Cieszący się złą sławą wskaźnik LIBOR przejdzie do historii. Brytyjski regulator postanowił go wygasić do końca 2021 roku. Financial Conduct Authority (FCA) zdecydował, że LIBOR, z którym są powiązane produkty finansowe o wartości ponad 350 bln dol., zostanie zastąpiony innym, bardziej wiarygodnym wskaźnikiem. A, że wskaźnik LIBOR jest nie do utrzymania ze względu na zbyt małą liczbę transakcji, które zapewniają dane. Wskaźnik ten stał się już symbolem korupcji po tym jak wyszło na jaw, że nieuczciwi traderzy manipulowali nim. Pokłosiem afery z LIBOR-em było nałożenie kar wysokości ok. 9 mld dol. LIBOR, czyli rynkowa stopa procentowa depozytów oferowanych na rynku międzybankowym w Londynie, stanowi punkt odniesienia dla wielu produktów finansowych, w tym kredytów hipotecznych i kredytów studenckich. Wskaźnik jest obliczany i podawany codziennie. Stanowi średnią arytmetyczną szacunków 20 banków, które oceniają, na jaki procent byłby gotowe pożyczyć pieniądze innym bankom. Wskaźnik podaje się dla pięciu walut (dolar amerykański, euro, frank szwajcarski, funt brytyjski, jen) w perspektywie kilku okresów, od 1 dnia do 1 roku.
Deutsche Bank rozważa przeniesienie około $350 miliardów w ramach swojego bilansu finansowego z oddziału brytyjskiego do Frankfurtu. Łatwo można się domyślić, że powodem decyzji jest zbliżający się nieuchronnie rozwód UK z Unią Europejską. Krok ze strony DB ma być odpowiedzią na aktywność klientów, którzy relokują swoje aktywa oraz aktywność tradingową na terenie Europy Kontynentalnej obawiając się konsekwencji, jakie nieść może ze sobą Brexit. W efekcie bank uruchomił projekt”bowline” (z ang. rodzaj węzła żeglarskiego), którego celem jest przeniesienie działalności traderskiej instytucji do Niemiec przed wrześniem 2018 roku – wszystkie niezbędne aktywa mają zostać przetransferowane natomiast do marca 2019. Informacje nie zostały oficjalnie potwierdzone. Wspomniane $350 miliardów to około 20 proc. całego bilansu finansowego Deutsche Banku, który pod koniec 2016 roku wynosił łącznie prawie $2 biliony. Bank od września 2017 rozpocząć ma rzekomo kampanię informacyjną.
Euro jest obecnie najsilniejsze do szwajcarskiego franka od 2016 roku. Ta relacja cieszy frankowiczów. Mocne euro i utrzymujące się dobre nastroje na rynkach globalnych znalazły bowiem przełożenie na ponowny spadek notowań CHF/PLN w okolice 3,80 zł. W trakcie sesji wsparcie udało się przełamać. Kurs EUR/CHF wzrósł 1,1192 i tym samym był najwyższy od lutego 2016 roku. Euro umacnia się na fali bardzo dobrych wyników gospodarki strefy euro i oczekiwań na przyszłą normalizację polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny (ECB), przy znacznie słabszej koniunkturze w Szwajcarii. Dodatkowo, utrzymujący się w ostatnich miesiącach pozytywny klimat na rynkach finansowych osłabia franka, który tradycyjnie jest uznawany za tzw. bezpieczną przystań, czyli walutę zyskującą w niespokojnych czasach i tracącą gdy apetyt na ryzyko wśród inwestorów rośnie. Słabnący w relacji do euro frank automatycznie przekłada się na spadek notowań CHF/PLN wynoszący dziś 3,80 zł. Zapewne ku uciesze wszystkich posiadających kredyty mieszkaniowe denominowane w szwajcarskiej walucie.
Jak poinformował Associated Press, we wtorek rano w północnej Grecji aresztowano 38-letniego obywatela Rosji, który rzekomo odpowiedzialny jest za pranie brudnych pieniędzy. Zatrzymanie odbyło się we współpracy z władzami USA, które starają się o ekstradycje podejrzanego do siebie. 38-letni Rosjanin podejrzany jest o pranie brudnych pieniędzy za pomocą transakcji wykonywanych Bitcoinami. Jak podaje AP miałby on wyprać aż 4 mld USD. W jego pokoju hotelowym policja zabezpieczył sprzęt, który miał posłużyć do tego procederu. Były to m.in. telefony komórkowe, dwa laptopy oraz pięć tabletów. Zgodnie z prawem greckim, może on być więziony przez okres do dwóch miesięcy od czasu aresztowania. Mimo to podejrzany zaprzecza jakoby miał jakikolwiek związek z przestępczością, o którą jest posądzany. Jeden z funkcjonariuszy greckiej policji powiedział, że władze Stanów Zjednoczonych oskarżają mężczyznę oraz jego (do tej pory) anonimowych wspólników o prowadzenie witryny, która przeprowadza wymianę bitcoina na środki pochodzące m.in. z okupu, hazardu, kradzieży tożsamości oraz naruszeń przepisów podatkowych. W ten sposób miały również zostać rzekomo wyprane pieniądze pochodzące z włamania się do MtGox.
Prezydent Donald Trump ogłosił plan budowy za 10 mld dolarów nowej fabryki Foxconn w Wisconsin. Elektroniczny gigant ma stworzyć 13000 miejsc pracy. Zakład gdzie produkowane będą panele wyświetlaczy ciekłokrystalicznych ma powstać w rejonie wyborczym Paula Ryana, nazwy miejscowości nie podano. Wisconsin od kryzysu w 2008 r. straciło 470 tys. miejsc pracy w przemyśle. W Janesville, rodzinnym mieście republikańskiego Spikera Izby Reprezentantów zamknęła wówczas podwoje fabryka General Motors. O umiejscowienie fabryki u siebie rywalizowało siedem stanów, poza krainą sera także: Michigan, Illinois, Indiana, Ohio, Pensylwania i Teksas. Decyzję ogłoszono w w krytycznym momencie dla administracji Trump, która zobowiązała się do generowania miejsc pracy w przemyśle, ale okazało się to trudnym zadaniem. Foxconn to korporacja z Tajwanu, produkuje prawie wszystkie urządzenia firmy Apple. Kilka lat temu zrobiło się o niej głośno, a to za sprawą skandalicznych warunków pracy oraz fali samobójstw pracowników.
OPracował: Sławek Sobczak