Mark Faber – jeden z największych autorytetów ekonomicznych na świecie nie ustaje w swoich kasandrycznych zapowiedziach krachu na Wall Street. W połowie ub. roku Faber ostrzegł o spadku akcji na nowojorskiej giełdzie o 40 proc., teraz założył, iż w najbliższym czasie dojdzie do załamania na parkietach identycznego jak w 1987 r. gdy Dow Jones w czasie jednej sesji stracił 40 proc. swojej wartości. Analityk dowodzi w wywiadzie udzielonym CNBC, że przeciętna wartość akcji w Stanach Zjednoczonych spadła od ubiegłorocznego szczytu, czyli od maja o 26 proc., niektóre rynek przecenił o połowę, a to ma być dopiero początek. Według Fabera, który zasłynął przepowiednią krachu w 1987 r. dobre wyniki gospodarcze USA o niczym nie świadczą, a Amerykę czeka recesja. Więcej w miesięcznym newsletterze inwestycyjnym Marka Fabera „The Gloom Boom&Doom Report”. Wall Street po wczorajszych wzrostach dziś maluje indeksy na zielono, jedynie Nasdaq ma niewielkie straty.
Donald Trump zagroził swą nieobecnością na jutrzejszej telewizyjnej debacie republikańskich kandydatów do prezydenckiego fotela. Na konferencji prasowej w Marshalltown, w Iowa, miliarder zadeklarował, iż nie będzie go w studiu Fox News, gdyż wybiera sie na spotkanie z weteranami wojennymi. Głównym powodem absencji lidera wszelkich sondaży jest fakt, iż jednym z trojga moderatorów debaty ma być Megyn Kelly, za którą Trump mówiąc delikatnie nie przepada. Nieruchomościowy magnat od miesięcy narzeka na stronniczość dziennikarki, wyartykuował to na swój sposób: – Nie jestem fanem Megyn Kelly. Myślę że to trzeciorzędny reporter, szczerze mówiąc nie jest dobra w tym co robi. Trump następnie przeprowadził na Twitterze i Instagramie sondę, iść na debatę, czy też nie. W obronie pięknej blondynki stanął prezes Fox News, Roger Ailes. W specjalnym oświadczeniu potwierdził obecność dziennikarki w studiu wraz z Bretem Baierem i Chrisem Wallace’em i dodał sarkastycznie, iż ajatollah i Putin ostro potraktują Trumpa gdy ten zostanie prezydentem, powiedział też, iż nieznane źródło podało, że miliarder po wygranej w listopadowych wyborach wprowadzi w życie tajny plan i zastąpi ministrów internautami z Twittera. Trump niezależnie od tego czy pojawi się w telewizji czy też nie, po raz kolejny podsycił zainteresowanie opinii publicznej swoją osobą. I to za darmo, bo jest mistrzem autokreacji i pieniądze liczyć potrafi.
Listę 50 najbogatszych ludzi na świecie opublikował Business Insider. Badanie sytuację finansowej ponad 110 tysięcy superbogaczy przeprowadziła wywiadownia gospodarcza i serwis finansowy Wealth – X, która posiadając własny model wyceny biorący pod uwagę: aktywa, szacowaną wartość majątku netto przy uwzględnieniu kursów walut, podatków lokalnych, stóp procentowych oszczędności, wyników inwestycyjnych i innych czynników wyłoniła czołową 50. Grupa ta posiada łącznie $1,35 biliona – więcej niż wynosi roczny PKB takich krajów jak: Australia, Hiszpania czy Meksyk. Dwie trzecie z nich nie urodziła się ze „srebrną łyżeczką”, do majątku doszli sami. Aż z 29 superbogaczy pochodzi z USA, czwarta część superelity swoje miliardy zarobiła na nowoczesnych technologiach. By znaleźć się w tym elitarnym gronie trzeba posiadać co najmniej $14,3 mld.
Oto pierwsza 10. zestawienia:
10. Ingvar Kamprad, Szwecja, IKEA, 89 lat – $39.3 mld
9. Michael Bloomberg, USA, Bloomberg LP, 73 l. – $42.1 mld
8. Mark Zuckerberg, USA, Facebook, 31 l. – $42.8 billion
7. Larry Ellison, USA, Oracle, 71 l. – $45.3 mld
6. Charles Koch, USA, Koch Industries, 80 l. – $46.8 mld
5. David Koch, USA, Koch Industries, 75 l. – $47.4 mld
4. Jeff Bezos, USA, Amazon.com, 51 l. – $56.6 mld
3. Warren Buffett, USA, Berkshire Hathaway, 85 l. – $60.7 mld
2. Amancio Ortega, Hiszpania, Inditex, 79 l. – $66.8 mld
1. Bill Gates, USA, Microsoft, 60 l. – $87.4 mld
Pozostali Amerykanie w zestawieniu to: Larry Page (11), Sergiej Brin (12), Jim, Rob i Alice Waltonowie (14-16), Jaqueline,Forrest i John Mars (19-21), Steve Ballmer (24), Phil Knight (25), Sheldon Andelson (29), George Soros (32), Michael Dell (36), Carl Icahn (37), Donald Bren (41), Leon Blavatnik (42), Ray Dalio (45), Charlie Ergen (46), Laurene Powell Jobs (47), James Simons (49).
Potwierdziły się doniesienia – Apple ma kłopoty ze sprzedażą swojego sztandarowego wyrobu jakim jest iPhone. Nie sprawdziły się przewidywania firmy z Cupertino, w IV kwartale ub. roku nabywców nie znalazło 75 mln urządzen tego typu, a „zaledwie” ćwierć miliona mniej. Słabiej sprzedają sie również iine produkty ze znaczkiem nadgryzionego jabłka, popyt na iPady spadł o 25 proc., a chętnych na iMaci zmalał o 2 proc. Za to zysk Apple’a jest wyjątkowo duży – 18,4 mld za kwartał będący ostatnim kalendarzowo jeśli chodzi o 2015 r., a pierwszy fiskalny 2016 roku. Akcje Apple’a mimo to spadają i dziś znalazły się poniżej psychologicznego poziomu 100 dolarów, aż 5-proc. spadek wartości doprowadziła walor AAPL do $95 i teraz losy firmy w pełni zależą od premiery iPona 7 – jeśli nie będzie fajerwerku zaczną się kłopoty.