Zimowa pora. Pod drzewem stoi Jasiu, otworzył usta i łapie śnieg na język. Nad nim, na drzewie siedzą gołębie i rozmawiają:
– Czy myślisz o tym samym co ja…?

***

Pani przedszkolanka pomaga Jasiowi założyć wysokie, zimowe butki.
Szarpie się, męczy, ciągnie…
– No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, Jasiu nagle:
– Ale ja mam buciki odwrotnie założone…
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią… Uuuuf, zeszły!
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść… Uuuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy, a Jasiu się odzywa:
– Ale to nie moje buciki…
Pani niebezpiecznie zwężały się oczy. Odczekała, uspokoiła się i znowu szarpie się z butami… Zeszły!
Na to Jasiu:
… bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną jej się trząść i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają… weszły!.
– No dobrze – mówi wykończona pani – a gdzie Jasiu masz rękawiczki?
– W bucikach…

***

Przychodzi Jasiu do taty i pyta:
– Tato, jaka jest różnica między kobietą a mężczyzną?
Ojciec odpowiada:
– Synku! Mama ma numer buta 35 a ja 41! I sam widzisz Jasiu! Różnica tkwi pomiędzy nogami!

***

Pani zadała temat wypracowania: “Kim będziesz jak dorośniesz”.
Jasiu napisał w wypracowaniu:
“Najpierw będę lekarzem, bo tak chce tata. Potem zostanę adwokatem, jak chce mama. A na końcu zostanę kominiarzem, bo mi się też coś od życia należy…”

***

W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
– Dlaczego twój tata ma różowe włosy?
– Bo nie było łysej kredki.

***

Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów:
– Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży.
Jasiu na to:
– A niby skąd ona wie, ile waży?

***

Pani w szkole kazała napisać wypracowanie ze słowem “prawdopodobnie”. Jaś napisał: “Ojciec wziął gazetę i poszedł do kibla. Prawdopodobnie będzie się załatwiać, bo czytać to on nie umie.”

***

Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:
– Ależ pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę a nie podpisywać się…

***

Stoi mały Jasio na przystanku i patrzy jak obok niego na autobus czeka urodziwa panienka w krótkiej spódniczce. Nagle zawiał silny wiatr i spódniczkę podwiało, a majtek nie było… panna się zorientowała i tak szybko jak mogła złapała i opuściła w dół, no i mówi do Jasia:
– Niezły mam refleks, co?!
Na co Jasiu nieco sceptycznie: – Hmm, nie wiem, ale my na to mówimy dupa…

***

Nauczycielka pyta uczniów :
– ,,Lubię nauczycieli”  jaki to jest przypadek?
– Bardzo rzadki – odpowiada Jaś.

***

W szkole na matematyce pani pyta:
– Jasiu, co to jest kąt ?
– To najbrudniejsza część mojego pokoju.

***

Nauczycielka do Jasia:
– Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!
– Skąd pani to wie?
– Bo obok ostatniego pytania ona napisała: “nie wiem”, a ty napisałeś: “ja też”.

***

W klasie Jasia wychowawczyni pyta:
– Jaka waszym zdaniem powinna być idealna szkoła?
– Zamknięta – odpowiada cała klasa.

***

Jasiu po wakacjach przychodzi do szkoły. Pani się pyta:
– No, Jasiu…
– Nie Jasiu, tylko John!
– Więc dobrze, John, gdzie spędziłeś wakacje?
– W Ameryce!
– O, ładnie, a co ty tam robiłeś?
– Ano, leżałem na werandzie, szedłem na śniadanie, znowu leżałem na werandzie, szedłem na obiad…
– Ale to chyba było nudno?
– Ależ skąd!
– No dobrze… A może ty, Małgosiu, powiesz nam gdzie…
– Ja nie jestem Małgosia, tylko Veranda!

***

Mały Jasiu, którego wychowywała tylko matka, budzi się w środku nocy i jest przestraszony. Idzie do pokoju mamy i widzi, że ona stoi nago przed lustrem. Pociera swoje piersi i mruczy:
– Chcę mężczyzny, chcę mężczyzny.
Mocno zdziwiony Jasiu wraca do swojego pokoju. Następnej nocy dzieje się to samo. Trzeciej nocy Jasiu budzi się, idzie do pokoju mamy, patrzy, a tam z jego mamą leży facet. Prędko biegnie do swojego pokoju, zdejmuje piżamkę, pociera swoją klatkę piersiową i mruczy:
– Chcę rowerek, chcę rowerek.

***

Idzie Jasiu z kolegami obok kościoła, z której wychodzi para młoda. Jasiu mówi do kolegów:
– Patrzcie chłopaki!!! Teraz to będzie dym jak w Sajgonie!!!
Jasiu podbiega do pana młodego i woła:
– Tato, tato, tato!!!

***

– Tatusiu, czy ty wiesz, że mama jest lepszym kierowcą od ciebie! – stwierdza pewnym głosem Jasiu.
– Chyba żartujesz?! – odpowiada zdziwiony ojciec.
– Uwierz mi. Sam mówiłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 10 mil!

***

Jasiu pyta mamy:
– Mamusiu, skąd się wziąłem?
– Bocian cię przyniósł, kochanie.
– A ciebie?
– Też.
– A tatę?
– Też, kochanie – odpowiada mama lekko znużona pytaniami.
– A babcię i dziadka?
Matka wzdycha:
– Też…
– A ich rodziców też…?
– Tak, ich rodziców też! – odpowiada podirytowana mama.
– Mamo, chcesz mi powiedzieć, że w tej rodzinie nikt nie uprawiał seksu od 200 lat? Nic dziwnego, że każdy taki wkurzony chodzi.

***

Jasiu przychodzi do taty i mówi:
– Tato, jak ja się znalazłem na świcie?
– Bocian cię przyniósł.
– Oj, tato, nie wstydzisz się? Mamy taką piękną mamę a ty robisz to z bocianami!

***

Przychodzi Jasio do ojca.
– Tato! Właśnie przeczytałem, że niedawno był Dzień Ojca. Przepraszam, że zapomniałem.
– Nie ma problemu Jasiu, mnie też się w życiu zdarzyło zapominać o ważnych rzeczach.
– Na przykład?
– Na przykład założyć prezerwatywę.

***

Jasiu dowiedział się od kolegi w szkole, że większość rodziców ma jakieś mroczne sekrety. Kolega powiedział mu także jak można to wykorzystać do wyciągania kasy. Tak więc jak tylko Jasiu wrócił do domu od razu zawołał do matki w kuchni:
– A ja wiem! A ja wiem o wszystkim!
Matka zbladła, upuściła nóż na podłogę, ale zaraz szybko powiedziała do Jasia:
– Jasiu, masz tu 20 dolarów, tylko nie mów nic tacie.
Po południu ojciec wracał z pracy, więc Jasiu podbiegł do niego na parking i zawołał:
– A ja wiem! A ja wiem o wszystkim!
Ojciec zbladł, upuścił kluczyki od samochodu, ale zaraz szybko powiedział do Jasia:
– Jasiu masz tu 50 dolarów, tylko nie mów nic matce.
Ponieważ ilość potencjalnych ofiar szybko się Jasiowi skończyła, następnego dnia czekał na listonosza, a gdy ten się pojawił zawołał:
– A ja wiem! A ja wiem o wszystkim!
Listonosz zbladł, upuścił torbę, ale zaraz szybko powiedział do Jasia:
– No to chodź i przytul się do tatusia…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *