ra-komiks1

Londyn zakazał wypłacania wynagrodzenia w złocie. Taka praktyka umożliwiała odprowadzanie niższych podatków do kasy państwa i w związku z tym wiązała się z wyższą pensją netto. Specjaliści nie pozostawiają złudzeń – co prawda wypłata części wynagrodzenia w “królewskim metalu” jest w niektórych wypadkach możliwa, ale nie da się w ten sposób uniknąć zapłacenia podatku dochodowego czy składek na ubezpieczenie społeczne. Wypłacenie części wynagrodzenia w złocie nie wpłynęłoby na zmniejszenie opodatkowania i oskładkowania pensji. Składki również byłyby takie same jak w przypadku wynagrodzenia wypłacanego w pełni w formie pieniężnej, ponieważ zgodnie z przepisami o składkach na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne, podstawę naliczania składek stanowi przychód z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy. Doradcy podatkowi wskazują jednak pewną furtkę, którą teoretycznie można by wykorzystać, ale odradzają takie rozwiązanie. Według danych OECD klin podatkowy (czyli różnica między kosztem przedsiębiorcy a płacą netto pracownika) wynosi w Polsce 35,78 proc.

inflation

Niektórzy decydenci z Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) wyrazili swe obawy związane ze zbyt niską – ich zdaniem – inflacją w Stanach Zjednoczonych. Taki pogląd może opóźnić kolejne podwyżki stóp procentowych, ale raczej nie zatrzyma „zwijania” QE. Lipcowe posiedzenie władz Rezerwy Federalnej nie przyniosło niczego nowego. Fed zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopy procentowe bez zmian po tym, jak podniósł je w marcu oraz w czerwcu. Lipcowy komunikat FOMC zawierał też informację o planowanym „relatywnie szybko” rozpoczęciu procesu redukcji bilansu Fedu. Czyli odwrócenia trwającego prawie sześć lat programu „ilościowego poluzowania” (QE), zwanego potocznie „dodrukiem pieniądza”. Za to utyskiwania na „zbyt niską” inflację w wykonaniu całkiem licznej części Komitetu stawiają pod znakiem zapytania przyszłe podwyżki stóp procentowych. A w zwlekaniu i wynajdywaniu pretekstów przeciwko wyższym stopom procentowych Fed stał się mistrzem. Na pierwszą podwyżkę pokusił się ponad 5 lat po zakończeniu recesji, z kolejną zwlekał przez rok i dopiero od grudnia 2016 dokonuje regularnych ruchów, po 25 pb. na kwartał. To i tak znacznie wolniej niż w poprzednich cyklach. Na rok 2017 (podobnie jak na 2016) przedstawiciele FOMC zapowiadali trzy podwyżki po 25 pb. każda. Póki co zrealizowali dwie, a szanse na trzecią (i to dopiero w grudniu) rynek kontraktów terminowych wycenia na zaledwie 42 proc.

wizz-air

Skrócony do 48 godzin czas odprawy dla osób, które nie dopłacą za wybór miejsca i możliwość odpłatnego zablokowania ceny biletów to nowości, które właśnie wprowadza Wizz Air. Więcej kontrowersji może budzić natomiast dopisek o konieczności zakupienia dwóch miejsc przez osoby, które nie mieszczą się na jednym fotelu. Historia lubi się powtarzać. Najpierw, kilka lat temu, to Ryanair wprowadził numerację miejsc w samolotach z opcją odpłatnego wyboru konkretnego fotela. Ponad rok później na ten sam krok zdecydował się Wizz Air. W Ryanairze już obowiązuje zasada, że osoby, które decydują się na losowy przydział miejsca w samolocie, mogą dokonać odprawy online na samym końcu, na krótko przed lotem. Pierwotnie miały na to siedem dni. Obecnie tzw. wczesna odprawa (dla osób, które dopłacają za miejsce) jest możliwa już na 30 dni przed datą wylotu, a standardowa odprawa (dla osób, które decydują się na automatyczny przydział miejsc) jest otwarta dopiero na 4 dni przed odlotem. Podobny mechanizm będzie teraz stosował Wizz Air. W informacjach zamieszczonych na stronie internetowej wizzair.com czytamy, że dla pasażerów, którzy dokonają rezerwacji po 15 sierpnia 2017 roku i nie zdecydują się na wybór miejsca za dodatkową opłatą, odprawa online będzie dostępna dopiero na 48 godzin przed odlotem. Internetowa odprawa na lot powrotny zostanie udostępniona wtedy, kiedy odprawa na lot do miejsca docelowego, jednak nie wcześniej niż na 15 dni przed odlotem.

yb-traveltourism-ranking

Ukraina i Rosja nie zakładają, że wkrótce je odwiedzisz. Spośród 136 największych gospodarek na świecie, Ukraina jest najmniej zależna od turystyki, tylko 1,4 proc. produktu krajowego brutto pochodzi od turystów. Rosja jest blisko tej wartości – zaledwie 1,5 proc. PKB pochodzi z turystyki. Ukraina i Rosja to tylko dwa z ośmiu krajów z rankingu, w których przemysł turystyczny zajmuje mniej niż 2 proc. PKB. Jest to zgodne z danymi z Raportu o Konkurencyjności Turystyki 2017 przygotowanego dla Światowego Forum Ekonomicznego. Wśród krajów o najmniejszym znaczeniu turystyki dla PKB znajdziemy też: Polskę – 1,7 proc., Kanadę 1,8 proc. i Koreę Południową 1,8 proc. USA ma największy przemysł turystyczny na świecie – ale są kraje bardziej zależne od turystyki. Spada znaczenie turystyki w gospodarce USA. Eksperci są zgodni, że polityka Trumpa nie wpływa pozytywnie na wzrost wizyt obcokrajowców w Stanach Zjednoczonych.

10 krajów z największymi dochodami z turystyki:

  1. Stany Zjednoczone – 488 miliardów dolarów
  2. Chiny – 224 mld dolarów
  3. Niemcy 130,8 mld dolarów
  4. Japonia – 106,7 mld dolarów
  5. Wielka Brytania 103,7 mld dolarów
  6. Francja – 89,2 mld dolarów
  7. Meksyk – 79,7 mld dolarów
  8. Włochy – 76,3 mld dolarów
  9. Hiszpania – 68,8 mld dolarów
  10. Brazylia – 56,3 mld dolarów

data-pry-fo1

W Polsce trwa moda na kupowanie mieszkań pod wynajem. Rentowność z inwestycji w naszym kraju nie daje nam nawet miejsca w pierwszej 10-tce w Europie. Global Property Guide Research publikuje ranking inwestycyjny poszczególnych państw, w którym podstawowym wskaźnikiem jest rentowność wynajmu apartamentów o powierzchni 120 m kw. w topowych lokalizacjach poszczególnych stolic. W aktualnym zestawieniu dla Europy sklasyfikowano 35 państw. Dla każdego z nich została przygotowana średnia rentowność z wynajmu, ale należy pamiętać, że jest to wartość bez uwzględnienia podatku i innych opłat towarzyszących wynajmowi (np. opłat czynszowych dla wspólnoty). Według powyższego zestawienia teoretycznie najwyższą rentowność uzyskamy kupując apartament w Mołdawii, średnio 10 proc. w skali roku. Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje Ukraina. Rentowność wynajmu apartamentu w Kijowie wynosi 9,09 proc. Pierwszą piątkę najbardziej zyskownych rynków wynajmu apartamentów zamykają Czarnogóra, gdzie średnią rentowność wyliczono na 7,53 proc., Irlandia (7,18 proc.) i Węgry (6,42 proc.). Polska w tej klasyfikacji otwiera drugą dziesiątkę państw, z rentownością rzędu 5,48 proc., co jest dobrym wynikiem mając na uwadze, że średnia dla analizowanych lokalizacji wynosi 4,89 proc. Listę Global Property Guide Research zamykają Niemcy, Włochy i Austria.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *