Kredyt umarł, kryzys żyje, kto nie płaci, ten nie pije.

***

Pytanie: Co jest gorsze – piwo Miller czy dziura w łódce na środku jeziora Michigan?
Odpowiedź: Mimo wszystko piwo Miller, bo w dziurawej łódce na jeziorze Michigan i tak jest mniej wody…

***

Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
– Od dawna pan tu żyje?
– Od 10 lat.
– Sam?
– Tak.
– Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało… – zagadnęła filuternie.
– Nie może być?! W tej beczce jest piwo???

***

Co oznacza pojęcie NIC?
Pięć piw na pięciu!

***

– Stary, jak Ty świętujesz sukcesy?
– Piję.
– Ale ty bez przerwy pijesz.
– Bo jestem urodzonym zwycięzcą.

***

Solenizant po urodzinach: – Budzę się rano cały w kwiatach. Och, jak romantycznie! … otwieram szerzej oczy – a to klomb.

***

Jeśli z rana żona się do ciebie nie odzywa, to znaczy, że twoje urodziny były bardzo udane.

***

Przebudzenia po upojeniu alkoholowym:
– na Kopciuszka – budzisz się w jednym bucie;
– na Rejtana – budzisz się pod drzwiami z rozdartą koszulą;
– na Królewnę Śnieżkę – budzisz się i dostrzegasz jeszcze siedmiu nieprzytomnych facetów;
– na Czerwonego Kapturka – budzisz się w łóżku babci;
– na Krzysztofa Kolumba – budzisz się i nie wiesz, gdzie jesteś;
– na Śpiącą Królewnę – budzisz się i czujesz, że ktoś cię całuje, otwierasz oczy i widzisz, że pies ci mordę liże.

***

Spotkało się trzech chrześcijan.
Piwo, wino, wódeczka, koniak…
Posiedzieli, pogadali, dali sobie raz po ryju, kulturalnie się pożegnali i poszli.
Spotkało się trzech Arabów.
Ani grama alkoholu!!!
Ostrzelali autobus, uprowadzili samolot i wysadzili się w powietrze…
Oto, do czego doprowadza abstynencja!

***

Wraca Franek w nocy do domu, drzwi otwiera mu żona i wściekła pyta….
– Gdzie byłeś?!
– Na szachach!
– To dlaczego śmierdzisz wódką?!
– A czym mam niby śmierdzieć, szachami?!

***

Franek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
– To ty Franek? – pyta przez drzwi żona.
Nikt nie odpowiada, więc wraca do łóżka.
Po chwili znowu słyszy pukanie.
– Franek, czy to ty pukasz?
Cisza, więc żona na dobre udaje się na spoczynek.
Rano otwiera drzwi i widzi męża siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
– Franiu, to ty pukałeś w nocy?
– Ja…
– To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
– Jak to nie odpowiadałem, przecież kiwałem głową…

***

Wychowawczyni w przedszkolu, podczas rutynowego, okresowego zebrania, zwraca się do rodziców:
– Ja tam nie wnikam, czym się państwo zajmują w weekendy, ale w poniedziałek, podczas śniadania, wszystkie dzieci stukają się kubeczkami z mlekiem.

***

Siedzi podpity facet w tawernie. Spogląda na wentylator na ścianie i mówi do barmanki:
– Ale ten czas zapier….

***

Do tawerny wchodzi facet i siada na stołku. Barmanka patrzy na niego i pyta:
– Co będzie?
– Poproszę siedem kieliszków whisky, podwójnej.
Barmanka podaje mu trunki i patrzy, a facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci… wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barmanka gapi się niedowierzająco i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
– Też byś wypiła tak szybko, gdybyś miała to co ja.
– A co masz?
– Jednego dolara..

***

W jednej z wielkich podchicagowskich fabryk właściciel postanowił nieco zbratać się z załogą, odwiedzając ich podczas pracy :
– Co chciałbyś otrzymać w nagrodę za swoją oddaną pracę? – spytał ciężko pracującego Rumuna.
– Marzę o samochodzie, bo u siebie całe życie jeździłem na rowerze…
Podchodzi do Meksykanina:
– A ty?
– Ja chcę mieć domek na południu Meksyku, gdzieś nad brzegiem oceanu.
W końcu podchodzi do Polaka:
– A ty?
– A ja tylko marzę o dużej butelce gorzały.
Właściciel fabryki pokiwał ze zrozumieniem głową i wyszedł. Zszokowani Rumun i Meksykanin rzucili się na Polaka:
– Zwariowałeś? Mogłeś prosić o wszystko, a ty tylko o wódkę poprosiłeś?
– Wiecie, w odróżnieniu od was, ja tę wódkę może dostanę…

***

Rozmawia dwóch kolegów.
– Słyszałem, że rzuciłeś picie.
– To przez teściową…
– Jak to przez teściową? Pobiła cię?!
– Nie. Raz wróciłem z imprezy i zobaczyłem ją podwójnie. No i wystraszyłem się…

***

– Ewcia, oo litrze to z ciebie nawet niezła laska…
– Roman, zwariowałeś? To ja, Franek!

***

Kolega dzwoni do kolegi:
– Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!!!
– A ładne są?
– Aj tam, aj tam, aj tam! Wypijemy, będą ładne!!!

***

Facet budzi się na strasznym kacu, długo patrzy w lustro i mruczy:
Nie wiem, kto ty jesteś i skąd się tu wziąłeś, ale już ja cię ogolę!

***

Co jest gorsze: choroba Parkinsona czy Alzheimera?
Właściwie to wszystko jedno, czy się wyleje piwo czy zapomni gdzie postawiło…

***

Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu coś na głowę, ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
– Przepraszam gdzie my jesteśmy?
– W Łodzi – odpowiada facet.
– To czuję, ale dokąd płyniemy?

***

Patrol policyjny zatrzymał kierowcę, który prowadził samochód jakoś niepewnie.
– Czy pan przypadkiem nie wypił paru kieliszków?
– Skąd znowu!
– Więc proszę przejść parę kroków po linii wyznaczającej oś jezdni.
– Po lewej czy po prawej?

***

Podchodzi pijak do policjanta:
– Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.
– No, tam.
– Szlag by trafił! Jak byłem tam to mi powiedzieli, że tu.

***

Wraca pijany Józek z kumplem Kazkiem z imprezy. Wpadają na chwilę do domu Józka. Pijany Józek korzystając z okazji, że wszyscy domownicy śpią oprowadza kumpla po mieszkaniu.
– Paaatrz Kaaaziu. To jest moooja kuuchnia, a to łazienka – mówi bełkocząc Józek.
Kazek również bełkocząc odpowiada:
– Józiu, ładną maaasz kuchnie i łaazienkeee…
Dalej Józek oprowadza:
– To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moooja córka, a tu mój syyynek.
Kazek:
– Józiu, ładną masz córeczkę i synkaaaa…
Dalej Józek oprowadza:
– A to jest sypialnia, łóżkooo, moja żona, a ten obok tooo jaaa….

***

Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek czwarty dzień nie mogą sformułować żądań.

***

– Panie doktorze. Alkohol źle wpływa na mój wzrok!
– A czym to się objawia?
– Na drugi dzień po pijaństwie nie mogę znaleźć pieniędzy!

***

– Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu – mówi Franek do kolegi – że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
– Z piciem?
– Nie, z czytaniem.

***

Żona do męża: – Piszą, że woda podrożała…
Wyraźnie rozradowany małżonek krzyczy: – O, wreszcie i abstynentom się do dupy dobrali!!!

***

Często o najpiękniejszych chwilach w naszym życiu dowiadujemy się dopiero od świadków.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *