Barack Obama od Filipin rozpoczął sześciodniową dyplomatyczną wizytę w Azji. Tematem rozmów prezydenta USA z przywódcami krajów regionu będą sprawy lokalne, ale i dotyczące obaw co do islamskiego ekstremizmu w Europie i na Bliskim Wschodzie. Podczas powitania na statku Gregorio del Pilar, niegdyś należącym do Stanów Zjednoczonych, Obama ogłosił iż Filipiny dostaną wkrótce dwie inne jednostki US Navy: kuter straży przybrzeżnej i statek badawczy. „ Mamy zobowiązania traktatowe wobec waszego kraju, możecie liczyć na Stany Zjednoczone. Moja wizyta podkreśla nasze wspólne zobowiązanie do ochrony wód tego regionu i do swobody żeglugi” – słowa prezydenta miały skupić uwagę świata na rzecz umocnienia sojuszy USA z państwami Azji Południowo-Wschodniej które są kluczowym elementem polityki zagranicznej Obamy. Ale to ataki w Paryżu i powzięte przez inne kraje represje wobec Państwa Islamskiego są dominującycm tematem i podczas gdy Obama realizuje cele kampanii sprzed siedmiu lat rozmawiając o umowach handlowych oraz wojskowej współpracy w Azji, reszta świata szuka rozwiązania i przywódctwa w temacie przemocy islamskiego państwa panoszącego się na Bliskim Wschodzie. Polityka zagraniczna Baracka Obamy już od poczatku pierwszej kadencji była obiektem ataków opozycji, prezydenta oskarża się o nieudolne działania które doprowadziły do wielu nierozwiązanych konfliktów w wielu miejscach na globie. Obama przybył na spotkanie Azjatyckiego Forum Gospodarczego strefy Pacyfiku, grupy 21 państw która już wystosowała notę potępiającą ataki w Paryżu. Samozwańcze Państwo Islamskie po atakach w Paryżu stało się głównym celem dla krajów Zachodu i Rosji.

              Także słynna grupa hakerska „Anonymous” postanowiła wypowiedzieć wojnę ISIS. Terroryści odpowiedzieli lekceważąco nazywając komputerowych przestępców”idiotami”. Jak internetowi gangsterzy mogą zagrozić islamskim bojownikom? Lekceważeni przez dżihadystów młodzi ludzie mogą zdobywać informacje na temat działań Państwa Islamskiego co może uniemożliwić zamachy bądź pozwolić koalicji na planowanie ataków na pozycje zwolenników kalifatu. Służby specjalne Zachodu dzięki ludziom „Anonymous” mogą skorzystać z udostępnionych informacji prywatnych osób należących do PI, co zmniejsza szanse powodzenia ataków terrorystycznych. Taki „doxxing” w akacjach na zwykłych obywateli jest piętnowany i nielegalny, tutaj spotkałby się z powszechną publiczną aprobatą. Film wideo z zapowiedzia wojny „Anonymous” z terrorystami obejrzało w sieci miliony internautów. Gdyby tylko mała część przyłączyła się do akcji można by przeprowadzić ataki DDoS, wysyłane masowe żądania do serwerów mogą doprowadzić do ich zablokowania, tak załatwiono m.in. Sony. Pytanie, na ile skomputeryzowani są bandyci z ISIS? Poza tym podobna akcja po styczniowym ataku na redakcję satyrycznego magazynu Charlie Hebdo nie przyniosła wielkiego rezulatatu. Może uda się tym razem?

              Świat stoi na progu kolejnej wojny z terrorem. Czy będzie to miało przełożenie na giełdy? Na razie wieszczenie analityków o krachu po piątkowych atakach się nie spełniło, a na Wall Street wczoraj i dziś indeksy na zielono. Ropa dziś znów potaniała, cena złota również spadła o ok. 1 procent. Analitycy Citi przekonują jednak że w krótkim okresie możemy spodziewać się znacznych spadków, motywują to kiepską sytuacją gospodarczą Europy i prawdopodobnym spadkiem zaufania konsumenckiego po atakach na miejsca publiczne. Ogromne zapasy ropy powodują że raczej nie dojdzie do znaczącej podwyżki cen „czarnego złota” w najbliższej przyszłości.

W Gwinei wyleczono ostatniego pacjenta zarażonego wirusem Eboli. Najnowsza epidemia eboli wybuchła w grudniu 2013 roku, do opanowania sytuacji ptrzeba było więc dwóch lat. Gwinea, gdzie zaczęły się pierwsze zachorowania na tą śmiertelną chorobą, jako ostatni kraj dotknięty masowymi zachorowaniami Ebolą rozpoczęła półtoramiesięczny okres przejściowy i jeśli nic sie nie wydarzy epidemię uzna się jako wygasłą. Ebola wykryta w 1976 roku zaatakowała w Afryce Zachodniej prawie 28 tys. osób, zmarło ponad 11 tys. z nich.

Wczorajszy raport Organizacji Meteorologicznej ONZ nie pozostawia złudzeń – El Nino może być największym żywiołem tego typu w dotychczasowej historii. To zjawisko pogodowe cały czas nabiera tempa i już jest największe od 15 lat, obwinia się go za intensywny sezon deszczowy, bardzo silne cyklony, pożary lasów w południowowschodniej Azji, czy też bardzo silne susze w Afryce. W Kalifornii „chłopiec” powoduje lawiny blotne, w innych obszarach Stanów Zjednoczonych może powodować ogromne burze i potężne ulewy. Postępująca zmiana klimatu powoduje ocieplanie oceanów i redukcję lodowców oraz pokrywy śnieżnej na Antarktydzie. Czekają nas, według synoptyków nieznane dotąd zjawiska. To nie są strachy na lachy, a badane wartości temperatur wód w Pacyfiku są równie wysokie jak w 1997 roku gdy Polskę nawiedziła tragiczna powódź. Na razie jednak bardzo silny El Nino dla Europy oznacza wielce mroźną zimę.

Badanie DNA zęba neandertalczyka sprzed 60 tys. lat temu znalezionego na Syberii świadczy o tym że plemię Denisowian zamieszkiwało Ałtaj. Nazwa wzięła się od Denisowej Jaskini uformowanej w sylurskim piaskowcu gdzie według miejscowych legend miał zamieszkiwać w XVIII wieku pustelnik Dionizy (inaczej Denis). Tam właśnie odkryto szczątki i artefakty świadczące o obecności prehistorycznych ludzi nieznanego wcześniej gatunku pokrewnego neandertalczykowi. Dotychczas sądzono iż praczłowiek zamieszkiwał Syberię 20 tys. lat wcześniej.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *