Już w nadchodzący weekend w Chicago odbędzie się amerykańska premiera najnowszego dzieła Antoniego Krauzego “Smoleńsk”. Długo oczekiwany tytuł powstał w nietypowy sposób. W związku z brakiem poparcia przez oficjalne państwowe instytucje już na etapie scenariusza, fundusze na powstanie filmu (9 mln zł) zebrano na zasadzie crowfindingu. Nieznany darczyńca przekazał nawet milion złotych i po wielu perypetiach udało się twórcy dokończyć obraz, choć długo po zapowiadanym na 10 kwietnia terminie. Film wystartował Polsce w miniony piątek i jak na razie nie przyciągnął do sal kinowych tłumów. Fachowcy z branży twierdzą, że w zależności od widowni w pierwsze trzy dni stanie się on hitem lub okaże totalną klapą. Perspektywy są więc słabe, a pewno frekwencji nie pomogła rewelacyjna jak na wrzesień pogoda. “Smoleńsk” ma fatalne noty u niemal wszystkich krytyków. Jeden z najbardziej znanych recenzentów, Tomasz Raczek zmiażdżył film, przyznając zaledwie dwie gwiazdki na 10 możliwych. Tytułu broni prawicowa prasa. Na ekranie mamy  sporo zdjęć archiwalnych i nieskomplikowaną fabułę zgodną z wizją Antoniego Macierewicza. Wysoko należy ocenić muzykę Michała Lorenca, dla montażysty obrazu, Miłosza Jańca był to natomiast fabularny debiut (!). Beata Fido jako dziennikarka prywatnej telewizji wmanewrowana przez demonicznego producenta w temat lotniczej katastrofy pod Smoleńskiem razi brakiem profesjonalizmu, a to przecież dyplomowana aktorka z 10-letnim stażem w amerykańskich teatrach. Prywatnie to narzeczona brata ciotecznego braci Kaczyńskich, Jana Marii Tomaszewskiego. Kuzyn prezesa PiS załapał się zresztą do produkcji jako konsultant do spraw obyczajowych. “Smoleńsk” pełen jest insynuacji i przekonań twórców o sprawczej roli Rosji w katastrofie smoleńskiej. Jest w nim także kilkuminutowa sekwencja wizyty głównej bohaterki w Chicago. To pretekst do pokazania animacji komputerowej z nieudanego lądowania rządowego samolotu podczas spotkania w Domu Podhalan (czemu takim pustym?) z profesorem, członkiem komisji Macierewicza. W roli ojca dziennikarki Niny  Maciej Góraj, rezydent Wietrznego Miasta od 1988 roku. Pamiętając o entuzjastycznym przyjęciu przez Polonię takich knotów jak “Tajemnica Westerplatte”, “Bitwa pod Wiedniem”, “1920 Bitwa Warszawska” czy “Historia Roja” należy przypuszczać, że ten słaby film odniesie w Chicago sukces. Wybuch na pokładzie Tupolewa na pewno przywitają frenetyczne     brawa …

Dla poczucia równowagi, przed premierą warto przeczytać list otwarty prawdziwego specjalisty lotniczego,  wystarczy kliknąć tutaj –  http://thefad.pl/aktualnosci/oto-opinia-doswiadczonego-pilota-ktory-w-powietrzu-spedzil-ponad-25-tysiecy-godzin-na-temat-katastrofy-smolenskiej/

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *