Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych wzrósł w maju ponad oczekiwany poziom. Rosnące ceny ropy naftowej pomogły importowi, drogi dolar nie pomógł eksportowi amerykańskich towarów. Departament Handlu potwierdził tendencję we wczorajszym raporcie. Wartość importu wzrosła o 1,6 proc. do 223,5 mld USD zaś eksportu nieoczekiwanie spadła o 0,2 proc. do 184,2 mld. Deficyt wzrósł o 10 proc. i wyniósł ponad $41 mld wobec $37,5 mld w kwietniu. Dane nie uwzględniają inflacji., która i tak jest mniejsza niż średnia w pierwszym kwartale. Według danych Atlanta Federal Reserve Produkt Krajowy Brutto w drugim kwartale wzrósł o ponad 2,5 proc. w ujęciu rocznym. Ekonomia w pierwszym kwartale wzrosła o 1,1 proc. Wzrost kursu amerykańskiej waluty od czerwca 2014 r. do końca 2015 r. spowolnił eksport. Słabnący w roku bieżącym dolar spowodował znaczny wzrost zamówień eksportowych w fabrykach, maj był czwartym miesiącem wzrostów z rzędu. Waluta amerykańska po Brexycie znowu spotężniała i sytuacja w przemyśle się pogarsza. Ważny także politycznie deficyt handlowy z Chinami spadł o prawie 20 proc., w maju sięgnął jednak $29 mld.
Wynik głosowania w referendum dotyczącym Brexitu uderzył w całą Europę, nie tylko w Wielką Brytanię. Szczególnie mocno ucierpiał sektor bankowy. Spadły zarówno ceny ich akcji oraz rentowność ryzykownych kredytów. Najmocniej ucierpiały na tym Włochy. Włoskie banki są w posiadaniu ok. $400 mld złych kredytów i nie mają rezerw finansowych do ich upłynnienia . Łączna wartość rynkowa dwóch gigantów z pierwszej trójki UniCredit oraz Banca Monte dei Paschi di Siena spadła w tym roku o ponad połowę do poziomu jedynie 13 mld USD. W trakcie kryzysu z 2008 roku banki z USA, Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii wspomogły się funduszami obywateli, dzięki czemu uniknęły upadku. Włochy nie miały wtedy takiej potrzeby. Kraj postanowił poczekać na odbudowę gospodarczą, która jednak nigdy nie nadeszła. W tym roku rząd prawdopodobnie będzie musiał wspomóc instytucje finansowe w ratowaniu przed bankructwem. Premier Włoch Matteo Rinzi szuka obecnie sposobów na wykorzystanie środków publicznych. Większość inwestorów spodziewa się pomocy finansowej z Unii Europejskiej. Kolejny po Grecji kraj europejski staje na krawędzi bankructwa.
Cena złota na giełdzie w Londynie wynosiła dziś 1365 dol. za uncję. Cena tego szlachetnego kruszca wzrosła w tym roku o już 29 proc. Zdaniem analityków Blomberga cena złota wzrośnie do końca września do poziomu 1425 dol. za uncję, czyli o 4,4 proc. powyżej aktualnego poziomu, a jednym z głównych cenowych wzrostowych czynników może być podniesienie stóp procentowych przez amerykański Fed. – W 2017 r. oczekujemy podwyżki stóp procentowych, które ceny złota powinny zdyskontować na przełomie roku – mówi Georgette Boele z ABN Amro Banku, guru ekonomistów specjalizujących się w rynku surowców. Amro Bank zwiększył prognozę dla innych metali. Zdaniem jego analityków srebro zakończy ten kwartał ceną na poziomie 21,5 dol. za uncję (obecnie wynosi ona 19,94 dol.). Platyna będzie kosztowała w tym samym czasie 1150 dol. za uncję (czyli ok. 6 proc. więcej niż dziś), natomiast cena palladu uplasuje się na poziomie 620 dol. (obecnie 608 dol.).
Pochodząca z Chin Grupa Midea stanie się największym udziałowcem w niemieckiej firmie Kuka, zajmującej się produkcją robotów. Chińska firma odkupi 25,1 proc. udziałów od Voith GmbH. W efekcie transakcji Grupa Midea znajdzie się w posiadaniu ponad 30 proc. udziałów w Kuce. Perspektywa przejęcia niemieckiego producenta robotów przez Chińczyków wywołała zaniepokojenie w Berlinie. Wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec Sigmar Gabriel apelował o znalezienie alternatywnej oferty ze strony jakiejś europejskiej firmy, jednak żadna się nie zgłosiła. Aby uspokoić obawy Berlina, chińska Midea zadeklarowała, że nie będzie negocjowała umowy o dominacji. Grupa Midea chce zmienić sposób produkcji swoich urządzeń w kierunku większej robotyzacji. Pozwoli to firmie do 2018 roku na redukcję zatrudnienia o jedną piątą do poziomu 80 tys. pracowników.
Media społecznościowe nie tylko w USA pełne są komentarzy po wczorajszej transmisji na żywo jaką przeprowadziła Lavish Reynolds z wnętrza zatrzymanego przez policjantów samochodu. Dramatyczny film ukazał się na Facebooku, a do zdarzenia doszło w Falcon Heights, przedmieściu Saint Paul. 32-letni Philando Castile jechał z narzeczoną i jej 4-letnią córką, gdy jeden z policjantów podczas próby zatrzymania pojazdu mającego zepsute światło stopu otworzył do niego ogień. Mężczyzna, który według jednej wersji sięgał po portfel, według innej po broń, którą zresztą miał wraz zezwoleniem na jej noszenie przy sobie, zmarł po kilku godzinach w szpitalu wskutek odniesionych ran, a całe zajście obejrzeli internauci w przekazie bezpośrednim. Ponad dziesięciominutowa relacja spowodowała natychmiastowy protest 200 osób pod rezydencją gubernatora Minnesoty. Ofiara i jego narzeczona to Afroamerykanie. Castile znany był zaś z umieszczania w sieci postów broniących praw czarnych obywateli. Jak podaje Facebook młody człowiek studiował na stanowym uniwersytecie i pracował w szkolnej kafeterii.
Rośnie po wczorajszym losowaniu pula nagród w międzystanowej loterii Powerball. Nikomu nie udało się zdobyć głównej premii i mamy teraz do wzięcia w sobotę $288 mln. Padły tylko dwie płatne po milionie “piątki”, w Kalifornii i Zachodniej Wirginii. Nikomu nie udało się zgarnąć 2 milionów za pięć poprawnie wytypowanych liczb z mnożnikiem, którym okazała się “trójka”. Nie do końca szczęśliwe wylosowane liczby to: 2, 24, 31, 57, 66, dodatkowa 18. W sumie wygranych było 1,011,793 kuponów, premie wyniosły $10,5 mln. W sobotę do wzięcia będzie co najmniej $288 mln, przy wyborze opcji gotówkowej oznaczać będzie to $201 mln. Jutro wielkie emocje w Mega Millions, gdzie uzbierało się już $508 mln czyli $358 mln jeśli wybierzemy “cash”. To 70 proc. całości, ale pamiętajmy o podatku federalnym od wygranych wynoszącym 25 proc. Ten uszczupli szczęśliwca o $89 mln i zostanie mu 52 proc. wygranej czyli $268 mln. To jeszcze nie koniec. Podatek stanowy, powiatowy, miejski i na komunikację w takim Chicago zmniejszy wygraną o 10.25 proc. czyli 27,5 mln. Z $508 mln zostanie ok. $240 mln. A w Polsce podatek dochodowy od wygranych to tylko 10 proc. …
Dwayne Wade odchodzi po 13 latach z Miami Heat i zasila szeregi Chicago Bulls. W 2010 r. blisko było do powrotu “Flasha” do rodzinnego miasta. Miał powstać wówczas zespół na miarę lidera NBA, ale w Miami budowano prawdziwą potęgę i do Wade’a dokooptowano Chrisa Bosha i Le Brona Jamesa co zaowocowało mistrzowskimi pierścieniami dla Ogni. Wade jest dziś wolnym agentem a wobec faktu, że właściciel Heat, Mickey Arriston zaproponował maksymalnie 40 mln dolarów za dalsze dwa lata gry na Florydzie, Wade urodzony i wychowany w Oak Lawn na przedmieściach Chicago wybrał propozycję Byków. Nic dziwnego kontrakt opiewa na 47,5 mln dolarów za dwa lata gry. By było to możliwe Bulls sprzedali Jose Caldrona do LA Lakers i Mike’a Dunleavy do Cleveland Cavaliers. Wcześniej z zespołu odeszli : Derrick Rose, Joakim Noah i Pau Gasol, czeka nas więc kompletnie przebudowana drużyna. Do drużyny trafili ostatnio: Rajon Rondo, Robin Lopez i Jerian Grant. Jimmy Butler wskoczy na pozycję niskiego skrzydłowego. Prawdziwe wariactwo z potężnymi kontraktami dla zawodników w czasie okna transferowego spowodował nowy kontrakt NBA z telewizją dzięki któremu lidze przybyło 2,6 mld rocznie.
Opracował: Sławek Sobczak