Donald Trump ze spotkania Billa Clintona z Lorettą Lynch zrobił wielką aferę. Republikański polityk w programach telewizyjnych nazwał schadzkę byłego prezydenta z urzędującą prokurator generalną “straszną” i wręcz “największą sprawą roku”. Do 30-minutowej rozmowy doszło w hangarze lotniska w Phoenix gdzie skrzyżowały się drogi wędrujących po Stanach Zjednoczonych byłego gospodarza Białego Domu i jednej z najważniejszych postaci administracji waszyngtońskiej. Lynch tłumaczy się, że tematem rozmowy był golf i wnuki Billa, absolutnie odrzucając oskarżenia o poruszanie wyników śledztwa prowadzonego przez Departament Sprawiedliwości w sprawie wysyłania służbowych maili z domowego komputera w czasach gdy Hillary Clinton pełniła funkcję sekretarza stanu. Czy rzeczywiście spotkanie federalnego prokuratora z byłym prezydentem to konflikt interesów? Wszak oboje to Demokraci. Tyle, że jak podkreślają czołowi politycy, w tym John Cornyn, senator z Teksasu, do spotkania do końca śledztwa dojść nie powinno. Ale to Republikanin…
Federalne Biuro Śledcze prowadzi pierwszą sprawę związaną ze śmiertelnym wypadkiem spowodowanym przez samochód bez kierowcy. Autonomiczne auto Tesli spowodowało kraksę z tragicznym skutkiem 7 maja w Williston na Florydzie. Po opublikowaniu wiadomości akcje spółki Tesla spadły o ponad 2 procent. Prowadząca własne dochodzenie agencja National Highway Traffic Safety Administration podała, iż w momencie zderzenia funkcja autopilota w samochodzie Tesla S była włączona. Wyzwaniem dla branży motoryzacyjnej jest stworzenie takiej technologii w autonomicznych autach, która będzie przetwarzać otaczający świat w taki sam sposób, jak ludzki mózg. Tyle, że ludzie też powodują wypadki, a nadchodzącej fali autonomicznych pojazdów na drogach nic nie jest w stanie powstrzymać. Według producenta to pierwszy wypadek z udziałem ich samochodu ze skutkiem śmiertelnym po ponad 130 milionach mil przejechanych przez eksperymentalne pojazdy. Elon Musk, założyciel i dyrektor wykonawczy spółki Tesla złożył rodzinie zmarłego w wypadku kondolencje. Wstępne ustalenia dowodzą, iż do kraksy doszło na autostradzie wskutek wjechania Tesli pod naczepę ciągnika i nie zadziałaniu systemu bezpieczeństwa.
Według badań agencji Nielsen przeciętny Amerykanin na konsumpcję informacji podawanych przez media poświęca 10 godzin i 39 minut dziennie. Na te pół dnia składa się słuchanie radia, oglądanie telewizji oraz filmów, używanie komputera osobistego, tabletu, wideo gier i telefonu komórkowego. Rok temu rezydenci Stanów Zjednoczonych poświęcali godzinę mniej na podobne czynności, a i tak nie uwzględniono robienia i wysyłania zdjęć czy też wiadomości tekstowych przez smartfony. Nastolatki amerykańskie na oglądanie ekranów w różnej postaci poświęcają dziennie 9 godzin. Już 81 proc. dorosłych Amerykanów posiada komórki, które są używane średnio godzinę i 39 minut na dobę. Ok. 94 proc. ma telewizor HD i na oglądanie filmów i programów telewizyjnych poświęca dziennie 4 i 1/2 godziny. – Wyniki badań w I kwartale tego roku nie dziwią mnie – stwierdził niezaangażowany w nie Steve Gortmaker, profesor socjologii Harvard University. – Liczba źródeł podawania sygnału rośnie, a mądre wykorzystanie czasu staje się społecznym problemem – dodał naukowiec. Ameryka tyje i choruje, nie ma czasu na czas z dziećmi i przyjaciółmi, uczestnictwo we wspólnocie wiary, hobby, sport czy naukę, ale spośród 168 godzin tygodniowo prawie połowę spędzamy na korzystanie z ponad 50 źródeł nierzadko zupełnie bez sensu.
Wczoraj wieczorem agencja ratingowa Standard and Poor’s obniżyła rating kredytowy krajów tworzących Unię Europejską do poziomu AA. Jednocześnie prognoza dotycząca zdolności spłaty swoich przyszłych zobowiązań przez Unię jako całość została podwyższona z negatywnej do stabilnej. Standard and Poor’s jest jak na razie pierwszą z trzech największych i najbardziej liczących się agencji ratingowych (do których zaliczany jest również Moody’s oraz Fitch), która zdecydowała się na taki krok. Moody’s w zeszłym tygodniu utrzymało swoją ocenę na najwyższym możliwym poziomie AAA. Agencja przyznaje, że przegrane przez euroentuzjastów referendum na Wyspach jest pierwszym krokiem do Brexitu. A ten najprawdopodobniej mocno skomplikuje sprawy budżetowe Unii. Dziś Standard and Poor’s ma opublikować kolejną aktualizację ratingu kredytowego Polski. Szanse na to, że agencja ponownie oceni polską gospodarkę negatywnie są raczej niewielkie.
Większość z akcjonariuszy londyńskiej giełdy finansowej zamierza wyrazić zgodę na fuzję spółki z niemiecką Deutsche Boerse. Jeśli dojdzie do mariażu, nowo powstały parkiet ma szansę na realną konkurencję z Nowym Jorkiem. Akcjonariusze mający w posiadaniu ponad 75 proc. wszystkich akcji London Stock Exchange zamierzają głosować za fuzją z niemiecką Deutsche Boerse. Szacowana na ponad 30 miliardów dolarów fuzja może przynieść nawet pół miliarda dolarów oszczędności rocznie. Brytyjczycy upatrują w fuzji szansy na rozwój. Brexit spowodował, że paradoksalnie to London Stock Exchange ma więcej do zyskania w przypadku połączenia się z Frankfurtem. Amerykańska Intercontinental Exchange wycofała się w maju z walki o LSE. Wówczas kusiła brytyjskich inwestorów 15 miliardami w gotówce, podczas gdy oferta Niemców zakładała zapłatę 30 miliardów dolarów w akcjach.
Na kilka godzin przed upłynięciem końcowego terminu gubernator Illionois podpisał stanową ustawę budżetową dzięki czemu zapewniony jest początek roku szkolnego i fundusze dla kuratorium przynajmniej do końca bieżącego roku. Dwa ostatnie dni czerwca były burzliwą debatą gubernatora Bruce’a Raunera z przedstawicielami stanowej legislatury za zamkniętymi drzwiami. W końcu udało się osiągnąć kompromis, ale obie strony czyli Reuner i Spiker Izby Reprezentantów Michael Madigan zapowiedziały dalszą walkę. – Nie ma czasu na celebrowanie. Mamy dużo pracy przed sobą – powiedział gubernator zaraz po podpisaniu ustawy. Bez zatwierdzonego budżetu Illinois byłoby cały rok bez planu wydatków i przychodów. Sparaliżowałoby to pracę szkół, uczelni publicznych, agencji opieki społecznej, budowę dróg i projektów budowlanych w całym stanie. Szkoły oraz agencje i tak już dotkliwie odczuwają skutki katastrofalnych cięć w budżetach. Gubernator chwaląc Republikanów w parlamencie przychylnie nazwał Johna Cullertona, przewodniczącego Senatu i burmistrza Chicago Rahma Emanuela “kreatywnymi” oraz “elastycznymi”. Madigana nie wymienił co zapowiada twardą walkę Reunera o głębokie reformy czemu sprzeciwia się część Demokratów.
Za 35 dni rozpoczną się Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Na całym świecie trwa jeszcze walka o miejsca w reprezentacjach. Już wiemy, że wielu wspaniałych sportowców amerykańskich w Brazylii nie zobaczymy. Powodów jest wiele. Wirus Zika, kontuzje, brak formy, porażka w eliminacjach. Albo jak w przypadku golfisty Adama Scotta nieodpowiednia formuła rozgrywania zawodów. Golf wraca po 112-letniej przerwie do olimpijskiej rodziny. – Myślę, że powinni zmienić format. Rozegranie kolejnej partii na 72-dołkowym, słabszym jakościowo do tych na jakich gramy na codzień polu naprawdę nie wzbudza mojego zainteresowania – stwierdził przyciśnięty przez dziennikarzy w Firestone Country Club zawodnik, ósmy w światowym rankingu. I tu jest pies pogrzebany. W reprezentacji USA może zagrać tylko czterech graczy. Będą to: Jordan Spieth, Dustin Johnson, Bubba Watson i Rickie Fowler zajmujący w rankingu światowym miejsca: 2.,3., 6., i 7., więc fakt czy naprawdę reguły i pole w Rio Scottowi się nie podobają, nie ma znaczenia. Wczoraj w Akron w Ohio rozpoczęły się mistrzostwa świata golfistów. Scott jest na razie daleko i do prowadzącego Amerykanina Williams McGirta traci 7 uderzeń. Niestety w 60. golfistów jacy pojadą do Rio z całego świata nie ma Polaka.
Opracował: Sławek Sobczak