Te słowa – w nawiasie – mogą brzmieć szorstko, ale czasami prawda boli. Przez lata Better Business Bureau (BBB) przedstawiało się jako altruistyczna agencja usankcjonowana przez rząd, z nadrzędnym celem ochrony konsumenta. Pretendując do roli kontrolera działalności biznesów w stosunku do konsumentów, poprzez udostępnienie konsumentom forum do składania zażaleń oraz systemu oceny członkowskich biznesów.
W rzeczywistości BBB nie kontroluje nikogo i z rządem nie ma nic wspólnego. Wszystko sprowadza się do wymuszania pieniędzy od biznesów, poprzez stworzenie systemu który sugeruje, że biznesy które nie są członkami są mniej wiarygodne i nie zasługujące na zaufanie. BBB składa się z lokalnych biur, które są niezależnie zarządzane przez ich własne Rady Nadzorcze, ale są monitorowane w skali krajowej przez Council of Better Business Bureaus.
Zdecydowana większość ich dochodow pochodzi z rocznych składek członkowskich płaconych przez biznesy które są podmiotem ich systemu oceny. Wraz z rozwojem biznesów wymuszane kwoty składek rosną, jako że koszt akredytacji w BBB zależy od wielkości biznesu. Startują od kilkuset dolarów a sięgają kilku tysięcy rocznie.
Ktoś może się sprzeczać że opłaty członkowskie są używane na pokrycie kosztów działalności BBB, że im większa firma tym koszt obsługi przez BBB jest wyższy. Być może tak, ale nie jeśli weźmiemy pod uwagę aktualny system oceny biznesów jakiego BBB używa. Przede wszystkim, jedyną drogą osiągnięcia oceny A+ jest zostanie członkiem i zapłacenie składek.
Na przykład, biznes który egzystuje od dwudziestu lat, nigdy nie działał nie etycznie, zawsze w odpowiedzialny sposób rozwiązywał zażalenia klientów, nie jest w stanie dostać oceny A+ jeżeli nie zapłaci składek członkowskich (czytaj okupu) do BBB. Najwyraźniej jest to „pay to play” ( płacisz-bawisz się, nie płacisz-won) schemat z BBB.
Przeciętni konsumenci nie do końca rozumieją zasady działalności BBB, stąd, przypuszczenie że biznes z oceną A+ jest lepszy niż ten z niższą lub bez, jest bardzo prawdopodobne. Niestety prawda jest taka, że wysokość oceny przez BBB zależy od tego ile im zapłaciłeś.
Również może się okazać, że gdy biznes rozrośnie się za bardzo, BBB dojdzie do wniosku, że stawka członkowska $2000 to za mało żeby się nim zajmować.
Czyli, konsument zakłada że wszystkie dobre biznesy będą członkami BBB i koniecznie musi być coś złego z olbrzymią ilością tych które do BBB nie należą. Sumując, jeśli płacisz wymuszony haracz do BBB twój biznes jest protegowany z możliwością oceny A+. Natomiast jeśli nie nagniesz się to ich taktyki wymuszania haraczu, twój biznes jest ukarany.
Oczywiście BBB nie czuje się w potrzebie skorygowania publicznej percepcji swojej działalności. Dlaczego by się mieli czuć? W końcu są w biznesie zarabiania pieniędzy. Gdyby ich ciemne taktyki zostały ujawnione, straciliby zaufanie i konsumenci przestali korzystać z ich servisu.

Opracował Zbyszek Karas

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *