Polska polityka weszła w kolejny burzliwy okres  po tym jak Andrzej Duda 25 Maja odniósł  zaskakujące zwycięstwo nad urzędującym Bronisławem Komorowskim w  wyborach prezydenckich. Po ośmiu latach sprawowania władzy, rządząca partia, Platforma Obywatelska traci poparcie na rzecz nacjonalistów  i partii protestu , które wystąpiły przeciwko  rządzącej elicie i chcą obalić niektóre z elementów polityki liberalizacji jakie Warszawa wprowadziła w ciągu ostatniej dekady.

Pomimo tego nacjonalistycznego zapału, zwycięstwo Dudy nie zmieni polityki zagranicznej Polski.

Priorytetem w Warszawie pozostanie utrzymanie więzi z Unią Europejską, NATO i Stanami Zjednoczonymi. Jednakże, gdyby konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość odniosła dodatkowo zwycięstwo w październikowych wyborach parlamentarnych może doprowadzić to  to do powstawania kruchych sojuszy politycznych i wprowadzenia bardziej nacjonalistycznej  polityki wewnętrznej.

 Analiza

 Polska jest często przedstawiana jako kraj sukcesu, który pozbył się  komunizmu na początku lat 90- tych, przystąpił do Unii Europejskiej w 2004 roku i odnotował  znaczący wzrost gospodarczy.Historia ta jest w znacznej mierze prawdziwa.W latach 2004 – 2008 Polska gospodarka miała średni roczny wzrost 5,4 procent,a gdy rozwój się spowolnił w związku z początkiem kryzysu gospodarczego Unii  Europejskiej, Polska była jedynym członkiem UE, który uniknął recesji. Jednocześnie, w tym samym czasie spadło drastycznie bezrobocie, z 19,1 procent w 2004 roku do 9 procent w 2014 roku. 

Duże zagraniczne inwestycje bezpośrednie, polityka przyjazna rozwojowi sektora biznesowego, fundusze spójności UE, niskie koszty pracy oraz młoda i utalentowana kadra pracownicza zdecydowała o prężności gospodarczej Polski. Ponadto, decyzja Warszawy iż nie nie wejdzie ona do strefy euro, w znacznym stopniu uratowała kraj od niestabilności unii walutowej i pozwoliła zastosować  Polsce  niezależną politykę monetarną, w celu przezwyciężenia   kryzysu gospodarczego.

Bardziej zróżnicowany obraz

 Jednakże “cud gospodarczy” w Polsce ma także drugą stronę. Gdy zastąpiono gospodarkę centralnie planowaną na zliberalizowaną, w ciągu ostatnich dwóch dekad w Polsce znacznie uwidoczniło się  zróżnicowanie dochodów. W tej, dyktowanej przez rynek,  nowej ekonomii  rynkowej, popyt na pracę przesunięty został z sektora publicznego do sektora prywatnego, co oznacza, że przeciętne wynagrodzenie i ilość wysoko wykwalifikowanych pracowników wzrosła, podczas gdy gwałtownie zmalało zapotrzebowanie na pracowników tzw. fizycznych. Oczywiście, nie jest to zjawisko charakterystyczne tylko dla Polski, ale  odebrane to zostało przez niektórych wyborców tak, że sukces Polski nie został równo rozdystrybuowany wśród obywateli.

Dane Eurostatu pokazują, że Polska ma współczynnik Giniego około 30 procent w skali, gdzie 0 oznacza idealną równość dochodów i 100 zakłada całkowitą nierówność. Wielkość tego współczynnika sugeruje, że Polska jest mniej sprawiedliwa niż Czechy, Słowacja i inne kraje Europy Środkowej. Co prawda, ubóstwo w Polsce w ciągu ostatniej dekady się zmniejszyło, ale według Banku Światowego udział  w całkowitych dochodach przez 20 procent najniżej zarabiającej ludności utrzymuje się na niemal niezmienionym poziomie.Pomimo iż  nierówności w Polsce są mniejsze niż w niektórych krajach Europy Zachodniej, takich jak Włochy i Hiszpania, wielu Polaków uważa, że rząd Platformy Obywatelskiej nie zrobił wystarczająco dużo, aby zbudować sprawiedliwe ekonomicznie społeczeństwo. 

Polski wysoki wskaźnik emigracji obrazuje także bardziej zróżnicowany widok kraju “cudu gospodarczego”. Pomimo silnego wzrostu gospodarczego w Polsce, jedna czwarta młodzieży w tym kraju nie ma pracy, częściowo z powodu wzrostu konkurencji ze strony pracowników przybywających z innych krajów. Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej otworzyło również drzwi dla legalnej emigracji do silniejszych gospodarek Zachodu, w tym Niemiec i Wielkiej Brytanii. Emigracja ta szybko rosła: od około 19.000 osób w 2004 roku do około 276 tysięcy w 2013 roku. Pracownicy o niskich  kwalifikacjach szukali pracy w sektorze budowlanym na  Zachodzie, podczas gdy wysoko wykwalifikowani pracownicy oczekiwali wyższych zarobków. 

Ponadto osiem lat rządzenia  w Polsce  koalicyjnego rządu doprowadziło do jego wyczerpania i wewnętrznych napięć. Skandale korupcyjne, rezygnacje i niepopularne decyzje, takie jak wzrost wieku emerytalnego odcisnęły swoje piętno na popularności partii. Choć Komorowski opuścił Platforma Obywatelska, gdy wygrał prezydenturę w 2010 roku, pozostał ściśle z nią związany , a w rezultacie, popularność prezydenta została ściśle powiązana z tym co robi rząd. 

Powyższe czynniki wyjaśniają zwycięstwo Dudy w wyborach prezydenckich w Polsce. W trakcie kampanii, kandydat PiS zaapelował do klasy robotniczej obiecując , między innymi  zwiększenie świadczeń dla rodzin, obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie progu dla podatku dochodowego i pomoc w  spłatach  zadłużenia gospodarstw domowych denominowanych w obcej walucie. W kampanii głównie koncentrował się na kwestiach społecznych.Przekaz  Dudy sprowadzał się do zwrócenia uwagi na nierówności społeczne i wspieranie tych, którzy nie skorzystali z spektakularnego wzrostu gospodarczego w Polsce. To społecznie ukierunkowane stanowisko  przyciągnęło szeroką bazę zwolenników, w tym emerytów, wyborców wiejskich i młodych ludzi – szczególnie w słabo rozwiniętych regionach wschodnich.

Co dzieje się dalej

 Mimo prowadzenia kampanii opartej na obietnicach zmian, jest mało prawdopodobne, aby prezydent-elekt mógł dotrzymać wszystkich swoich przyrzeczeń wyborczych, przynajmniej w pozostałych do końca roku miesiącach. Prezydent ma ostatnie słowo gdy idzie o akceptowanie lub lub zawetowanie zgłaszanych do niego ustaw, ale Duda będzie musiał pracować z parlamentem, który jest nadal kontrolowany przez Platformę Obywatelską i jej mniejszościowego koalicjanta  Polskie Stronnictwo  Ludowe. Prawdziwa okazja dla prezydenta-elekta, aby przedstawić swój program nie nadarzy się do Października, kiedy to w Polsce odbędą się wybory powszechne. Obecne zwycięstwo Dudy jest prawdziwym dobrodziejstwem dla Prawa i Sprawiedliwości i prawdopodobnie partia ta w Październiku osiągnie dobre wyniki. 

To nie jest pierwszy raz, kiedy ta partia nacjonalistyczna osiąga sukces polityczny. Prawo i Sprawiedliwość było na krótko u władzy od 2005 do 2007 roku i w tym czasie w Warszawie utrzymywano chłodne stosunki z Rosją i miało miejsce kilka sporów z Unią Europejską. Partia oparła kampanię na nacjonalistycznych hasłach, ale seria słabych sojuszy politycznych z innymi ugrupowaniami parlamentarnymi nie pozwoliły na realizację większości jej programu. Nawet gdy PiS  powróci do władzy, jest mało prawdopodobne aby  polityka zagraniczna w Warszawie się znacząco zmieniła.

Wyzwania Geograficzne Polski.

Ze względu na polskie imperatywy geopolityczne, Warszawa musi zachować swoje członkostwo w Unii Europejskiej i NATO. Tak jak wejście  do strefy euro nie jest priorytetem dla obecnego rządu, tak administracja Prawa i Sprawiedliwości także  nie zbliży  w żaden sposób Polski do unii walutowej. Stosunki Polski z Rosją są już ograniczone, a Warszawa konsekwentnie  prowadzi kampanię na rzecz większej obecności NATO w Europie Środkowej, w uzupełnieniu do mocniejszych sankcji wobec Moskwy. Rząd kierowany przez PiS byłby nieco bardziej eurosceptyczny w tonie, choć nie jest prawdopodobne, aby podejmował jakiekolwiek radykalne kroki przeciwko Unii Europejskiej, która i tak jest w procesie stagnacji integracji instytucjonalnej.

Jest jednak dla Prawa i Sprawiedliwości okazja do zmiany polityki wewnętrznej. W trakcie kampanii, Duda skrytykował zagranicznych inwestorów i firmy, sugerując nawet , że Warszawa powinna wprowadzić specjalne podatki wobec firm zagranicznych. Mówił również o przejęciu krajowego sektora bankowego, zdominowanego obecnie przez kapitał zagraniczny. W tym kontekście, przyszłej  konwersji kredytów denominowanych w obcych walutach na złotówki, nie można wykluczyć. Stanowisko partii dotyczące  nacjonalizacji firm, które zostały niedawno sprywatyzowane jest nadal niejasne, ale PiS prawdopodobnie będzie używać przedsiębiorstw państwowych w celu tworzenia nowych miejsc pracy, środka, który mógłby odwrócić plan obecnego rządu dotyczący reorganizacji sektora energetycznego. 

Jednakże zwycięstwo Dudy nie było jedyną niespodzianką w wyborach prezydenckich w Polsce. W pierwszej turze głosowania, Paweł Kukiz, były muzyk z brakiem doświadczenia politycznego, zdobył 20 procent głosów, zapowiadając pojawienie się nowych polityków anty-systemowych i powstanie partii politycznej, która mogłyby odebrać głosy protestu  Prawu i Sprawiedliwości. Gdyby ta tendencja nadal się utrzymywała, Polska może się spodziewać rozdrobnienia  partyjnego parlamentu po wyborach. Mimo, że Prawo i Sprawiedliwość jest  nastawiona na to  aby  zdominować następny rząd, Platforma Obywatelska nadal jest w stanie stanąć na czele wielopartyjnej koalicji. Rola Dudy  w tej sytuacji staje się krytyczna, zważywszy iż  polska konstytucja umożliwia prezydentowi udział w formowaniu rządu. 

Tak naprawdę, sytuacja Polski nie może być porównywana z krajami strefy euro, takich jak Hiszpania czy  Grecja, gdzie wyborcy również ukarali elity rządzące. Idąc dalej, wyborcy w każdym z tych krajów w dalszym ciągu wyrażają swoje niezadowolenie z nierówności i braku równego podziału dóbr. Gdyby podobne uczucia były kontynuowane lub rozwijane, przyszłość integracji Polski z UE i proces liberalizacji gospodarczej wkrótce mogą być zagrożone.

Opracował: Andrzej Okrza-Łapicki

This report is republished with the express permission of STRATFOR
 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *