Nowa siedziba Apple’a może być oznaką końca imponującego technologicznego boomu w Dolinie Krzemowej – donosi Bloomberg. Budowa dużej liczby głównych siedzib korporacji oraz drapaczy chmur często wskazuje na szczyt gospodarczej hossy. Budowa w Dolinie Krzemowej nowej siedziby Apple’a o wartości 5 mld dol. wywołuje odrobinę złowieszcze historyczne skojarzenia. Najdroższa pod względem giełdowej wyceny firma świata zaprezentowała w tym miesiącu iPhone’a X, który będzie najdroższym jak dotąd produktem firmy. Południowa część Zatoki San Francisco znana dzisiaj jako Dolina Krzemowa jest światowym ośrodkiem innowacji oraz siedzibą wielkich technologicznych firm. Apple ma zamiar stworzyć najbardziej ekstrawagancką ze wszystkich lokalnych siedzib, sygnalizując kampusowi swoją bezgraniczność i trwałość. Obiekt przypomina kosmiczny statek, który wylądował, by stworzyć futurystyczną wersję budowli Stonehenge. Jednak geograficzny wybór na siedzibę Doliny Krzemowej może okazać się nie najmądrzejszym ruchem, nawet jak na tak zyskowną i potężną firmę jak Apple. Chociaż w regionie utrzymuje się silny wzrost płac, a bezrobocie waha się w okolicach niskiego poziomu 3,5 proc., siła robocza zaczęła się kurczyć, wskazując na to, że jeden z najsilniejszych rynków pracy w kraju nie dostarcza już pracowników. Powód jest oczywisty: rynek mieszkaniowy. Nowe klastry utalentowanych pracowników będą z czasem rosły w tańszych regionach. Niezależnie od tego, czy potrwa to kilka lat czy dekad, dzisiejsi technologiczni potentaci zaczną odczuwać presję na obniżenie kosztów i restrukturyzację, tak samo jak każda firma i każda branża z przeszłości. Gdy nastąpi ten moment, nowa magiczna siedziba Apple’a może zacząć przypominać nie statek kosmiczny, a Titanica.

Uber nie poddaje się po decyzji Transport for London i chce walczyć o odnowienie licencji dla aplikacji w Londynie. Dyrektor generalny firmy w tym mieście zapowiedział wprowadzenie zmian i nalega o współpracę z TfL. W oficjalnym piśmie TfL podał, że Uber narusza zasady bezpieczeństwa przez sposób zgłaszania przestępstw i wystawiania zaświadczeń o stanie zdrowia oraz stosuje oprogramowanie Greyball, które pozwalał kierowcom na unikanie lokalnych władz i kontroli drogowych. Jak podają zagraniczne źródła, ustępstwa Ubera mogą wiązać się z zapewnieniem bezpieczeństwa pasażerom i korzyściami dla kierowców. Partnerom Ubera prawdopodobnie zostanie zaproponowany limit godzin pracy oraz lepszy system wynagrodzeń wakacyjnych. Daily Mail donosi, że petycję w sprawie przywrócenia licencji Uberowi podpisało już 700 tys. osób. Zdaniem serwisu, spółka twierdzi, że Sadid Khan (burmistrz Londynu) i TfL odmówiły spotkania z firmą. Okazało się, że skuteczna kampania Khana na burmistrza Londynu została poparta darowizną 30 tys. funtów ze stowarzyszenia kierowców taksówek, które to bojkotowało od początku działalność Ubera – czytamy w Daily Mail.

Indie są obecnie piątą na świecie gospodarką z udziałem zaledwie 3 procent globalnego PKB. Kraj jednak już teraz jest jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata. Blisko połowa 1,3 miliarda mieszkańców ma poniżej 25 lat i zapewnia 18 procent całkowitej siły roboczej na świecie. Do roku 2025 około 550 milionów mieszkańców będzie określane jako klasa średnia. Ostatnie reformy pomogą Indiom stać się trzecią gospodarką świata w przeciągu dekady mówią eksperci banku HSBC. Do tej pory każda próba przyspieszonego rozwoju trapiona była przez słabą infrastrukturę oraz niestabilną gospodarkę m in. wysoką inflację oraz dziurę budżetową. Teraz jednak może być inaczej, bowiem rozwija się sektor informatyczny oraz rośnie eksport. Inicjatywy technologiczne w takich dziedzinach, jak edukacja, biotechnologia i zdrowie łączą młode populacje i ducha przedsiębiorczości w Indiach. Udział w rynku internetowym, zakupy on-line i e-handel pozostają w tyle, ale wzrost jest bardzo dynamiczny, młodzi ludzie korzystają z płatności cyfrowych i smartfonów. Prognozy mówią o wzroście inwestycji i poprawie fundamentów ekonomicznych poprzez utrzymanie łagodnego wskaźnika inflacji co doprowadzi do szybkiego wzrostu napływu kapitału zagranicznego. Nowe Indie będą miały wpływ na wiele firm i krajów na całym świecie. Jednak mieszkańcy mogą się uczyć od doświadczeń innych krajów np. Chin poprzez reformy zarówno sektora gospodarczego, jak i społecznego, podniesienia wartości produkcji, wykorzystania demografii i inwestowania za granicą. Indie powinny głównie skupić się na się na popycie krajowym. W ciągu najbliższych 10 lat Indie prawdopodobnie przegonią Niemcy i Japonię, aby stać się trzecią pod względem wielkości gospodarką na świecie (pod względem PKB).

Klienci sklepu Costcutter zlokalizowanego na terenie uniwersytetu Brunel w Londynie, mogą płacić za zakupy przykładając palec do specjalnego czytnika. W procesie płatności wykorzystywana jest opracowana przez firmę Hitachi technologia Finger Vein. Rozwiązanie to testuje też McDonald’s. Technologia Finger Vein wykorzystuje układ naczyń krwionośnych w placu. Układ ten u każdego człowieka jest inny, więc ryzyko pomyłki w zasadzie nie istnieje. Nie da się też zapłacić odciętym palcem, bo nie krąży w nim już krew. Biometria układu naczyń krwionośnych nie ma więc nic wspólnego z odciskami palców, które znajdują zastosowanie na przykład jako metoda autoryzacji dostępu do aplikacji mobilnych. Finger Vien wykorzystała firma Sthaler, która opracowała system płatności Fingopay. Wzorce biometryczne ochotników zostały powiązane z danymi ich kart płatniczych. Do sklepu wstawiono specjalne czytniki, które służą do realizowania płatności za pomocą palca. Żeby opłacić transakcję wystarczy przyłożyć palec do czytnika – po zeskanowaniu układu naczyń krwionośnych następuje autoryzacja płatności. Nie trzeba wpisywać PIN-u. W efekcie kupujący mogą udać się na zakupy bez portfela czy telefonu. Firma twierdzi, że jest już po słowie z innymi dużymi supermarketami w Wielkiej Brytanii. Jakiś czas temu informowano, że testy prowadzi między innymi sieć restauracji McDonald’s. Sthaler prowadzi również rozmowy z klubami nocnymi, siłowniami czy nawet klubami piłkarskimi, które w ten sposób mogłyby weryfikować swoich członków. W sektorze spółdzielczym dostępna jest także konkurencyjna technologia – opracowana przez firmę Fujitsu biometria układu naczyń krwionośnych dłoni (Palm Vein).

Finałowa rozgrywka w FedEx Playoffs w których wzięło udział zaledwie 30 zawodników zakończyła oficjalnie sezon golfowy. Tour Championship to jedna z najcenniejszych wygranych we współczesnym golfie zawodowym, stawiana zwykle jednym tchem, tuż za turniejami wielkoszlemowymi. Liczą się w niej: Northern Trust w Nowym Jorku, turniej Della w Massachusetts, BMW Championship w Lake Forest, Illinois oraz właśnie Tour Championship w Georgii. W Atlancie emocje rozpalone były do zenitu – do wzięcia było $1,575 mln i dodatkowo 10 milionów dolarów za pierwsze miejsce w FedEx Cup! Sensacyjnie turniej wygrał Xander Schauffele, 23-letni debiutant z San Diego, wyprzedzając o jedno uderzenie starszego o rok Justina Thomasa. Florydzki sąsiad Tigera Woodsa  na polu golfowym spędził … 22 sezony bo zaczął machać kijem tuż po tym jak nauczył się chodzić!Wczoraj Thomas do pierwszej wygranej w Wielkim Szlemie (PGA Championship 2017) dorzucił  mistrzostwo w cyklu giganta przewozów. Piękny weekend, tylko pozazdrościć: 891 tys. dolarów za drugie miejsce na polu East Lake w Georgii, $10 mln za wygraną w Fedex Cup i tytuł “Gracza Roku PGA”. A narzekać też nie mogą inni Amerykanie z pierwszej czwórki FedEx Cup: Jordan Spieth (premia za 2 miejsce $3 mln), Xander Schauffe (ekstra 2 mln dolarów) i Dustin Johnson ($1,5 mln).

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *