kalifornii wyposażone są w systemy przechwytujące pociski rakietowe zmierzające w kierunku Stanów Zjednoczonych. Jeśli Korea Północna wystrzeliłaby pocisk, satelity USA wyposażone w czujniki podczerwieni wykryłyby to niemal natychmiast. W ciągu niespełna minuty satelita wywołałby alarm w centrum dowodzenia w bazie sił powietrznych Schriever w pobliżu Colorado Springs w stanie Kolorado. Centrum dowodzenia po zebraniu danych wysłałoby zlecenia startu rakiety przechwytującej do jednej z baz lotniczych Fort Greely lub Vandenberg, w zależności od tego, która z nich miałaby lepszą pozycję do przechwycenia pocisku. Od momentu wykrycia północnokoreańskiego pocisku do startu rakiet może minąć około 8-10 minut.  Stany Zjednoczone mają w pogotowiu 36 rakiet tego typu w Kalifornii i 32 na Alasce. W kosmosie rakieta przechwytująca wypuści głowicę w technologii Exoatmospheric Kill Vehicle (EKV), która wykorzystuje siłę kinetyczną do niszczenia rakiet poza atmosferą Ziemi. Przechwytywanie pocisku rakietowego jest powszechnie porównywane z trafieniem w kulę inną kulą. W 18 testach wykonanych od 1999 roku tylko dziesięć zakończyło się sukcesem. Tylko jeden z nich był przeciwko ICBM. Ta jedna próba kosztowała 244 miliony dolarów.

Siemens AG i Alstom SA postanowiły połączyć swoją działalność na rynku kolejowym. Niegdysiejsi zaciekli rywale z Niemiec i Francji tworzą europejskiego giganta, który ma zmierzyć się z konkurencją z Chin. Siemens przeniesie do Alstomu swoją działalność związaną z produkcją pociągów i tramwajów oraz wyposażenia sygnalizacyjnego w zamian za 50-proc. udział w powiększonej spółce – poinformowały firmy we wspólnym oświadczeniu. Nowy podmiot będzie się nazywał Siemens Alstom i będzie miał siedzibę w okolicy Paryża. Dyrektor Alstomu Henri Popart-Lafarge zachowa swoje stanowisko, a prezes zostanie mianowany przez Siemensa. Fuzja ta da niemieckiej firmie kontrolę nad ikoną francuskiego przemysłu, która stworzyła szybkie pociągi TGV, przemykające przez kraj z szybkością 300 kilometrów na godzinę. Siemens Alstom będzie notowany na paryskiej giełdzie. Firma będzie miała około 62 tys. pracowników i stanie się drugim największym producentem wagonów i lokomotyw na świecie po chińskiej spółce CRRC Corp. Chińska firma kontroluje około połowy światowego rynku wagonów i lokomotyw kolejowych, podczas gdy Siemens i kanadyjski Bombardier mają w nim około 12-proc. udziały, a Alstom odpowiada za 11 proc. CRRC powstało w 2015 roku po fuzji dwóch głównych chińskich producentów pociągów regionalnych. Firmie udało się zdobyć zamówienia dla dużych miast w USA, między innymi Bostonu, Filadelfii i Los Angeles.

W najnowszym rankingu konkurencyjności World Economic Forum Polska spadła o trzy miejsca na 39. pozycję. Najbardziej konkurencyjną gospodarka świata od wielu lat pozostaje Szwajcaria. Prawie 10 lat po kryzysie światowa gospodarka jest w znacznie lepszym stanie. Powolny i ale za to stały wzrost globalnego PKB obserwowany w ciągu ostatnich kilku lat ma się utrzymać. W tym roku ma wynieść 3,5 proc.- podaje World Economic Forum. Światowy ranking konkurencyjności obejmuje 137 gospodarek. Indeks dotyczy 12 filarów konkurencyjności, w tym innowacji, infrastruktury i otoczenia makroekonomicznego. Na drugim miejscu uplasowały się Stany Zjednoczone. To awans o jedno oczko w porównaniu z poprzednią edycją raportu. Tegoroczny wynik to jednocześnie najlepsza pozycja USA w rankingu. Mocne strony największej gospodarki świata to wysoka efektywność i innowacyjność. Nieco słabszą pozycję Stany Zjednoczone mają w filarze makroekonomicznym. Słabiej wypadają także w kategorii zdrowia i podstawowej edukacji. Na trzecią pozycję w zestawieniu spadł (kosztem USA) Singapur. Pozostałe państwa pierwszej dziesiątki zestawienia to pięć krajów europejskich (Holandia, Niemcy, Szwecja, Finlandia i Wielka Brytania) oraz Hongkong i Japonia. Bezpośrednio przed Polską znalazły się: Indonezja, Malta i Rosja, która zanotowała skok o pięć miejsc do góry.

Zrealizowany 23 lata temu przy współudziale m. in. Shaquille’a O’Neal’a i Anfernee ‘Penny’ Hardawaya film “Blue Chips” w reżyserii Williama Friedkina z Nickiem Nolte w roli głównej obnażył mechanizmy rządzące amerykańskim sportem uniwersyteckim. Sportem bynajmniej nie amatorskim, w którym mimo zakazu rządzą pieniądze. Już wiemy, że wiele się w tej kwestii nie zmieniło. Czterech asystentów trenerów z uczelni Auburn, Oklahoma State, Arizona, USC zostało oskarżonych w związku z zarzutami korupcyjnymi złożonymi przez nowojorską prokuraturę. Wśród potencjalnych przestępców są także pracownik firmy Adidas, były pracownik zarządu NCAA oraz rekruterzy Loiusville i Arizony. Zarzuty są poważne, wśród nich przekazanie łapówki w wysokości 100 tysięcy dolarów młodemu zawodnikowi. Podobno to dopiero początek afery i będzie tego znacznie więcej. Upadek wizerunkowy NCAA przy ogromnej promocji ligi trójek emerytowanych gwiazd NBA G-League może nieźle namieszać w amerykańskiej koszykówce.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *