1 lipca to pierwszy dzień okresu transferowego w lidze NBA. Zawodnicy ze statusem wolnych agentów przyjmują pierwsze oferty lub oświadczają iż podpisów nad nowymi kontraktami nie złożą. Jednym z pierwszych zawartych już interesów było dziś podpisanie umowy New Orleans Pelicans z Anthony Daviesem. I to jakiej! Portal ESPN podał iż za pięć lat gry 22-letni gracz dostanie $145 mln, to rekordowy kontrakt w historii najsilniejszej koszykarskiej ligi świata. Pelikany zablokowały tym samym możliwość odejścia swej gwiazdy który zostałby wolnym strzelcem latem przyszłego roku, pensja Davisa w wysokości 29 mln dolarów rocznie jest jak na razie najwyższa w lidze, przy czym zgodnie z nowymi ustaleniami kontrakt będzie obowiązywał dopiero od sezonu 2016/2017.

Od jesieni wchodzi w życie nowy limit wynagrodzeń zawodników w NBA, pułap tzw. salary cap podniesiono do $66 mln na drużynę, rok później ma jednak wzrosnąć do ponad $90 mln co doprowadza właścicieli klubów do białej gorączki,  a sportowców do szału uniesień. Tak duży progres w wynagrodzeniu to efekt umowy ligi NBA z telewizją na $24 mld(!), w wyniku którego najlepsi zawodnicy , w tym LeBron James już zapowiedzieli że nie przedłużają kontraktów, co w przypadku podpory Cleveland Cavaliers oznacza rezygnację z pensji rocznej w wysokości 22 mln dolarów. Skoro jednak Davies wytargował takie warunki umowy to dlaczego najlepszy obecnie koszykarz świata nie miałby zarabiać więcej? Naciągane przy tym będą przepisy, teoretycznie Davies może pobierać wynagrodzenie w wysokości 30 proc. salary cap (przywilej zarezerwowany zazwyczaj dla koszyklarzy ze stażem w lidze od siedmiu do dziewięciu lat) zamiast zwyczajowych 25 proc.,  jeśli wybrany zostanie do udziału w meczu All Stars lub znajdzie się w w drużynie najlepszych graczy NBA pod koniec sezonu, co akurat jest bardzo możliwe, choć dla niego to będzie dopiero piąty sezon w gronie zawodowców.

Rekord Daviesa szybko zostanie pobity, zawodnicy z co najmniej 10-letnim stażem w NBA mają bowiem prawo do zabierania z limitu wynagrodzeń 35 procent, np. dla La Marcusa Aldridge’a w przyszłym roku rozpocznie się 10 sezon w lidze i jako wolny agent bez problemu podpisze czteroletni kontrakt za $145 mln. Jeżeli LeBron James łaskawie przetrzyma rok w Ohio, Kawalerzyści będą musieli mu przyznać prawo do maksymalnego wynagrodzenia zwiększonego o 7.5 proc. rocznie. To tzw. Bird Right – nazwa wzięta od przypadku Larrego Birda, gracza Boston Celtics który przedłużył umowę z klubem w zamian za lepsze warunki i od tego czasu zawodnicy po co najmniej trzech latach gry w jednym zespole mają prawo do specjalnego traktowania. James w tym układzie w 2017 r.  mógłby liczyć na 5-letnią umowę za $204 mln!

Lato 2017 r. zapowiada się na istne szaleństwo, spodziewany limit wynagrodzeń to będzie już $108 mln. Najstarsi gracze objęci wszystkimi przywilejami będą mogli żądać nawet $38 mln za pierwszy rok gry! A pula będzie coraz bardziej rosła…

Opracował: Sławek Sobczak

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *