Podróżujący dookoła świata bez kropli paliwa samolot Solar Impulse 2 wylądował w Stanach Zjednoczonych.
Eksperymentalne dzieło współczesnej techniki ma rozpiętość skrzydeł Boeinga 747, a waży tyle co duży samochód osobowy. – To nowa era. To nie science fiction. To już się dzieje – mówił po wylądowaniu w Kalifornii Bertrand Piccard, szwajcarski psychiatra i podróżnik, inicjator misji i pilot maszyny. Andre Borschberg, drugi ze szwajcarskich śmiałków i współautor projektu potwierdził CNN: – ” Wszystko funkcjonuje znakomicie. Ta technika jest niezawodna”. Zdjęcia szybującego nad Zatoką San Francisco samolotu o napędzie słonecznym obiegły świat. Lot Solar Impulse 2 z Hawajów do Mountain View trwał 62 godziny. Maszyna spędziła na pacyficznych wyspach przez naprawę akumulatorów 10 miesięcy, po przylocie z Myanmaru gdzie rozpoczął się drugi etap przelotu dookoła globu. Powrót do Abu Dhabi, gdzie w marcu ub. roku rozpoczęła się przygoda i zamknięcie pętli dookoła Ziemi, pod koniec lata. Samolot mający po remoncie nowe zasilanie i system chłodzenia, zanim odleci w podróż przez Atlantyk do Europy, a potem do Afryki, odwiedzi dwa amerykańskie miasta. Przed Nowym Jorkiem zawita na Środkowy Zachód, prawdopodobnie do Chicago.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *