wannacry

Ponad 200 tysięcy komputerów w ponad 150 krajach – tak teraz brzmią oficjalne statystyki piątkowego cyberataku z wykorzystaniem złośliwego oprogramowania typu ransomware o nazwie WannaCry. Informację tę podał szef Europolu, a liczby mogą jeszcze się zwiększyć. Swoją skuteczność atak zawdzięcza przede wszystkim temu, że wykorzystuje luki w (głównie starszych) systemach i rozprzestrzenia się przez sieć. Prawie pewne jest już także, że cyberprzestępcy wykorzystali narzędzia opracowane przez NSA. Eksperci opisują ten atak jako największy od 10 lat, jak również największy w historii z wykorzystaniem ransomware. To może brzmieć jak scenariusz filmu sci-fi, ale piątkowy cyberatak na skalę globalną jest faktem. Wiele instytucji na kilku kontynentach zostało sparaliżowanych przez złośliwe oprogramowanie typu ransomware wstrzyknięte w ich systemy. Program o nazwie „WannaCry” (znany też jak WannaCrypt0r i WCry) blokuje dostęp do plików na komputerze, a w zamian za ich odblokowanie żąda wpłacenia około 300 dolarów w kryptowalucie bitcoin (od każdego urządzenia). Atak został powstrzymany, a dokonał tego, nieomal przypadkiem, 22-letni brytyjski informatyk wykupując za 10 euro pewną domenę. Tymczasowe powstrzymanie cyberataku w niczym nie zmienia jednak sytuacji użytkowników już zaatakowanych komputerów.

oil-up4

Ropa naftowa drożeje. Zarówno cena ropy Crude WTI jak również Brent zyskały dziś  ponad 2,5 proc. na wartości. Bezpośredni wpływ na to ma wypowiedź przedstawicieli Arabii Saudyjskiej i Rosji. Przedstawiciele tych państw porozumieli się w kwestii dotyczącej wydłużenia ograniczenia produkcji ropy do marca 2018 roku. Porozumienie wynegocjowane na przełomie listopada i grudnia 2016 roku zakładało rewizję postanowień właśnie w połowie bieżącego roku. Reakcja inwestorów na powyższą informację była bardzo gwałtowna, a warto przy tej okazji przypomnieć, że prawdziwą bombę szykuje OPEC na 25 maja 2017 roku. To wtedy planowane jest kolejne spotkanie OPEC, na którym omawiana będzie możliwość jeszcze większego ograniczenia produkcji. Można sobie zatem wyobrazić jaka będzie reakcja inwestorów jeżeli faktycznie uda się powiększyć cięcie produkcji z obecnego poziomu 1,8 mln baryłek dziennie.

populacja-nowej-zelandii

Populacja Nowej Zelandii rośnie w tym roku w rekordowym tempie. Tak dużego nominalnego wzrostu liczby ludności nie było od lat 40. XIX wieku, czyli początku europejskiej kolonizacji. Populacja tego niewielkiego państwa wzrosła w tym roku (do końca marca) o około 100 tys. osób – wynika z danych Statistics New Zealand. Oznacza to skok o 2,1 proc., czyli najwyższy od 1974 roku, w którym gwałtownie wzrosły globalne ceny ropy, a prezydent Nixon złożył rezygnację z powodu afery Watergate. Nowa Zelandia, która znajduje się w izolacji, jest względnie bezpieczna oraz politycznie stabilna, jest atrakcyjnym kierunkiem emigracyjnym. Rekordowy przyrost liczby ludności to w zdecydowanej większości obcokrajowcy (72 tys.), chociaż w tym roku wzrosła także liczba rodzimych Nowozelandczyków (o 28 tys.). Również gospodarka tego pacyficznego kraju znajduje się w znakomitej kondycji. PKB kraju rośnie średnio o 3 proc. rocznie nieprzerwanie od 5 lat.

waclaw-berczynski

Wacław Berczyński – przewodniczący tzw. Komisji Smoleńskiej badającej przyczyny katastrofy samolotu w 2010 roku od stycznia do marca 2016 r.  był doradcą polskiego ministra obrony w kwestii śmigłowców i poprzedniego postępowania na śmigłowce. W związku z tym – z upoważnienia ministra – mógł mieć dostęp do tej dokumentacji. Kim  jest Wacław Berczyński – zastanawiają się polscy dziennikarze? Zagubionym emerytem czy zręcznie maskującym się lobbystą, który uniemożliwił zakup francuskich maszyn Caracale i doprowadził do wartego ponad 2 mld zł netto zakupu trzech samolotów wyprodukowanych przez Boeinga, firmy, dla której wcześniej wiele lat pracował? Znacznie więcej przemawia za pierwszą hipotezą. Po pierwsze, nikt roztropny, kto faktycznie zakulisowo doprowadził do niepodpisania umowy wartej prawie 11 mld zł, by się tym nie chwalił. Po drugie, Berczyński pojawił się w resorcie obrony kilka miesięcy po tym, gdy Inspektorat Uzbrojenia zakończył swoje negocjacje i do uzgodnienia pozostawała kwestia offsetu, którą formalnie prowadziło Ministerstwo Rozwoju. Berczyński dokumentów dotyczących tego tematu nie widział. Po trzecie, wydaje się, że badając postępowanie, emerytowany inżynier na stałe mieszkający w USA nie miał pojęcia, co robi. Zupełnie nie zdawał sobie sprawy, że w tego typu sprawach dokumentacja jest tak obszerna. Nie wiedział wręcz, o co konkretnie pytać. Pracownicy Inspektoratu Uzbrojenia podpowiadali mu, jakie dokumenty powinien obejrzeć, by wyrobić sobie opinię. Nic nie wskazuje na to, by inżynier Berczyński miał również wiedzę dotyczącą skomplikowanej kwestii zamówień publicznych. Za tym, że mimo to miał wpływ na postępowanie, przemawia to, że umowy na caracale ostatecznie nie podpisano.

Opracował: Slawek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *