(Tekst powstał z tytułów popularnych piosenek, z małym dodatkiem spójników.)

 

Znamy się tylko z widzenia, ale już wiem, że będziesz moją panią, choć najtrudniejszy pierwszy krok. Myślałem, że się w tobie nie zakocham, ale kto się lubi ten się czubi . Po co ja za tobą biegam, bo chcę mieć ciebie na własność.                                                   Cóż wiemy o miłości, choć jesteśmy z nią twarzą w twarz – jednak będziesz ty.           Taki dzień się zdarza raz, kiedy ruszamy w drogę, ale odkryjemy miłość nieznaną.         Nie dokazuj, podaruj mi trochę słońca, daj mi świat, pokaż drogę do wysp szczęśliwych. Czarne warkocze jak zapomniane serca, jak księżyc we włosy się wplątały. Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony, bo jestem w twoje oczy zapatrzony i krzyczę przez sen. Idę w drogę nieznaną towarzyszy mi mój przyjaciel deszcz i ta historia jednej znajomości. Mówisz, że kochasz mnie jak nikt – zejdź z obłoków na ziemię jak wędrowne ptaki i licz do stu. Bo nikt na świecie nie wie, że ja szukam tamtej wiosny. Już jesień idzie przez park, a ty masz jeszcze kwiaty we włosach, lepiej nie pytaj czy przeżyję jutro bez ciebie. Dziś do ciebie przyjść nie mogę – więc po co ja za tobą biegam i śpiewam pod gołym niebem- po co!  Może nadejdziesz od strony mórz, lepiej nie pytaj czy tego pragnę, ale daj maleńki znak. Nie wiem czy to warto, spotkać się pod papugami, bo czas jak rzeka płynie, przemija. Nie przynoś mi kwiatów dziewczyno, bo ta sama miłość już nie wróci.  Pamiętasz spacer dziką plażą, jak byłem w twoje oczy zapatrzony, twój tajemniczy uśmiech utkwił jak sen. W dzikie wino zaplątani jak jaskółka uwięziona, szeptałem: nie całuj mnie pierwsza, a księżyc we włosy wplątał się jak wstęga. Dziwny jest ten świat, bo wczoraj byłaś tu i już nigdy więcej nie spotkamy się, tyle słońca w całym mieście, a tu cień. Jeszcze sen – listów pożółkła biel przypomina ciebie mi i żółte kalendarze jak wędrowne ptaki w słońcu migocą. Chciałbym kiedyś otrzymywać od ciebie choć puste koperty i kochać zawsze i otrzymać list zza oceanu. Przyszła do mnie nostalgia, bo jutro bez ciebie staje się niemożliwe. Dlaczego tak ma być, dlaczego dzień nie podobny do dnia, przecież jesteś tu. Nie płacz już, za długo to już trwało, ta niepewność i te dni, których jeszcze nie znamy – nie minęły. Chcę ocalić od zapomnienia wszystko; tajemniczy uśmiech twój i to wesele, i głos twój. Gdy mnie kochać przestaniesz i powiesz: znajdź sobie dziewczynę – pójdę na stare miasto, zejdę z obłoków na ziemię, bo gdzie mam ciebie szukać, jak nawet cisza krzyczy. Została niepewność, że ta sama miłość już nie istnieje. Każdy kogoś kocha, lepiej nie pytaj, tyle smutku w złotym wrześniu, wiem, że nie wrócisz. Baw się w ciuciubabkę – ale nie ze mną, bo obok nas przechodzi miłość. Szukam przyjaciela, by nigdy więcej nie było niedomówienia, zawołam na pomoc wszystkie ptaki i głos istnienia.

 

Władysław Panasiuk

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *