credit-suisse-penalty2

Po wielu latach batalii sądowej, Credit Suisse oficjalnie zgodził się zapłacić $5,3 miliarda dolarów kary za wprowadzanie w błąd konsumentów inwestujących w MBSy sprzedawane w okresie poprzedzającym wielki kryzys finansowy z 2008 roku. Sprzedaż hipotecznych listów zastawnych była jedną z przyczyn powstania kryzysu finansowego w 2008 roku – pożyczkobiorcy w skutek podwyżek stóp procentowych nie byli w stanie spłacać swoich należności wobec pożyczkodawców. W ramach ugody ogłoszonej wczoraj przez amerykański departament sprawiedliwości, bank z Zurychu przyznał, że kredyty mieszkaniowe, które segregował „w paczki” instrumentów finansowych nie spełniały wytycznych, będąc klasowo jednym z najgorszych jakościowo produktów inwestycyjnych. Na $5,3 miliarda kary składa się $2,48 miliarda grzywny oraz $2,8 miliarda zadośćuczynienia dla oszukanych klientów. Bank jest  sądzony również w osobnych pozwach przez prokuratorów z Nowego Jorku oraz New Jersey w podobnych sprawach.  Porozumienie zostało ogłoszone dzień później po decyzji Deutsche Banku, który zgodził się zapłacić $7,2 miliarda w ramach ugody w związku ze sprzedażą toksycznych papierów wartościowych opartych o kredyty hipoteczne – suma również została podzielona na grzywnę i odszkodowania dla klientów. Największe amerykańskie banki do tej pory zapłaciły łącznie $46 miliardów dolarów w związku z MBSami.

galleria-at-pittsburgh-mills

Trudne czasy dla amerykańskich handlowców potwierdza ostatnia transakcja. Kampania Wells Fargo kupiła centrum handlowe Galleria at Pittsburgh Mills za przysłowiowe 100 mlndolarów. Rok temu WF wygrała przetarg bankrucyjny w środe obrzymiała imstytucja finansowa nabyła jedno z największych centrów handlowych w Pensylwanii od… samej siebie, by zapewnić większą kontrolę sprzedaży przejętej nieruchomości donosi branżowy portal The Street.  W szczycie popularności galerię handlową o powierzchni 1,1 mln stóp kwadratowych wyceniano na $190 mln, jeszcze niedawno oferowano za budynek $11 mln. Centrum cały czas jest otwwarte, ale jedynie 55 proc. powierzchni jest wynajęte. Sears opuścił budynek w styczniu 2015 roku. Właściciele tzw. malls mają kłopot w całych Stanach Zjednoczonych. Wskaźnik pustostanów w centrach handlowych wzrósł w 30 z 77 amerykańskich obszarów metropolitalnych w 2016 r., alarmuje Wall Street Journal  powołując się na dane z firmy monitorującej rynek nieruchomości Reis Inc. W 2015 roku liczba ta wynosiła 24, a w 2014 roku było to 19.

brex-cosec

Jednym z najgorętszych tematów dotyczących Brexitu i jego konsekwencji jest przyszłość londyńskiego City, jako stolicy finansowej. Z najnowszych doniesień Handelsblatt wynika, że Goldman Sachs może zdecydować się ukrócić liczącą ponad 6 tysięcy osób brytyjską kadrę o połowę, transferując część najważniejszych pracowników do Frankfurtu. Chociaż pracę stracić może wielu szeregowych pracowników, to o posady nie powinni martwić się przede wszystkim traderzy oraz menedżerowie od średniego szczebla wzwyż. Ich praca będzie potrzebna w niemieckim Frankfurcie, który po Brexicie według wielu może stać się nową stolicą europejskich finansowych. Według szacunków przedstawicieli londyńskiej giełdy, Brexit może kosztować Wielką Brytanię nawet 230 tysięcy miejsc pracy. Część pracowników – związanych przede wszystkim z rozwoju nowych produktów – trafi do oddziałów nowojorskich. Nie możemy bowiem zapominać o nierozerwalnej więzi pomiędzy Europą oraz USA – mowa tutaj o kablach biegnących pod Atlantykiem, które łączą centra finansowe w Nowym Jorku z tymi londyńskimi. O ile same przeniesienie biur wraz z pracownikami nie jest problemem, to infrastruktura handlowa – serwery obsługujące miliony zleceń walutowych w każdej sekundzie dnia – stanowi już zdecydowanie większą trudność, między innymi z powodu ogromnych kosztów. W doniesieniach niemieckiego dziennika Handelsblatt znalazła się również zmianka o Warszawie – tak zwane zaplecze organizacyjne ze względu na redukcję kosztów mogłoby znaleźć się w stolicy Polski.

dlug-publiczny-wloch

Dług publiczny Włoch urósł za rządów byłego premiera Mateo Renziego o 2,617 euro na osobę, chociaż obiecywał on zupełnie coś odwrotnego. Dług publiczny Włoch wzrósł w listopadzie zeszłego roku do 2,23 bln euro. W momencie, w którym Renzi przejmował władzę zadłużenie państwa wynosiło 2,11 bln euro. Jego kadencja zakończyła się jednoprocentowym wzrostem długu publicznego w stosunku do tego, jaki zaciągnął rząd Silnio Berlusconiego w latach 2008-11. Dług publiczny Włoch jest największy w całej strefie euro oraz drugim po Grecji najwyższym biorąc pod uwagę stosunek zadłużenia do PKB. Gwoli sprawiedliwości należy jednak dodać, że gabinet Renziego wydobył gospodarkę z najdłużej trwającej w powojennej erze recesji. W trzecim kwartale 2016 roku PKB kraju wzrosło o 0,3 proc. W okresie trwania rządów byłego premiera (luty 2014-listopad 2016) zwiększyło się także o 7,6 proc. zadłużenie per capita. Dla porównania, podczas ostatniej kadencji Berlusconiego wzrost ten wyniósł 7 proc. Zbiegło się to jednak w czasie z najsilniejszym kryzysem ostatnich dekad w całej strefie euro, który zmusił najsłynniejszego włoskiego polityka ostatnich dwóch dekad do rezygnacji.

 

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *