Nie będzie miło wspominał swojego udziału na Konwencji Republikanów Ted Cruz. Senator z Teksasu został przez widownię w Cleveland okrutnie wygwizdany gdy tłum konserwatystów zorientował się, że latynoski polityk nie poprze Donalda Trumpa – już oficjalnego kandydata partii w prezydenckich wyborach. – Nie zostawajcie w domach w listopadzie. Powstańcie, przemówcie i zagłosujcie zgodnie ze swoim sumieniem. Brońcie naszej wolności i bądźcie wierni Konstytucji – po tych słowach tłum wściekł się na Cruza definitywnie i zaczęły się przenikliwe gwizdy, buczenie i okrzyki “Chcemy Trumpa!”. – Doceniam entuzjazm delegacji z Nowego Jorku – dodał baptysyta z konserwatywnego Południa czym stracił sympatię ogółu, który zagłuszył koniec przemówienia. Nie wróży to niczego dobrego Cruzowi w przyszłości, choć teksańczyk uważany jest na prawdopodobnego kandydata do nominacji Republikanów w 2020 roku, gdyby Donald Trump przegrał prezydencki wyścig z Hillary Clinton, a nawet w wypadku jego wygranej. Ostatni taki przypadek zanotowano w 1980 r. gdy Teddy Kennedy wystartował przeciwko prezydentowi Jimmy’emu Carterowi.
Stopa bezrobocia w ciągu trzech miesięcy do maja w Wielkiej Brytanii spadła do poziomu 4,9 proc., czyli najniższego poziomu od 2005 roku – podało Office for National Statistics in London. Liczba zatrudnionych osób wzrosła o 176 tys. do rekordowych 31,7 mln osób. Tak dobre nie okazały się dane dotyczące płac. Wynagrodzenie zasadnicze wzrosło co prawda o 2,2 proc., jednak była to mniejsza poprawa w porównaniu z poprzednim okresem rozliczeniowym. Wszystkie dane zostały zebrane przed głosowaniem ws. członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, wobec czego nie uwzględniają wpływu, jaki Brexit wywarł na rynek pracy. Indeks nastrojów konsumentów i biznesu spada od momentu głosowania, a Bank Anglii debatuje na temat potencjalnego rozpoczęcia stymulowania gospodarki. Tuż po opublikowaniu danych z rynku pracy funt stracił wobec dolara 0,5 proc. (kurs 1,318).
Elon Musk, twórca i prezes amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego Tesla ujawnił swój “tajny plan”. Pierwszym punktem jest tworzenie infrastruktury dachów solarnych. W skład konstrukcji wchodziłyby akumulatory samochodów Tesla ładowane w ten sposób co byłoby dodatkową korzyścią poza dostarczeniem energii elektrycznej dla całego domu. Całość ma być regulowana poprzez aplikacje mobilną. Musk przewiduje rozwnięcie produkcji swoich elektrycznych cudów techniki o całą gamę samochodów we wszystkich segmentach. Z ciężarówkami włącznie, co z pewnością spowoduje rewolucję w transporcie publicznym. Nowe autonomiczne samochody Tesli mają być “dziesięć razy bezpieczniejsze” od prowadzonych ludzką ręką. I na koniec największa sensacja: car sharing czyli dzielenie się samodzielnym samochodem gdy sami go nie potrzebujemy. Z pewnością wrogiem takiego rozwiązania będą taksówkarze i Uber. To drugi plan przedstawiony przez Muska. Pierwszy opublikowany 10 lat temu porównywano do misji człowieka na Księżycu, wczorajsza wizja to już kolonizacja galaktyki.
Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, Europejski Bank Centralny utrzymał dziś stopy procentowe na niezmiennym poziomie. Stopy nadal utrzymują się kolejno na poziomie 0.25 proc, 0.00 proc. oraz -0.40 proc. Za to Mario Draghi skupił się przede wszystkim na wytykaniu błędów możnowładcom strefy euro w zakresie braku poważnych reform strukturalnych. Główne „obawy” odnośnie cięcia dotyczyły przede wszystkim stopy depozytowej – ta jednak dalej plasuje się na poziomie -0.40 proc. Brak ruchu na stopach utwierdza jednak rynki w przekonaniu, że EBC zasygnalizował chęć podjęcia wyraźniejszych kroków podczas wrześniowego spotkania.
Wydaje się, że 40 dolarów za baryłkę to granica dla rosyjskiej gospodarki i moskiewskich elit. To granica reform, które stają się nieuniknione, aby zapobiec zapaści finansowej – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Bloomberga wśród ekonomistów. W okresie prosperity surowcowego przez dekadę przychody z ropy i gazu przyniosły 2,1 biliona dolarów, a wraz z nim dobrobyt w Rosji, jakiego jeszcze ten kraj nie widział. Ale jednocześnie gospodarka rozwijała się nie szybciej niż 5 proc. rocznie. Ostatnie dwa lata to już recesja wynikająca z dramatycznie niskich cen ropy na świecie. Cena ropy w granicach 30 dolarów była jedyną szansą dla kraju aby przeprowadzić reformy gospodarcze, ale kiedy cena poszła w górę w okolice 50 dolarów, odłożono je na później. Surowiec odbił się już od dna. Ceny w obrocie od maja wahają się między 44 a 51 dolarów. Jednak analitycy BNP Paribas i JBC Energy ostrzegają, że mogą jednak spaść do 40 dolarów. Rosja opiera swój budżet na cenie ropy w wysokości 50 dolarów za baryłkę. Na jesieni odbędą się w Rosji wybory parlamentarne, a w 2018 roku prezydenckie. Są to dwa czynniki, które sprawiają że konieczne, ale i bolesna reformy gospodarcze są odkładane. Rosja zajmuje 100. miejsce wśród 140 krajów pod względem konkurencyjności. Globalny raport przygotowano na Światowe Forum Ekonomiczne.
Tydzień w Stanach Zjednoczonych, 3 tygodnie w Polsce. Tyle przeciętnie trwają letnie wakacje. A co powiedzielibyście o wiecznym urlopie? Zwiedzaniu świata pernamentnym, świecie gdzie każdy dzień to sobota i niedziela? Takie właśnie wakacje bez końca zafundował rodzinie Garrett Gee. Ten młody zaledwie 26-letni mężczyzna odniósł życiowy sukces gdy sprzedał firmę Scan, którą współtworzył za $54 mln. Lwia część fortuny trafiła na konto Gee, a technologię rozpoznawania twarzy używamy dziś w Snapchacie. Na eksplorację świata przeznaczono jednak tylko pieniądze ze sprzedaży garażowej rzeczy osobistych 2 lata temu. Zebrane 54 tys. dolarów miało wystarczyć na pół roku, okazało się jednak, że Gee zbudował z wyprawy intratny biznes. Stworzył z opisów przygód rodziny prowadzącej koczowniczy tryb życia rozpoznawalną markę. Rodzina Gee, czyli rodzice z dwójką małych dzieci ma obecnie ponad 281 tys. zwolenników na Instagramie i ponad 16 tys. abonentów na kanale You Tube. Jakże ubogo brzmi teraz slogan firmy wysyłającej nas gdzieś na tydzień: Wakacje Twojego życia…
Opracował: Sławek Sobczak