Rząd amerykański wydał 6 mln dolarów by udowodnić iż była gwiazda baseballu Barry Lamar Bonds świadomie zażywał niedozwolone środki . Sprawa, już oficjalnie zamknięta, ciągnęła się od 2003 roku, po śledztwie przeprowadzonym w firmie BALCo – innowacyjnej fabryce dopingu produkującej „odżywki” dla wielu amerykańskich sportowców. Wśród stałych klientów był Greg Anderson – trener Bondsa od przygotowania fizycznego. Baseballista zeznał przed federalną komisją do spraw dopingu, że owszem, korzystał z jego usług, ale do świetnych wyników doszedł dzięki ostremu reżimowi treningowemu i dozwolonym odżywkom. Cztery lata później został uniewinniony. W 2007 został oskarżony o składanie fałszywych zeznań na poprzednich procesach. Sąd skazał go na 30 dni aresztu domowego, dwa lata nadzoru sądowego oraz 250 godzin prac społecznych za uniemożliwienie przeprowadzenia śledztwa w sprawie ujawnienia brania sterydów. Bonds zakończył wówczas karierę sportową. Sprawy jednak nie zamknięto. Latami trwało zbieranie dowodów na kłamstwo Bondsa. Mimo wydania fortuny na udowodnienie krzywoprzysięstwa amerykański departament sprawiedliwości sprawę jednak przegrał, a sportowiec, którego ojciec Bobby Bonds był także znanym basebalistą, pewnie spróbuje teraz odrobić straty jakie poniósł, gdy oskarżany tracił na prestiżu i atomatycznie zarobił dużo mniej na kontraktach z klubami. Niemniej jednak, w trakcie trwającej 21 lat kariery sportowej Bonds zarobił prawie 200 mln dolarów, a więc na dobrych prawników Afroamerykanina stać, spodziewajmy się teraz procesu, ale w drugą stronę…

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *