Rynki poznały odczyty listopadowego raportu ze Stanów Zjednoczonych odnośnie zezwoleń na budowę i rozpoczętej budowy nieruchomości mieszkalnych. Rezultaty okazały się gorsze od październikowych oraz prognoz analityków tyle, że październikowy raport był naprawdę mocny, więc możemy mieć do czynienia ze zwyczajnym wyrównaniem rynkowym.
– Zezwolenia na budowę w listopadzie 1,201mln, prognoza: 1,240mln, poprzednio 1,260mln.
– Rozpoczęte budowy domów w listopadzie 1,090mln, prognoza: 1,230mln, poprzednio 1,340mln.
Publikacja raportu o building pertmis wywołała krótkoterminową deprecjację dolara amerykańskiego. Dziś w Warszawie cena dolara osiągnęła 4,24 zł., euro sprzedawano po 4,41 zł., a szwajcarskiego franka po 4,12 zł.
Analitycy Windsor Brokers zabawili się w antycypowanie sytuacji na rynkach finansowych w nadchodzącym roku. Oto najważniejsze prognozy:
– Nowa administracja USA użyje niestosowanych wcześniej narzędzi, żeby jeszcze bardziej rozruszać amerykańską gospodarkę. To powinno doprowadzić do nowej fali wzrostowej na amerykańskich giełdach.
– Jastrzębi ton FED-u czyli zapowiedziane 3 podwyżki stóp w 2017 roku w połączeniu z zapowiadanymi przez Donalda Trumpa zmianami wpłyną na wzrost inflacji. W rezultacie w kolejnych miesiącach powinniśmy zobaczyć inflację w USA na poziomach, na jakich od dawna jej nie widzieliśmy.
– Stan amerykańskiej gospodarki w najbliższym roku w dalszym ciągu powinien się poprawiać i ostatnie dobre odczyty niskiego bezrobocia oraz wyraźna poprawa na rynku nieruchomości będą kontynuowane.
– Dolar w najbliższym czasie będzie się nadal umacniał. Jeżeli pojawią się spadkowe korekty to będą one tylko przerywnikiem w trendzie wzrostowym.
Kartel naftowy OPEC ma niewielu wrogów, których może się obawiać bardziej niż… małego miasteczka w Oklahomie. Chodzi o Cushing – największy magazyn ropy w USA. Zapasy ropy naftowej w Cushing są blisko rekordowych poziomów. Sprawia to, że pomimo uzgodnionego przez OPEC, Rosję oraz inne kraje zmniejszenia wydobycia surowca, ceny kontraktów futures na ropę WTI (West Texas Intermediate) z trudem rosną. Cushing, które z dumą określa się mianem „skrzyżowania ropociągów świata”, jest miejscem dostaw ropy WTI – amerykańskiego benchmarku dla cen surowca. Ze zbiornikami, które są w stanie składować 77 mln baryłek ropy (to tyle, aby zapewnić surowiec całej Francji na dwa miesiące), Cushing jest największym magazynem surowca w USA. Jaki jest powód tak dużego wzrostu zapasów? Po części przyczyniła się do tego sama OPEC, zapowiadając zmniejszenie wydobycia. Rafinerie i traderzy w reakcji na te zapowiedzi zaczęli w większym stopniu gromadzić ropę. Z powodu dużych zapasów ropy w Cushing, ceny WTI – wbrew decyzji OPEC – zamiast rosnąć, zaczęły spadać. Cena surowca spadła dziś poniżej 50 dol. za baryłkę, z poziomu 54,51 dol. w ubiegłym tygodniu.
Kampanijna obietnica wprowadzenia wiz w USA dla zagranicznych pracowników z branży technologicznej złożona przez Donalda Trumpa ma zwolenników w Chinach – pisze w felietonie dla Bloomberga Adam Minter. Szef Baidu Robin Li wyraził niedawno na konferencji nadzieję, że utalentowani pracownicy, którzy nie będą dłużej mile widziani w USA „wyemigrują do Chin i pomogą temu państwu odegrać istotniejszą rolę na scenie globalnej innowacyjności”. Chiny wydają się być na pierwszy rzut oka logicznym kierunkiem dla utalentowanych pracowników z branży technologicznej. Rząd od lat oferuje liczne zachęty, które mają skłonić ich do wyboru tamtejszych uniwersytetów oraz firm. Największym problemem jest jednak rządowa kontrola Internetu przez co chińscy naukowcy nie są w stanie rywalizować z kolegami z innych państw, co jest jednym z powodów, dla których Państwo Środka ma problemy ze sprowadzaniem zagranicznych uczonych do swoich uniwersytetów. Co gorsza, Chiny wymagają od zagranicznych technologicznych firm dążących do wejścia na tamtejszy rynek różnych ustępstw, które mogą prowadzić do utraty bezpieczeństwa, wartości marki oraz własności intelektualnej. A na wybitne jednostki czekają z otwartymi rękami Indie oraz południowo-wschodnia Azja. Kraje i firmy z całego świata rywalizują o przyciągnięcie pracowników, których ma zamiar „wykopać” Pres. elect Trump.(??)
Opracował: Sławek Sobczak