Zarząd Bulletin of the Atomic Scientists na Uniwersytecie Chicagowskim od 1947 roku prowadzi tzw. Doomsday Clock, czyli symboliczny zegar pokazujący jak blisko ludzkość jest od zagłady.

Do niedawna oznaczało to śmierć człowieczeństwa w wyniku wojny nuklearnej, dziś koncepcja zegara zawiera też technologie zmieniające klimat i nowe osiągnięcia w naukach biologicznych i nanotechnologicznych, które mogą unicestwić życie na globie.

Na początku zimnej wojny zegar wskazywał siedem minut do północy, sytuacja na tarczy zmieniała się w zależności od wydarzeń. Po kryzysie kubańskim w 1962 r. nawet nie zmieniono pozycji wskazówki, tak dynamicznie zmieniała się sytuacja. Ostatnie poprawki na „za sześć dwunasta” w 2010 r. i „za pięć dwunasta” trzy lata temu przeszły niemal bez echa, ale już wczorajsza, 19. w historii Zegara Zagłady poruszyła opinię światową. Mamy bowiem 23:57, czyli trzy minuty do północy, gdy zgaśnie światło na matce Ziemi. Powód, dla którego naukowcy postanowili zaalarmować świat? To zmiany klimatu, ogromny wzrost poziomu mórz i oceanów oraz nieustające wysiłki na rzecz modernizacji arsenału broni jądrowej. Ostatni raz były tylko „trzy minuty do północy” w 1984 roku gdy sytuacja między ZSRR i USA była niebywale napięta.

Czy są duże szanse na to by zegar wskazywał 23:43 jak w 1991 r. po podpisaniu przez oba mocarstwa układu START I? Mało prawdopodobne, patrząc co się dzieje na Ukrainie i co się wyprawia w Syrii i Iraku – niestety…

Sławomir Sobczak

meritum.us

foto: natmonitor.com

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *