cybercrime-and-markets

Jak udało się ustalić w raporcie przygotowanym przez Oxford Economics oraz przedsiębiorstwo zajmujące się bezpieczeństwem w sieci CGI, cyfrowe ataki mogły zmniejszyć wartość akcji na światowych parkietach giełdowych o co najmniej $52 miliardy w przeciągu ostatnich kilku lat. Autorzy najnowszego raportu dowodzą, że pomiędzy atakami cybernetycznymi wycelowanymi w globalne giełdy, a spadkiem cen ich akcji istnieje bezpośrednie połączenie. Obliczona na tej podstawie średnia pokazuje, że każdy akt naruszenia cyber-zabezpieczeń doprowadza do osunięcia notowań o 1,8 proc. W badaniach analizowano 65 „poważnych” i „katastrofalnych” naruszeń bezpieczeństwa cyfrowego giełd z wszystkich 315 tego typu wydarzeń, które miały miejsce od 2013 roku. W przypadku spółek notowanych na FTSE straty wynosiły przeciętnie 140 milionów dolarów. Prawie 70 proc. firm monitorowanych w badaniu doświadczało niekorzystnych ruchów w zakresie ceny swoich akcji po tym jak miejsce miały próby hackingu. Najsilniej odbija się to przede wszystkim na spółkach oferujących usługi finansowe oraz komunikacyjne. Ataki cybernetyczne zdaniem Rogoyski’ego mogą odchudzić rynkową wycenę spółki nawet o 15 proc. W ostatnich latach przekonał się o tym między innymi amerykański gigant Yahoo.

ziad-cattan

W Jordanii aresztowano Polaka, który jest oskarżany o dokonanie największego przekrętu w historii współczesnego Iraku. Ziad Cattan czeka na ekstradycję do Bagdadu. Polskie MSZ stara się o jego uwolnienie. Ziad Cattan jest byłym wiceministrem obrony Iraku. W Bagdadzie, po obaleniu Saddama Husajna w 2003 r., zainstalowali go Amerykanie. Dobrze wykształcony doktor ekonomii miał zaprowadzać cywilną kontrolę nad armią zdominowaną przed wojną przez nieznających demokracji, wiernych dyktatorowi generałów z partii Baas. W czasie jego urzędowania z budżetu resortu wyciekł ponad miliard dolarów. Jak twierdzą przeciwnicy wiceministra, kupowane uzbrojenie zamiast do armii trafiało na czarny rynek, zasilając sunnicki ruch oporu. Z punktu widzenia prawa Ziad Cattan jest Polakiem. Aresztowano go na lotnisku w Ammanie 15 stycznia, gdy wylegitymował się paszportem z orłem w koronie na okładce. Cattana otrzymał polskie obywatelstwo w 1998 r., za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Jeśli trafi do więzienia w Bagdadzie, tajemnice irackich kontraktów polskiego Bumaru nigdy nie ujrzą światła dziennego.

inequality-in-welth-distribution

Spektakularny wzrost nierówności dochodowych w USA pokazuje, że biliony dolarów klasy średniej przeniesiono na konta stosunkowo małej i nieprzyzwoicie bogatej elity – pisze w felietonie Noah Smith. W latach 80. i 90. XX wieku Amerykanie z klasy średniej nie mogli się doczekać spokojnej, bogatej i ciekawej starości. Kto zabrał ci twój dobrobyt? Doradca Donalda Trumpa ds. handlu może ci powiedzieć, że to wina Chin, a jego polityczny kolega Steve Bannon uzna, że to wina imigrantów. Wolnorynkowe think-tanki będą przekonane, że spadek dobrobytu emerytowanych Amerykanów to efekt zbyt dużych regulacji ze strony państwa, zaś konserwatyści będą sądzić, że to wina samotnych matek lub leniwych ludzi, którzy obciążają państwo, pobierając bony na żywność. Problem polega na tym, że wszystkie te diagnozy są w większości lub zupełnie niewłaściwe. Biała klasa średnia utraciła dużą część swoich życiowych oszczędności, płacąc krocie za usługi doradców finansowych, brokerów, menedżerów funduszy emerytalnych i tym podobnych. Co więcej, amerykańska klasa średnia była gotowa płacić prowizje agentom nieruchomości rzędu 6 proc. wartości danego obiektu, pomimo, że opłaty tego typu w innych krajach były znacznie niższe. Tama sama amerykańska klasa średnia odrzuciła w 1993 roku projekt reformy systemu opieki zdrowotnej Clintonów, a potem była zmuszona płacić dwukrotnie więcej za usługi medyczne niż płaci się w innych rozwiniętych krajach. Amerykanie godzili się na coraz wyższe opłaty za studia. Musieli też płacić wyższe ceny za usługi firm, które wcześniej monopolizowały rynki, przekonawszy grubymi milionami dolarów rząd, aby zgodził się na megafuzje. Spektakularny wzrost nierówności dochodowych w USA pokazuje, że biliony dolarów klasy średniej przeniesiono na konta stosunkowo małej i nieprzyzwoicie bogatej elity.

macierewicz-musi-odejsc

Macierewicz musi odejść. Ministrowie zdrowia i dyplomacji też. Natomiast zostać powinni ci, którzy rozdają, tropią układ i budują, czyli odpowiedzialni za 500 plus, sprawiedliwość i rozwój.  Sondaż Dziennika Gazety Prawnej pokazuje, że minister obrony Antoni Macierewicz znalazł się na celowniku nie tylko prezesa PiS, lecz także wyborców. Z badania DGP na panelu Ariadna wynika, że to szef MON ma najwięcej negatywnych ocen i to zarówno wśród ogółu pytanych, jak i wyborców partii. Obydwie grupy wskazują go też jako pierwszą osobę w rządzie do dymisji. Kolejne miejsca zajmują minister zdrowia Konstanty Radziwiłł i szef dyplomacji Witold Waszczykowski. Na przeciwnym biegunie, w gronie najlepiej ocenianych ministrów, jest Elżbieta Rafalska odpowiedzialna za politykę rodzinną i społeczną. Poza nią miejsce na podium zajmują minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i wicepremier Mateusz Morawiecki. Katalizatorem takich zmian w rządzie może stać się sprawa Bartłomieja Misiewicza, który wyrzucony z kolejnej posady dzięki interwencji Jarosława Kaczyńdskiego zrezygnował z członkostwa w PiS.  Wkrótce zaczynają się święta, potem jest długi weekend, po czym w maju premier Beata Szydło ma jeździć po kraju. Planuje też wyjazdy zagraniczne.

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *