Najnowszy raport najdroższych miast świata The Economist Intelligence Unit dał ponownie tytuł dla Singapuru (na zdjęciu), w pierwszej dziesiątce jest już natomiast pięć miast europejskich.

Azjatycki tygrys w ub. roku zdetronizował Tokio, w tegorocznym zestawieniu stolicy Japonii w ogóle w „elicie” nie ma. W tym półroczu wzięto pod uwagę 400 cen 160 produktów i usług w 133 największych miastach świata, przyglądając się m.in. żywności, czynszom, opłatom za naukę, transportowi, itd. Na państwie-wyspie, mniejszym od Nowego Jorku czy Hongkongu panuje wciąż niemożebna drożyzna. W rankingu, w którym zastosowano ceny nowojorskie jako standardowy wyznacznik 100 punktów, Singapur uzbierał ich 129, mając ceny zakupów podstawowych produktów spożywczych  droższe o 11 proc. niż w “Wielkim Jabłku”, ubrania droższe o 50 proc. i trzykrotnie (!) wyższe niż w Nowym Jorku koszty transportu. Przykładowe ceny w Singapurze: bochenek chleba – $3,54 za 1 kg, butelka wina – $25,24, paliwo – $1,76 za 1 litr.

Paryż, drugi na liście miast-horrorów do utrzymania się, również powala kosztami życia, za bochenek chleba krzyczą tam $8,83, litr bezołowiowej to wydatek rzędu $2,40, papierosy kosztują 9 „papierów” za paczkę, jedynie wino jest o połowę tańsze niż w Singapurze.

Choć Norwegia to wielki eksporter ropy naftowej to Oslo – trzecie w zestawieniu – ma równie drogą jak u „żabojadów” benzynę, za to „chlebuś” podają tam za $6,2, „flaszkę” wyceniają na $16,37, a „fajki” chodzą po $15,41.

Miejsca w pierwszej dziesiątce zajmują jeszcze: Zürich, Sydney, Melbourne, Genewa, Kopenhaga, Hongkong i Seul. Koreańska stolica przebiła wszystkich jeśli chodzi o cenę chleba – $13,91 i wina – $27,66, za to ma najtańsze papierosy – zaledwie $2,69 za 20 sztuk.

Paliwo najmniej kosztuje w Australii – $1,42 za litr, chleba taniej niż w Singapurze kupić się nie da, stołowe wino nabyć możemy najtaniej w Genewie, to wydatek zaledwie $8,24.

Choć w czołówce najdroższych miast świata są trzy aglomeracje azjatyckie to region reprezentują też ośrodki gdzie utrzymanie kosztuje najmniej, to: Karachi, Bengaluru, Mumbaj, Chennai, New Delhi i Teheran.

W tym roku nie ma na liście „laureatów”  także Caracas, które było do niedawna najdroższym miastem obu Ameryk, ale tak jak Tokio opuściło czołówkę po tym jak boliwar fuerte, tak jak jen osłabł mocno.

Sławomir Sobczak

meritum.us

foto: travelzoom.eu

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *