W oczekiwaniu na decyzję amerykańskiego banku centralnego ws. stóp procentowych dolar nieznacznie traci – najsilniej wobec walut Antypodów. Barclays podziela w pełni zdanie HSBC co przebiegu dzisiejszego podsumowania posiedzenia FED. Zdaniem analityków banku początek redukcji sumy bilansowej nastąpi od października, a Janet Yellen będzie sugerowała chęć jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych przed końcem roku. Jak przełoży się to na notowania amerykańskiego dolara? Barclays jest przekonany, że na Eurodolarze oraz Kablu będziemy obserwować deprecjację, ta nie powinna być jednak długoterminowa. Szczególnie, że oczekiwania wobec podwyżki stóp w wykonaniu Banku Anglii mocno wzrastają. Poza tym inwestorzy spoglądali będą zapewne też na kwestię ewentualnego zasygnalizowania terminu rozpoczęcia redukcji sumy bilansowej Fedu oraz jej tempa. Ostatnie, mieszane dane z amerykańskiej gospodarki (słabszy rynek pracy, ale wyższa inflacja) mogą jednak nieco odsuwać temat dalszej normalizacji polityki monetarnej w czasie, co m.in. stało za przeceną dolara w ostatnich tygodniach.

Dynamicznie rosnąca fala popularności kryptowalut w ostatnich tygodniach powoduje, że eksperci ze świata „tradycyjnych finansów” chętnie prezentują swoje prognozy dotyczące przyszłości Bitcoina i jemu podobnych. O ile część pozwala sobie na śmiałe projekcje czekając na BTC po $1 mln, inni doszukują się w rynku cyfrowych tokenów jednej wielkiej banki spekulacyjnej. Do tej drugiej grupy dołączył właśnie Ray Dalio, założyciel jednego z największych funduszy hedgingowych na świecie. Jego spółka zatrudnia prawie 2 tysiące ludzi i posiada $150 miliardów pod swoją pieczą – należących głównie do klientów instytucjonalnych, funduszy emerytalnych, rządów oraz banków centralnych. Dalio w  ostatniej rozmowie z CNBC niezaprzeczalnie naraził się jednak sympatykom rynku kryptowalutowego.Pozwolił sobie bowiem na stwierdzenie, że Bitcoin jest najzwyczajniejszą bańką spekulacyjną, która prędzej czy później będzie musiała pęknąć. Wypowiedź Dalio miała miejsce zaledwie tydzień po tym gdy prezes JPMorgan, Jamie Dimon, stwierdził, że najpopularniejsza z krytpowalut jest najzwyczajniejszym oszustwem. Sugerując, że będzie gotowy zwolnić każdego pracownika trading desku, który zainwestuje w BTC, wywołał spadki wartości Bitcoina.

Frank szwajcarski osłabił się względem euro, osiągając najniższą wartość od 15 stycznia 2015 roku, gdy Szwajcarski Bank Narodowy porzucił obronę minimalnego kursu EUR/CHF. Na polskim rynku kurs helweckiej waluty powrócił w pobliże 3,70 zł. Para euro-frank była notowana nawet po kursie 1,1555. Skąd ten dość nagły odwrót od franka? Mówi się, że to przede wszystkim kwestia porzucenia tzw. bezpiecznych przystani przez kapitał spekulacyjny. Na rynkach akcji trwa hossa, stopy procentowe są nadzwyczajnie niskie (zwłaszcza w Szwajcarii), a inwestorzy zdają się kompletnie ignorować ryzyko. Przy takich nastrojach maleje popyt na waluty uważane za bezpieczne: przede wszystkim franka szwajcarskiego i jena japońskiego .Trwającego od pół roku trendu deprecjacji franka nie zatrzymała niedawna zmiana retoryki szwajcarskiego banku centralnego. SNB w ostatnim komunikacie stwierdził, że frank „nie jest już „znacząco przewartościowany”, lecz „wysoko wyceniany”. Zmiana mantry przez SNB nie oznacza jednak, że czekają nas rychłe podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii.

Hiszpania w swoich pustych mieszkaniach i domach (ok. 3,5 mln) mogłaby swobodnie pomieścić np. wszystkich obywateli Finlandii, Słowacji lub Danii. Ta sytuacja wynika nie tylko z dużej liczby kwater wakacyjnych. Na lokatorów wciąż czeka około 500 000 pustych lokali i domów, których nikt nie chce kupić od deweloperów. Takie „osiedla – widma” coraz szybciej niszczeją i stanowią poważny problem również dla samorządów. Warto przyjrzeć się przyczynom, które spowodowały ogromną nadprodukcję hiszpańskich mieszkań. Problemy hiszpańskiej „mieszkaniówki” zwykle kojarzą się tylko z 8 – 9 ostatnimi latami. Bez odniesienia do wcześniejszych wydarzeń i uwarunkowań nie można zrozumieć, dlaczego w Hiszpanii powstała tak ogromna (jedna z największych w historii) „bańka” mieszkaniowa. Szybki wzrost liczby powstających mieszkań, rozpoczął się już w 1994 r. Do początku minionej dekady, zwiększona aktywność deweloperów nie szła w parze z bardzo szybkim wzrostem nominalnych cen metrażu. Nienaturalnie szybki wzrost cen mieszkań (średnio o 23 proc. w ciągu roku), przypadł na lata 2000 – 2007. W szczytowym momencie boomu mieszkaniowego (2007 r./2008 r.), ceny lokali i domów były już o 250 proc. wyższe niż na początku lat 90 – tych. Taki wzrost cen oczywiście motywował deweloperów do realizacji kolejnych projektów. Koniec hiszpańskiej „bańki” mieszkaniowej został przyspieszony przez eskalację globalnego kryzysu finansowego. Gwałtowna recesja gospodarcza z 2009 roku, oznaczała niespotykaną zapaść dla całej branży budowlanej.

Tesla wykona kolejny krok w rozszerzaniu sieci szybkich ładowarek Supercharger. Tym razem będzie to gigantyczna stacja z zapleczem gastronomicznym, do którego przyzwyczaiły już kierowców stacje benzynowe. Choć Superchargery umożliwiają właścicielom samochodów marki Tesla szybkie ładowanie całej baterii, to wciąż trwa to do kilkudziesięciu minut przy założeniu wykorzystania pełnej mocy ładowarki. Spółka Elona Muska chce więc zapewnić swoim klientom stacje, na których będą mogli coś robić w tym czasie. O rozwoju Superchargerów z infrastrukturą typu convienience mówił Jeffrey Brian Straubel, Chief Technical Officer w Tesli podczas targów technologicznych w branży restauracyjnej – donosi serwis electrek. Do tej pory Tesla próbuje budować swoje ładowarki w pobliżu obiektów usługowych, żeby zapewnić kierowcom zajęcie na czas ładowania. Pierwsza stacja Supercharger z zapleczem gastronomicznym powstaje już w Kettleman City w stanie Kalifornia. Straubel powiedział, że powierzchnia i obsługa klientów będzie pozostawiana w gestii innych firm – sama Tesla nie zamierza rozszerzyć działalności o usługi restauracyjne.

Apple udostępnił posiadaczom swoich urządzeń aktualizację systemu operacyjnego. iOS 11 przynosi ze sobą wiele zmian, jedną z nich jest brak wsparcia dla 32-bitowych aplikacji. To oznacza, że spora grupa starszych programów może nie działać, a z kłopotami mogą liczyć się także użytkownicy bankowości mobilnej w niektórych instytucjach. Koniec wsparcia dla aplikacji 32-bitowych firma z Cupertino zapowiedziała już dawno. Deweloperzy mieli dużo czasu, aby przygotować się na zmiany. Nie oznacza to jednak, że przejście na nowy system zupełnie nic nie zmieni. W zasobach App Store znajduje się ponad 100 tys. aplikacji, które nie będą działać w nowym środowisku. Przed pobraniem nowego oprogramowania można sprawdzić, czy na naszym urządzeniu są programy nieprzygotowane na iOS 11. Odpowiednią opcję można odnaleźć w ustawieniach iPhone i iPada, w części zatytułowanej programy (dział „ogólne”, „to urządzenie”). Po wgraniu nowego systemu narzędzia wymienione na liście pod hasłem „zgodność programów” nie będą działać. Warto sprawdzić ten szczegół przed decyzją o pobraniu paczki.

Na magisterskie studia na University of Chicago została przyjęta słynna chińska szachistka Hou Yifan. Urodzona w 1994 roku w chińskim Jiangsu Yifan posiada męski tytuł arcymistrza, jest aktualną mistrzynią świata i jedyną w historii kobietą, która przekroczyła granicę 2700 punktów rankingowych. W szachy gra od piątego roku życia. Na liście najlepszych szachistów świata znajduje się na 74 pozycji i jest w pierwszej setce jedyną kobietą. “Królowa szachów” bo taki ma przydomek, ma rozległe zainteresowania: od polityki i nauki po działalność społeczną. – Chcę mieć kolorowe i bogate życie, a nie ograniczone – powiedziała Hou reporterowi magazynu ESPN zaraz po przyjęciu na amerykańskie studia. Jednak na zajęcia na chicagowskim uniwersytecie zacznie uczęszczać dopiero w przyszłym roku – postanowiła jeszcze kontynuować karierę w “królewskiej grze” na najwyższym poziomie. Nie będzie jednak grała z kobietami bo to obniża jej ranking…

Opracował; Sławek Sobczak

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *