Wiadomości dnia we wtorek, 16 grudnia, w telegraficznym skrócie:

* W Pakistanie Talibowie zaatakowali szkołę dla dzieci wojskowych. W Peszawarze na zachodzie kraju zginęło z rąk sześcioosobowego komanda samobójców 130 dzieci i nauczycieli, w sumie 141 osób, jest ok. 120 rannych – miała to być zemsta za ofensywę sił rządowych w Północnym Waziristanie. Terroryści, którzy w szkole odpalili bombę wzięli kilkuset zakładników, komandosi pakistańskiej armii wdali się w strzelaninę z bojownikami. Talibowie przyznali się już do ataku, operacja trwa w budynkach administracji po oczyszczeniu szkoły z zamachowców. W mieście trwa wielka operacja policji i wojska.

* Dawny British Telecom, dziś BT Group, ogromna brytyjska firma telekomunikacyjna właśnie rozpoczęła rozmowy z Deutsche Telekom i Orange na temat kupna sieci telefonii komórkowej EE. Koszt transakcji (w gotówce i częściowo w akcjach) to $19,6 mld, po podpisaniu umowy niemiecki gigant posiadałby 12 proc. udziałów w BT, Francuzi mieć będą 4 proc.

* Próbki wody z wód przy plaży Flamengo w Rio de Janeiro zmroziły naukowców w Brazylii – kraju, w którym już za dwa lata obędą się Igrzyska Olimpijskie. W wodzie Zatoki Guanabara, gdzie podczas Olimpiady rozegrane mają być zawody żeglarzy i windsurferów znaleziono bakterie odporne na leki i antybiotyki. Takie mutanty zazwyczaj odkrywa się w odpadach szpitalnych, władze miasta zamieszkałym przez 10 mln ludzi proszą o zachowanie szczególnej ostrożności, póki co plaża Flamengo jest zamknięta.

* Japońskie władze zaleciły zutylizowanie 4 tys. kurczaków na farmie w Miyazaki w południowo-zachodnim rejonie kraju. U ptaków po niespodziewanym zgonie w ostatnich dniach  20 sztuk zdiagnozowano wirus „ptasiej grypy” H5.

* Australijski Instytut Meteorologii określił szanse na wystąpienie na początku przyszłego roku fenomenu pogodowego zwanego El Nino na ponad 70 proc. Temperatura wód Pacyfiku wskazuje na to, że w lutym będziemy świadkami wielkich powodzi, a gdzieniegdzie ogromnych susz, bo „Chłopiec” zakłóca cykle powodowe i powoduje anomalie pogodowe.

* Spore zamieszanie w Hiszpanii, tamtejszy rząd porozumiał się z przedsiębiorcami i związkami zawodowymi w sprawie specjalnej zapomogi, jaką dostaną bezrobotni, którzy stracili prawo do zasiłku. Pół miliona osób spełniających warunki (utrzymywanie co najmniej jednej osoby, bez pracy od co najmniej roku) dostanie 15 stycznia 426 euro, chyba że odmówią pracy proponowanej przez urząd pracy. Koszt akcji – 1,5 mld euro. Od 1 stycznia może w Hiszpanii zamknąć swe podwoje nawet 20 tys. małych biznesów, związki zawodowe w tym kraju już zapowiedziały akcję protestacyjną przeciwko uwolnieniu w przyszłym roku cen wynajmu lokali. Właścicieli sklepików w Madrycie, Barcelonie czy Granadzie – czasami działających od połowy XIX wieku – w większości nie będzie stać na podwyższone „renty”.  W Hiszpanii aż 80 proc. małych biznesów prowadzą rodziny, zakładziki i sklepiki często będące symbolem miast czy dzielnic są na granicy opłacalności. Podany przez „Guardiana” przykład małej firmy z Madrytu, „Camiseria Hernando” działającej od 1857 roku (!), a pod ostatnim adresem od 50 lat, rzeczywiście uświadamia skalę problemu. Za mały lokalik w dzielnicy Gran Via zamiast dotychczasowej opłaty 3 tys. euro zażądano… 30 tys. euro, w efekcie biznes po tylu latach działalności zamknął swoje podwoje.

Sławomir Sobczak

meritum.us

foto: theepochtimes.com

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *