Gospodarka jest w “skrajnie ciężkiej sytuacji”, a może być gorzej. Wina jest po naszej stronie, przyznał rosyjski wicepremier.

Pierwszy wicepremier Rosji Igor Szuwałow (na zdjęciu) wziął udział w piątkowym śniadaniu biznesowym organizowanym przez Sbierbank w Davos. To najwyższy przedstawiciel władz Rosji na forum, ostentacyjnie bojkotowanym przez rosyjskich liderów.

– Trzeba zrozumieć, że Rosja znajduje się w skrajnie ciężkiej sytuacji. Nasza sytuacja gospodarcza jest niedobra a może być jeszcze gorzej. Sytuacja może przypominać tę z 2009 r., gdy wzrost cen na nasze główne towary eksportowe (surowce-red.) zaczął rosnąć – cytuje agencja Prime.

Szuwałow zauważył, że „to co teraz przeżywamy wielu wydaje się nie tak tragiczne jak w 2008 r. , ale skomplikowanie sytuacji jest dużo większe a negatywne nastroje bardziej głębokie”.

Zdaniem wicepremiera obecne problemy rosyjskiej gospodarki pojawiły się jeszcze zanim doszło do konfliktu ukraińskiego, bo Rosja zapomniała o lekcji z globalnego kryzysu 2008-2009 r.

– Moja ocena jest taka: Bieda w rosyjskiej gospodarce polega na tym, że świadomość konieczności modernizacji, która pojawiła się dzięki kryzysowi 2008-2009 r, została szybko rozmyta i zapomniana, bo ceny ropy zaczęły rosnąć – wyjaśnił Szuwałow.

i.t.

ekonomia.rp.pl

foto: wsbradio.com

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *