Mimo spadających cen benzyny Amerykanie coraz chętniej korzystają z transportu publicznego. To trend obserwowany od kilkunastu lat, wynikający między innymi ze zmian generacyjnych.

Według najnowszego raportu American Public Transportation Association w ubiegłym roku Amerykanie odbyli 10,8 miliarda przejazdów pasażerskich środkami transportu publicznego. To najwyższa liczba od 1956 roku. Nawet w IV kwartale ub.r., kiedy cena benzyny w USA była niższa o 13 proc. w porównaniu z 2013 rokiem, wciąż odnotowano wzrost przewozów o 1,1 proc. APTA zwraca uwagę, że już dziewiąty rok z rzędu liczba przewozów przekroczyła próg 10 miliardów. – Odchodzenie od samochodów to zjawisko ogólnokrajowe – uważa Michael Melaniphy, dyrektor APTA. Najpoważniejszy wzrost przewozów odnotowały takie metropolie jak Minneapolis, Houston, Filadelfia, Salt Lake City i Seattle. Wciąż jednak istnieją cale aglomeracje jak Los Angeles, w których trudno funkcjonować bez własnego samochodu.

Dane APTA potwierdza także niedawny raport Departamentu Transportu USA, z którego wynika, że od 2006 roku Amerykanie ograniczyli podróże własnymi środkami transportu. Transport publiczny cieszy się dużą popularnością szczególnie w pokoleniu “milenijnym”, czyli w grupie osób w wieku 18-34 lat. Wśród młodych ludzi spada też liczba osób posiadających prawo jazdy mimo wzrostu populacji w tej grupie wiekowej. W ostatnich badaniach przeprowadzonych przez Transportation for America aż trzy czwarte osób z generacji “milenijnej” chciałoby mieszkać w mieście, w którym można się obyć bez samochodu. Dla wielu przedstawicieli tej generacji auto jest też zbyt poważnym wydatkiem w domowym budżecie.

Tomasz Deptuła

ekonomia.rp.pl

foto: Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *