Członkowie amerykańskiego Sądu Najwyższego równo podzielili się dziś w sprawie planu imigracyjnej ustawy Baracka Obamy. Podtrzymana decyzja sądu niższej instancji to fatalna wiadomość dla milionów nielegalnie przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych. To smutny koniec inicjatywy prezydenta, który obiecał osłonę milionów przybyszów, głównie z Meksyku i krajów Ameryki Południowej przed deportacją. Werykt sędziów 4:4 to efekt consensusu jaki zapanował w jury najwyższego kolegium rozstrzygającego w USA po śmierci sędziego Antona Scalii. Wybór jego następcy na który nalega Obama blokują mający przewagę w obu izbach parlamentu Republikanie, czekający na korzystny dla konserwatystów wynik listopadowych wyborów. Spiker Izby Reprezentantów, Paul Ryan natychmiast po publikacji wyroku wydał oświadczenie, w którym stwierdził, iż Artykuł 1 Konstytucji został “zrehabilitowany”. Republikanin z Wisconsin potwierdził starania Obamy w sprawie ustawy imigracyjnej za nieważne po wyroku SN. – Konstytucja mówi w sposób przejrzysty. Prezydent nie stanowi prawa. Tylko Kongres ma takie plenipotencje i wyrok to kolejna wygrana w naszej walce o przywrócenie podziału władzy – czytamy w oświadczeniu Ryana.
Hillary Clinton odpowiedziała na ostatnie ataki Donalda Trumpa. Na wiecu w Raleigh, w Północnej Karolinie kandydatka Demokratów w prezydenckich wyborach stwierdziła, że miliarder musi ją mieć “naprawdę pod skórą” skoro po jej wystąpieniach natychmiast na Twitterze ogłasza spiskowe teorie. Clinton nazwała Trumpa “królem długów” i obśmiała jego wątpliwości co do jej wiary. Nowojorski inwestor przemawiając w rodzinnym mieście nazwał z kolei byłą sekretarz stanu “kłamcą klasy światowej” nawiązując do afery z wysyłaniem służbowych maili z prywatnego konta i wydarzeń sprzed lat gdy jako pierwsza dama lądowała w Bośni twierdząc, że samolot został zaatakowany, a jedyną bronią były kwiaty w rękach witających prezydentową dzieci. Wojna na słowa obojga pretendentów do prezydenckiego fotela przybiera coraz mniej elegancką formę. A najgorsza jest świadomość, że będzie coraz gorzej…
Politycznie zakorkowany Waszyngton stanie niedługo przed olbrzymim problemem: za 12 lat zbankrutuje Medicare. Program ubezpieczeń społecznych, administrowany przez rząd Stanów Zjednoczonych, zapewniający ubezpieczenie zdrowotne dla osób, które są w wieku 65 lat lub więcej, które są poniżej 65 lat, ale są fizycznie niepełnosprawne, które mają wrodzoną niepełnosprawność fizyczną, lub dla tych, którzy spełniają innych specjalne kryteria wyczerpie wszystkie środki z funduszu powierniczego w 2028 roku. Już w przyszłym roku czekają nas wyższe stawki składek miesięcznych, ale przewidywania rządowych analityków nie pozostawiają złudzeń. Potrzebne są natychmiastowe działania – coroczny raport specjalnego zespołu ekspertów przewiduje koniec programu ubezpieczeń Social Security w 2034 roku. W przyszłym roku beneficjenci Social Security dostaną jeszcze podwyżkę, miesięcznie będzie to $2,50. Wystarczy na galon paliwa, pod warunkiem że nie podrożeje. Ponad 60 mln emerytów, rencistów, wdów i osieroconych dzieci otrzymuje w USA świadczenia SS, przeciętne wynosi ono $1,232. Jeżeli sprawdzi się kassandryczny raport za niewiele ponad dekadę wypłata stanowić będzie 79 proc. aktualnej stawki.
W poniedziałkowym wydaniu dziennika „Daily Mail” brytyjskich czytelników zaskoczył apel węgierskiego premiera o pozostanie w Unii Europejskiej. Viktor Orbán uważany jest powszechnie za największego eurosceptyka w Europie. Ale czy Budapeszt faktycznie jest eurosceptyczny? W sondażu Pew Research Center z maja tego roku, Węgrzy są drugim po Polsce krajem z najwyższym wskaźnikiem euroentuzjastów, aż 61 proc. z nich członkostwo w UE ocenia pozytywnie, zaś 37 proc. – negatywnie (w Polsce te proporcje wynoszą 72:22). Retoryka rządzącego na Węgrzech Fideszu i samych obywateli różnią się więc diametralnie, ale najważniejsza jest i tak kasa. Unia Europejska to dziesiątki miliardów euro, które dały Węgrom możliwość rozwoju. Przykręcenie kurka środków unijnych, spowodowane m.in. spowolnieniem dopłat spowodowało na przełomie 2015/2016 r. spadek produkcji przemysłowej o 10 proc. Viktor Orbán pytający, czy członkostwo w UE na pewno się Węgrom opłaca to gra cynicznego polityka. W poprzedniej perspektywie unijnej Węgry wpłaciły do wspólnego budżetu ponad 10 mld dolarów, a pozyskały grubo ponad 30 mld dolarów. Rozpad UE nie jest Węgrom na rękę. Zresztą nie tylko Madziarom…
Roger Jimenez, pastor kalifornijskiego Kościoła Baptystów znalazł się w ogniu krytyki za odprawienie mszy w intencji strzelaniny w Orlando. To nie pomyłka – duchowny nie modlił się za dusze 49 ofiar mordercy i zdrowie 53 rannych w tragicznym wydarzeniu. Pastor Verity Baptist Church posunął się wręcz do szokujących określeń, które powtórzył na spotkaniu z dziennikarzami. – Kiedy umierają ludzie, którzy zasłużyli na śmieć, to nie jest to tragedia – słowa Jimeneza wzburzyły opinię publiczną w całym kraju. Pastor w obronie swojego punktu widzenia cytował wersety Biblii. Stwierdził wręcz, że społeczeństwo LGBT ma “wyrok śmierci” wydany przez Boga i “tragedią” jest fakt, iż nie zginęło więcej osób w gejowskim klubie. Realnościowe biuro z Portland, właściciel kompleksu w Sacramento gdzie działa kościół poprosiło natychmiast pastora o opuszczenie pomieszczeń zajmowanych przez baptystów bez dodatkowych kar. Termin końcowy umowy mija w marcu przyszłego roku. W obronie duchownego stanęła szwagierka pastora i biseksualistka należąca do Kościoła Metodystów. Christina Peters wybaczyła mężowi siostry stwierdzając: “To nieważne kim jesteś, Bóg i tak Cię kocha”.
Derrick DeAnda zatrzymał się by pomóc ofiarom wypadku samochodowego w kalifornijskim Elk Grove. Dobry Samarytanin rozbił szybę auta, kóre wyleciało z drogi i dachowało pomagając w ewakuacji kierowcy i jego trójce małych dzieci. Akcja ratunkowa przebiegła sprawnie, a wkrótce zjawiły się służby ratunkowe. Strażacy zaopiekowali się także Derrickiem podając mu opatrunek na rozciętą podczas akcji skórę i butelkę wody. I właśnie za tę pomoc wystawili rachunek: 143 dolary! – Wystawiamy takie rachunki obligatoryjnie wszystkim uczestnikom zajścia – tłumaczył reporterom telewizji CBS Mike McLaughlin, szef powiatowej służby ratunkowej. DeAnda odwołał się od absurdalnego rachunku za obywatelską postawę i czeka na wynik apelacji. Jest szczęśliwy, że mógł pomóc bliźniemu w potrzebie. – Jedyną nagrodą jakiej się spodziewałem było wdzięczne spojrzenie potrzebującej pomocy rodziny – napisał DeAnda na Facebooku na stronie pełnej oburzenia na bezduszną administracje.
Niezwykle smutny jest koniec kariery jednego z najbardziej wpływowych do niedawna polityków amerykańskich. John Dennis Hastert rozpoczął wczoraj w więzieniu federalnym odsiadywanie kary 15 miesięcy więzienia za molestowanie seksualne 5 chłopców w latach 1965-1981 w trakcie pracy jako nauczyciel i trener zapasów w szkole średniej w Yorkville na przedmieściach Chicago. Decyzją sędziego 74-letni dziś Hastert spędzi w ośrodku w w Minnesocie co najmniej 13 miesięcy mimo tego, że porusza się nękany chorobą za pomocą wózka inwalidzkiego. Specjalne więzienne centrum medyczne, do którego trafił były wieloletni republikański spiker Izby Reprezentantów to zaledwie jeden z pięciu tego typu ośrodków w całych Stanach Zjednoczonych. Oprócz Hasterta uwięziony jest w Rochester Jared Loughner, morderca 6 osób w strzelaninie w Tucson, w której zginął sędzia federalny, a ciężko ranna została Gabrielle Giffords, demokratyczna koleżanka Hasterta z niższej izby amerykańskiego parlamentu. Tu także odsiadywał wyrok Dan Rostenkowski. Po wyjściu z ośrodka penitencjarnego Hastert, zajmujący jako przewodniczący deputowanych trzecie stanowisko w państwie rekordowo długo, jako były więzień numer 47991-424, przez 2 lata objęty będzie programem obserwacji przestępców seksualnych.
Chicago straciło Derricka Rose’a. W wyniku megatransferu wybrany do zespołu z Wietrznego Miasta z numerem 1 w naborze w 2008 roku rozgrywający trafi do drużyny odwiecznego rywala New York Knicks. Pogłoski o konflikcie z inną gwiazdą Byków Jimmy Butlerem prostowane przez klub okazały się jednak w części prawdziwe. Opłacany po królewsku Rose, urodzony i wychowany w slamsach Chicago po perypetiach z operowanymi wiązadłami krzyżowymi obu kolan grał ostatnio słabiej. Trafi teraz do zespołu trenera Jeffa Hornacka gdzie ma stworzyć groźny tercet Rose-Carmelo Anthony-Kristaps Porzingis. Natomiast wyróżniono inną gwiazdę chicagowskiego sportu. Patrick Kane, hokeista Chicago Blackhawks dostał nagrodę Ted Lindsay Award. To wyróżnienie dla najlepszego gracza sezonu o tyle cenione, że wyboru dokonują zawodnicy zespołów grających w NHL. W finałowej trójce znaleźli sie także: Jamie Benn z Dallas Stars i Braden Holtby z Washington Capitals. Statuetkę wręczono Kane’owi w Las Vegas na gali ligi na której oficjalnie zaprezentowano zespół z Miasta Aniołów w szeregach organizacji. Kane został pierwszym Amerykaninem, laureatem przyznawanej od 1971 r. nagrody. Nigdy nie wyróżniono w ten sposób także hokeisty Czarnych Jastrzębi.
Opracował: Sławek Sobczak