Rynek poznał oczekiwany od początku sesji odczyt amerykańskiej inflacji konsumenckiej (CPI) za sierpień. Inwestorzy wiązali z publikacją spore nadzieje. Wynik lepszy od prognoz pozwolił dolarowi amerykańskiemu na aprecjację – przynajmniej krótkoterminową. Inflacja CPI w ujęciu rok do roku plasowała się w sierpniu na poziomie 1.1 proc. – tego samego miesiąca rok wcześniej wypadała natomiast na 0.8 proc. (rynek oczekiwał wzrostów do 1.0 proc.). Wzrosty nie są ogromne, jednak przewyższają prognozy, co rzuca cień optymizmu na rynki. Czy będzie to jednak wystarczające, aby podbić wycenę prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych przez FED jeszcze w tym roku? Dolar rośnie w siłę – korzystniejszy od zakładanych odczyt wywołał aprecjację dolara amerykańskiego. W Polsce za dolara płacono 3,87 zł.
Amerykański departament sprawiedliwości żąda od Deutsche Banku (DB) wypłaty 14 miliardów dolarów, w celu zamknięcia dochodzenia dotyczącego sprzedaży hipotecznych listów zastawnych (mortgage backed securities, MBS). Sprawa jest jeszcze pokłosiem kryzysu finansowego z 2008 roku, który został pośrednio wywołany właśnie przez toksyczne listy zastawne. Ani inwestorzy, ani analitycy, ani sam bank nie spodziewał się tak wysokich kosztów ugody. Jej ostateczna forma ma być negocjowana w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. Chociaż ostateczna suma zostanie dopiero ustalono, to gdyby rzeczywiście wyniosła $14 miliardów, wtedy odbiłaby się silnie na wrażliwych finansach DB, podważając ufność inwestorów co do płynności niemieckiego giganta bankowego. W 2014 roku Citigroup miało w podobnej sprawie zapłacić $12 miliardów – ostatecznie stanęło na $7 miliardach. Goldman Sach wydał na ugodę trochę ponad $5 miliardów – w związku ze wprowadzaniem w błąd klientów odnośnie jakości oferowanych ówcześnie MBSów.
W obliczu jednego z najdłuższych okresów wysokiej podaży ropy na świecie, dwa kraje OPEC, której wcześniej były targane wewnętrznymi konfliktami, przygotowują się na wypuszczenie na rynek tysięcy baryłek ropy w ciągu najbliższych tygodni. Chodzi o Libię i Nigerię. Oznacza to potencjalne uwolnienie 300 tys. baryłek ropy dziennie w Libii. W Nigerii amerykańska spółka Exxon Mobil Corp. ogłosiła, że jest gotowa uruchomić sprzedaż zapasów ropy z Qua Iboe – największego w tym kraju złoża, które w ubiegłym roku odpowiadało za dostarczanie 340 tys. baryłek ropy dziennie. Dodatkowo Royal Dutch Stell, który kontroluje drugie największe złoże ropy w Nigerii, w ciągu najbliższych tygodni uruchomi sprzedaż 200 tys. baryłek ropy dziennie. Uruchomienie tych zasobów oznaczałoby, że na rynku pojawi się ponad 800 tys. baryłek ropy dziennie. W wyniku takich działań globalna nadwyżka ropy zwiększyłaby się trzykrotnie. M.in. z tego powodu członkowie OPEC oraz Rosja mają spotkać się pod koniec września w Algierii, aby ustalić potencjalne zamrożenie części wydobycia i zablokować dalszy spadek cen surowca. Baryłka Ropy WTI na giełdzie w Hong Kongu kosztowała w czwartek ok. 43,7 dol. Za baryłkę Brent w Londynie płacono 46,09 dol.
Donald Trump podzielił się z sympatykami swoją wizją Stanów Zjednoczonych. Oczywiście po swojej wygranej w listopadowych wyborach prezydenckich. Republikański kandydat na wiecu w hotelu Waldorf Astoria na Manhattanie po raz kolejny opisał krainę szczęśliwości jaką staną się Stany Zjednoczone jeśli to miliarder zostanie gospodarzem Białego Domu. Kontrowersyjny polityk zapowiedział stworzenie 25 milionów miejsc pracy, ogromne cięcia podatków i wzrost Produktu Krajowego Brutto średnio 0 3,5 proc. rocznie i to przez następną dekadę. – To najbardziej rozwojowy, napędzający rynek pracy i prorodzinny plan być może w historii naszego kraju – Trump ogłosił z dumą. Nowojorski deweloper przyznał, że wraz z córką Ivanką pracował nad planem ulgi podatkowej dla opiekujących się dziećmi, a stawka podatku od działalności gospodarczej ma być zmniejszona z 35 proc. do zaledwie 15 proc. co doprowadzi do “eksplozji” miejsc pracy. – Mamy zamiar przywrócić naszym wspaniałym górnikom i hutnikom ich miejsca pracy – ogłosił Trump obiecując masę innych rzeczy: zniesienie ograniczeń w zakresie produkcji energii, renegocjacje układu NAFTA i niedopuszczenie do podpisania umowy partnerskiej Trans-Pacific.
Amerykanie wstrząśnięci są zdjęciami nieprzytomnych narkomanów w samochodzie z przerażonym dzieckiem na tylnym siedzeniu. Władze miasta East Liverpool opublikowały przejmujące fotografie ku przestrodze. Władze ukarały Rhondę Pasek grzywną i 180 dniami pobytu w więzieniu za narażanie życia dziecka i naruszenie porządku publicznego. Pasek jest babcią 4-latka i podczas pierwszej rozprawy nie przyznała się do winy choć policjanci zatrzymali jadący zygzakiem samochód a ich interwencja uratowała życie Rhondy i jej przyjaciela. Jak stwierdzili lekarze oboje umarliby od przedawkowania heroiny. Prowadzący auto mężczyzna spędzi rok w zakładzie penitencjarnym i stracił prawo jazdy. Władze miasteczka w Ohio położonego przy granicy z Pensylwanią i Zachodnia Wirginią są przerażone epidemią narkomanii w społeczeństwie. Pasek otrzymała prawo do opieki nad wnukiem sześć tygodni przed aresztowaniem, rodzice chłopca nie byli w stanie zapewnić dziecku opieki i strach pomyśleć co chłopczyk przeszedł w swoim krótkim życiu. Malec trafił teraz do rodziny w Południowej Karolinie.
We Francji wystawiono na sprzedaż najdroższy dom mieszkalny na świecie. Willa Les Cedres zbudowana w 1830 r. mieści się niedaleko Nicei i kosztuje, bagatela! miliard euro. Właścicielka 10-sypialniowej posiadłości z basenem o olimpijskich wymiarach Suzanne Marnier-Lapostolle, spadkobierczyni fortuny rodziny Grand Marnier, producenta koniaków i likierów szuka czegoś mniejszego. Za miliard euro mamy do wzięcia 35 akrów ziemi z trawnikami wymagającymi jak na Wimbledonie, jest oczywiście sala balowa i stajnia na 30 koni. W Stanach Zjednoczonych, gdzie średnia cena domu to aktualnie $236,3 tys. najdroższy dom mieści się przy 2000 South Ocean Blvd., w Manalapan na Florydzie. Powierzchnia mieszkalna “Gemini” to 63 tys. stóp kwadratowych, posesja ma 33 sypialnie, 47 łazienek i kosztuje $195 mln. Numerem 2 jest jednorodzinny dom w Los Angeles o powierzchni 30 tys. stóp mający “zaledwie” 10 sypialni i 20 łazienek. Cena wywoławcza “domku” z parkingiem na 50 samochodów to $150 mln. O milion tańszy jest Palazzo di Amore z Beverly Hills o “skandalicznie” małej przestrzeni 10 tys. stóp kwadratowych. Parking za to przyjmie 150 aut, a nieruchomośc otoczona jest winnicą.
Opracował: Sławek Sobczak